Artykuły dla tagu — społeczeństwo

 

Ale przecież wybory będą „sfałszowane”. Zawsze są jakieś naruszenia. Co zrobić, by takie wieści nie spowodowały „ataku na Kapitol”?

„A co, jak sfałszują wybory?” Gdy słyszymy takie pytanie, podskórnie rodzi się obawa o przemoc, o wojnę domową. I rzeczywiście - podstawowym ciosem w demokrację jest niszczenie wiarygodności wyborów. Jeśli mechanizm wyborczy będzie powszechnie podważany, to przekazywanie lub zatrzymywanie władzy odbywać się będzie na zasadach niedemokratycznych. W wyniku zamachu stanu, rewolucji, wojny domowej, stanu wojennego itp. Zatem krwawo. Jeżeli chcemy tworzyć cywilizację życia, a nie śmierci, to powinniśmy robić, ile się da, by unikać zabijania. Dlatego demokracja (nieudawana) jest jak najbardziej chrześcijańskim wyborem. Jednak demokracja, w której fałszuje się wyniki wyborów, nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Prędzej czy później… Czytaj dalej »

Obserwujemy takie osoby, a i całe społeczności, które nie tylko żywią urazę, ale i żywią się urazą. Poczucie krzywdy jest dla nich pożywką. Nakręca ich czyny lub ich brak.

Istnieje taki zwrot: żywić urazę. Wskazuje on na pewien negatywny stan. Większość z nas życzyłaby sobie, by został on przezwyciężony. Pragniemy, by ludzie - w tym i my - byli wolni od podobnych sytuacji. A jednak obserwujemy takie osoby, a i całe społeczności, które nie tylko żywią urazę, ale i żywią się urazą. Poczucie krzywdy jest dla nich pożywką. Nakręca ich czyny lub ich brak. Wzmacnia emocje, a zwłaszcza przedłuża i ciągle odgrzewa uczucia. Uraza usprawiedliwia dążenie do odpłaty, do pomsty. I zazwyczaj utrudnia pojednanie i wybaczenie. Zwłaszcza wtedy, gdy jest pożywką, gdy nas nakręca. Emblematycznym przykładem jest włoska mafia… Czytaj dalej »

Same pytania mogą być złe. Mogą demoralizować, zachęcając do nieetycznych odpowiedzi. Ale także sposób ich zadania może zwyczajnie ogłupiać.

O. Ludwik Wiśniewski OP napisał ostatnio list do parlamentarzystów, którzy przegłosowali pytanie referendalne w sprawie uchodźców. Nazwał owo referendum demoralizacją narodu. Oczywiście nie chodzi tylko o samo pytanie, lecz o propagandę, która już od kilku lat nam towarzyszy, a skierowaną przeciw uchodźcom, wbrew nauczaniu papieża i biskupów. Jednak to ciekawe zagadnienie: czy pytanie może demoralizować? Czy samo pytanie może być złe? Zazwyczaj spodziewamy się złej (lub dobrej) odpowiedzi. A pytanie to tylko okazja do niej. Ale właśnie, możemy stworzyć okazję do złej odpowiedzi. Jeśli jest to jeszcze związane z nagonką, kampanią sugestii i dezinformacji, to rzeczywiście zmuszanie do opowiedzenia się… Czytaj dalej »

To jest ciężka praca. Zalicza się do budżetu. Ma nawet wpływ na PKB. Dlatego to dość dziwne, że w naszej mentalności część z niej nie powinna być przerywana na dzień lub dwa w tygodniu.

Pana Jezusa często oskarżano o łamanie spoczynku szabatu, bo w ten dzień uzdrawiał. On rzeczywiście nie chciał czekać z leczeniem na zakończenie szabatu. Prawdopodobnie dlatego, że skoro dzień szabatu to dzień wyzwolenia z wszelkiej niewoli, to należy wtedy wyzwolić z pracy domowej wszystkich domowników, a chorych z niewoli choroby, która uniemożliwia pełne świętowanie. Zwłaszcza wtedy, gdy jesteśmy świadomi, że ktoś koło nas - zamiast się cieszyć - musi się zmagać z cierpieniem. Trzeba zatem wykonać minimum pracy, aby wszyscy mogli się cieszyć. Na przykład odwiązać osła, by mógł się napić i najeść. Co zatem mamy myśleć o niezbędnych pracach domowych?… Czytaj dalej »

Konieczny jest powrót do przerastającej nas perspektywy - wielkość człowieka mierzy się jego oczekiwaniami. Musimy więc wrócić do oparcia naszych działań na nadziei.

