Artykuły dla tagu — Leon XIV

 

Spór wydaje się banalny. Bardziej zależy nam na tym, jak papież będzie zarządzał Kościołem, niż na tym, skąd będzie to robił. A jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Wśród większych lub mniejszych emocji związanych z oczekiwaniami wobec nowego papieża jest i ta wywoływana jego miejscem zamieszkania. Czy lepiej, by Leon wrócił do apartamentów papieskich w Pałacu Apostolskim, czy raczej niech kontynuuje wybór Franciszka, który z nich zrezygnował? Spór wydaje się banalny. Bardziej zależy nam na tym, jak papież będzie zarządzał Kościołem, niż na tym, skąd będzie to robił. A jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A zatem rządzenie zależy również od codziennej egzystencji władcy. Swego czasu były państwa, np. Hiszpania w XVI wieku, które nie miały stałej stolicy. Ona była tam, gdzie aktualnie przebywał król czy cesarz.… Czytaj dalej »

Odszedł prorok, trzeba to, co mówił i na co wskazywał wdrożyć w życie. Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że rzadko udaje się to prorokom. To inny dar.

W całej dyskusji najpierw o potencjalnych kandydatach do objęcie urzędu papieskiego, następnie na temat wybranego już papieża brakuje mi jednego pytania, zawartego w tytule. Pytania, które - jak myślę - musieli zadać sobie kardynałowie. Kogo dziś potrzebuje Kościół? Jakie stoją przed nim wyzwania? W jakim miejscu jesteśmy? Jeśli się nad tym zastanowić, wybór kardynała Prevosta nie wydaje się zaskakujący. Po pierwsze i najważniejsze. Potrzebujemy kontynuacji tego, co rozpoczął Franciszek. Odszedł prorok, trzeba to, co mówił i na co wskazywał wdrożyć w życie. Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że rzadko udaje się to prorokom. Wizjonerom. To inny talent. Inny dar. Co więcej,… Czytaj dalej »

Papież ma być męczennikiem, ma dawać swoje życie za owce, a więc i swoją egzystencję medialną. Ma być wystawiony na ciosy rozjuszonych internautów. Jezusa skazali za to, co mówił.

Kościół potrzebuje twarzy. Świat potrzebuje kogoś, kto byłby twarzą Kościoła. Trudno się komunikować bez twarzy. To ona wiele mówi. O papieżu Leonie nasłuchaliśmy się wiele pozytywów. I to dobrze. Cieszę się z tego wyboru, jak większość katolików. Też sporo niekatolików jest zadowolonych. A nawet głosy krytyczne pojawiające się tu i ówdzie, świadczą - zważywszy na charakter środowisk, w których krążą - o tym, że jest to dobry wybór. Nie ma być spektakularnie? Pojawiają się głosy, że po Franciszku potrzebujemy kogoś, kto trochę uspokoi rozbujaną „Łódź Piotrową”. Chodzi oczywiście o kontynuację, ale trochę bardziej uporządkowaną. Nie tyle o spektakularne gesty prorockie… Czytaj dalej »

Cieszę się, że zarówno papież Franciszek, jak i papież Leon XIV w wyborze stroju liturgicznego i  ścieżki, którą chcą prowadzić Kościół pozostali sobą. 

Wszyscy znamy powiedzenie: "diabeł tkwi w szczegółach". A przecież czasem zwracamy większą uwagę na mało istotne drobiazgi, niż na to co faktycznie ważne. Na ich podstawie jesteśmy w stanie mówić, jakim ktoś jest człowiekiem (tak naprawdę: bez żadnych zahamowań dokonując oceny innych). Dotknęło to także nowego Papieża. Wiele osób, zamiast wsłuchiwać się w jego słowa, skupia się na tym, że po raz pierwszy ukazał się wiernym w mucecie. I nie powiedział do nich, w przeciwieństwie do poprzednika, dobry wieczór. Doprawdy, fakt założenia (lub nie) mucetu nie świadczy o wierze człowieka. Raczej o jego ludzkich przyzwyczajeniach czy pobożności. Pozostają sobą Czasem… Czytaj dalej »