Artykuły dla tagu — spowiedź

 

Mimo wszystko ze spowiedzi dzieci przed Pierwszą Komunią bym nie rezygnowała. Nawet jeśli w większości przypadków nie jest to konieczne. Powstaje jednak pytanie, jak je do niej przygotowywać.

Trwa dyskusja o spowiedzi dzieci. Ważna dyskusja, bo mówimy o wydarzeniu, które może mieć znaczenie dla reszty życia. Trudne czy raniące doświadczenie w sytuacji, gdy człowiek jest całkowicie bezbronny, może skutkować blokadą na lata. Tym bardziej, jeśli mówimy o pierwszym doświadczeniu. Czy dziecko w wieku 9 lat - Pierwszą Komunię mamy dziś zasadniczo w trzeciej klasie - ma świadomość (może lepiej użyć słowa: wyczucie) dobra i zła? Z pewnością ma. Czy może świadomie i dobrowolnie zrobić coś, o czym wie, że jest złe? I czy może chodzić o rzecz o wadze grzechu ciężkiego? Cóż, zapewne nie jest o to łatwo,… Czytaj dalej »

Wiele spraw mogą załatwić rodzice. I niech się nie dyspensują od pracy nad sumieniem swoich dzieci, posyłając je ze wszystkim do księdza.

Przetacza się ostatnio dyskusja o spowiedzi dzieci. Chciałbym zwrócić uwagę na to, co czuje spowiednik. On jest trochę jak chirurg (powiedzmy, wyspecjalizowany w operacjach na sercu), który pełni dyżur na pogotowiu (teraz na SOR-ze). Przywożą do niego ludzi w potrzebach dużo prostszych niż te, nad którymi pracuje jako specjalista. Ale to można zrozumieć i zaakceptować jako część jego pracy. Natomiast, gdy trafia do niego dziecko z lekkim skaleczeniem, które wymaga tylko dezynfekcji i plasterka, to może takiego lekarza szlag trafić. Po co zajmować kolejkę i czas z czymś, co może załatwić rodzic w domu? I nie chodzi tylko o marnotrawienie… Czytaj dalej »

Sakrament pokuty i pojednania to nie sakrament traumy dziecięcej. Przeciwnie: przebaczenia, uzdrowienia i spotkania z kochającym i przebaczającym nam Bogiem.

Przy okazji rozmów o przeżywaniu przez dzieci i rodziców Pierwszej Komunii Świętej pojawiają się wątki o przygotowaniu do sakramentu pokuty i pojednania. Biorą w tych rozmowach udział zarówno duchowni jak i świeccy, osoby wierzące i niewierzące. Każdy ma swój pomysł, jak powinno to wyglądać, o co należy zadbać, by dzieciom sakrament ten nie kojarzył się ze stresem, straszeniem piekłem czy karą. A także, by nie wywoływał u dzieci poczucia winy niewspółmiernego do faktycznych czynów. Oczywiście, jest to ważny problem. Tym bardziej, że także wielu dorosłym spowiedź sprawia trudności, mają opory, zostali zranieni w konfesjonale i trudno im otworzyć się przed… Czytaj dalej »

Dobrze pojęte towarzyszenie to tylko pomoc w dalszym osobistym rozwijaniu się. Dlatego warto oddzielić je od sakramentu pojednania.

Zakuć, zdać, zapomnieć. Ta studencka maksyma (nieraz wzbogacona o „zalać”) oddaje stosunek do nauki. Nie chodzi o rozwijanie się, lecz o zaliczenie. Mieć już za sobą dany przedmiot, aby robić coś zupełnie innego. Zaliczyć rozgrzeszenie Podobną postawę obserwujemy u wielu katolików w odniesieniu do spowiedzi. Przychodzą po to, by tylko (sic!) zaliczyć rozgrzeszenie. Są jak student, który we wszystkim przytaknie egzaminatorowi, byleby ten dał mu pozytywną ocenę, nawet najlichszą. Ci penitenci /studenci nie dyskutują i często mówią niewyraźnie. Może księdzu /profesorowi nie będzie się chciało dociekać, co mieli na myśli? Chodzi o szybkie zaliczenie, o rozgrzeszenie. Tak jak są dwie… Czytaj dalej »