Dziś o zakończonym w niedzielę dwunastym już Festiwalu Nauki Społecznej, jaki w dniach 24-27 listopada br. odbył się w Weronie. W tym prelekcje, wykłady, panele dyskusyjne i seminaria krążyły wokół tematów zaufania i spotkania. Inspiracje Uzasadniając wybór tematu organizatorzy pisali m.in.: Dominująca dziś kultura obojętności i powierzchowności jest córką tkwiącej w każdym z nas iluzji wszechmocy i egoizmu. Nieuchronnie prowadzi nas ona do izolacji, zamknięcia się w sobie i we własnych interesach. Nasze „miejsca” relacji abdykują dziś na rzecz sieci społecznościowych, instrumentalnie wykorzystujących fałszywe wiadomości, sterowanych wyrafinowanymi algorytmami i zarządzanych w sposób mający na celu stworzenie zamkniętych, autoreferencyjnych baniek eliminujących… Czytaj dalej »

Dzisiaj nie armia, nie wojsko i nie wojna odbiera nam świątynie, ale decyduje o tym nasz wolny wybór: porzucanie wiary i praktyk religijnych.

Wakacje w Turcji

Zdjęcia: s. Joanna Dresler MC

I w tym roku bardzo wiele osób wybrało się na wakacje do Turcji. To bardzo atrakcyjne miejsce, a przy tym nie jest zbyt drogie na polskie kieszenie. A co najważniejsze, w miesiącach letnich pogoda jest zawsze gwarantowana. Wakacje w Turcji kojarzą się najczęściej z hotelem all inclusive oraz różnymi atrakcjami i wycieczkami po okolicy. Ale może byłoby warto wykorzystać je również na pogłębienie naszej chrześcijańskiej tożsamości i powrót do źródeł. Czy polscy turyści zdają sobie sprawę, że wyjeżdżając do Turcji, wjeżdżają na teren byłego Bizancjum, centrum chrześcijaństwa wschodniego? Na teren, na którym powstały pierwsze wspólnoty chrześcijańskie o których czytamy w Piśmie Świętym (Efez, Antiochia, Kapadocja,… Czytaj dalej »

Takie motywacje rodzą podejrzenie, że to nie konkursy decydują, kto zarządza. Zatem nie decyduje fachowość. Ale problem jest poważniejszy.

Póki nie ma kryzysu, szef może być nijaki. Jak dobrze naoliwiona maszyna siłą rozpędu działają różne instytucje, niezależnie od kwalifikacji zarządu. Aż do czasu, gdy trzeba się dostosować do zmieniających się warunków. A sygnałem do tego jest kryzys. Najlepiej, gdy jest to dopiero nadchodzący kryzys i zmiana jest spodziewana. Dobry zarządca bowiem nie tylko reaguje twórczo na zmianę, ale i przygotowuje do niej swój zespół. Niestety często na członków zarządu i prezesów wybiera się „swoich”: z rodziny, partii, zakonu, kleru… Chodzi o lojalność. Co w tym złego?  Nie chodzi tylko o to, że mogą się nie znać na swojej robocie,… Czytaj dalej »

Czy jesteśmy w stanie traktować jak innych tych, których zaczęliśmy już na nowo określać jako obcych? Czy jest w nas miejsce na dialog z tymi, którymi pogardzamy?

Kim jest Inny? W tekstach kultury możemy spotkać się z tym pojęciem rozumianym w dwojaki sposób. Inny w rozumieniu sacrum, czyli Ten, który nas przekracza oraz inny – jako dawny obcy, ktoś o odmiennych od nas poglądach, systemie wartości, kulturze, itp. Chciałabym dzisiaj zachęcić do spotkania z innym w ludzkim kontekście.  Inny nie obcy Przez ostatnie dziesięciolecia rozumieliśmy to pojęcie w kategorii zmienności kulturowych, mieszania się różnych systemów politycznych, społecznych i religijnych. Inny to był ktoś, kto nie jest nasz. Ktoś, kto przychodził z daleka, a my powinniśmy go przyjąć i obdarzyć akceptacją. Inny to muzułmanin, żyd, imigrant, uchodźca polityczny,… Czytaj dalej »