Rosjanie porywają dzieci. Tak trzeba chyba nazwać to, co okupanci robią na zajętych przez nich terenach Ukrainy. Różne są szacunki. Udokumentowane przypadki to kilkanaście tysięcy. Ale prawdopodobnie do adopcji w Rosji przeznaczono kilkanaście setek tysięcy małych Ukrainek i Ukraińców. Jak mi mówiono w Kijowie, do tej pory udało się odzyskać tylko kilkoro z nich. Ten proceder trwa już od 2014 roku. Stąd po ośmiu latach mamy takie sytuacje, że chłopiec porwany jako dziesięciolatek teraz jako osiemnastolatek walczy w putinowskich oddziałach przeciwko swojej ojczyźnie. Tym dzieciom zaciera się w dokumentach ich tożsamość. Dostają nowe papiery, według których są Rosjanami. I tak… Czytaj dalej »
To dlatego przymusowego wywożenia dzieci nie nazywamy działaniem zgodnym z prawem, a raczej zbrodnią przeciwko ludzkości.