Trwają spory o to, co najbardziej potrzebne jest Ukrainie zaatakowanej przez Rosję. Tam na miejscu słychać najwięcej o generatorach. I rzeczywiście, co chwilę brakuje prądu. Mimo że np. Kijów jest może nie zaciemniony, ale przyciemniony. Widok ogromnej metropolii z szerokimi „prospektami” i wielką płytą, przy której nasza wydaje się tylko klockami, tonącej w niemal całkowitych ciemnościach, robi surrealistyczne wrażenie. Tam brakuje prądu. Nie tylko w schronach, do których niestety trzeba schodzić prawie systematycznie. To bardziej męczy niż same naloty. Można by powiedzieć, że nie jest zbyt niebezpiecznie. Że rakiety w samym Kijowie rzadko zabijają. A jednak długotrwałe poczucie zagrożenia odbija… Czytaj dalej »
Zachód pomagał i pomaga Ukrainie zbudować nowoczesną armię. Czy pomożemy kombatantom wojny, która ma nas chronić przed wojną?