Artykuły dla tagu — Kościół w Polsce

 

Czy uroczystość ta nie wydaje się lekko przestarzała? Jakby wyciągnięta z innej epoki? Czym dzisiaj dla nas - katolików XXI wieku - jest królowanie Chrystusa?

Chrystus Król

lbrownstone /Pixabay

Święto Chrystusa Króla ustanowił papież Pius XI na zakończenie roku jubileuszowego w 1925 r. Po reformie liturgicznej z ostatniej niedzieli października zostało ono przeniesione na ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Zmieniła się też nazwa: na uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Czy jednak dla nas dzisiaj uroczystość ta nie wydaje się lekko przestarzała? Jakby wyciągnięta z innej epoki? Żyjemy przecież w społeczności, w której władzę sprawuje prezydent, a ostatniego króla mieliśmy w XVIII wieku. Co więcej: jeśli przyjrzymy się panującym dzisiaj monarchom, to widzimy, że ich władza w większości przypadków nie jest absolutna. Często to po prostu funkcja reprezentacyjna, ewentualnie koordynująca. Jakie… Czytaj dalej »

W bezmyślnej pogoni za zasadami ktoś zaproponował prawo absolutnie niemoralne. Zagrażające życiu kobiet. Trzeba to powiedzieć głośno. I powinni to zrobić przede wszystkim ludzie Kościoła.

StopAborcji to projekt niemoralny

DanEvans /Pixabay

W ubiegłym tygodniu pisałam o sprawie pani Izabeli z Pszczyny i jej możliwych przyczynach. Dziś trzeba się zająć kolejnym obywatelskim projektem całkowitego zakazu aborcji. W ubiegłym tygodniu został on skierowany do pierwszego czytania. Co przewiduje ten projekt? Zrównuje w prawie dziecko nienarodzone z każdym już urodzonym. To znaczy: dzieci nienarodzonych zaczną dotyczyć te same paragrafy, które stosuje się w przypadku zabójstwa, nieumyślnego spowodowania śmierci czy uszkodzenia ciała każdego z nas. Jeśli uważamy, że dziecko jest człowiekiem takim samym jak my (a tak uważam również ja) może to wyglądać uczciwie. Niestety, pozornie. Dlaczego pozornie? Dlatego, że w tym momencie przestajemy chronić… Czytaj dalej »

Choć w jakiejś mierze trzeba wypowiadać swą prawdę, wyjaśniać nieporozumienia, ostrzegać przed błędami, apelować do odpowiedzialnych za kościelne życie, to jednak najistotniejsze jest przeżywanie fermentu Ducha Świętego tam, gdzie on się daje wyczuć.

Prawdziwe życie Kościoła

Godsgirl_madi / Pixabay

Zostaw zmarłym grzebanie ich zmarłych, a ty idź zapowiadać królowanie Boga (Łk 9, 60). Odpowiedzialność za Ekklesię Chrystusa - którą współtworzę w takiej mierze, w jakiej słucham Jego Ducha – każe szanować naszą różnorodność, akceptować „wielobarwną” (polypoikilos) mądrość Boga, dającą się poznać poprzez Kościół” (por. Ef 3, 10). Każe też wiele znosić, tolerować pewne skrzywienia poglądów sióstr i braci, „przyjmować słabych w wierze bez krytyki przekonań” (por. Rz 14, 1). Wszyscy jesteśmy jeszcze w drodze ku pełnemu poznaniu prawdy i jedności wiary (por. Ef 4, 13). Wypada zresztą mieć świadomość, że moje racje nie mają absolutnego charakteru. Nawet jeśli mi… Czytaj dalej »

Na razie mamy Kościół przed synodem, czekam na Kościół po synodzie... Czy dalej będziemy się słuchać, czy wrócimy do tego, co było wcześniej?

„Kościół synodalny, głosząc Ewangelię, „podąża razem”. Jak owo „podążanie razem” realizuje się dzisiaj w waszej parafii/ wspólnocie? Do podjęcia jakich kroków zaprasza nas Duch Święty, abyśmy wzrastali w naszym „podążaniu razem”?” Tak brzmi fundamentalne pytanie z materiałów przygotowujących do konsultacji synodalnych na poziomie parafialnym. Jednym zaś z obszarów, mających być inspiracją spotkań synodalnych, jest słuchanie. Padają tu pytania o to, w jaki sposób są słyszani kobiety, dzieci, młodzi. Jak są słyszani odrzuceni, wykluczeni, mniejszości? To bardzo dobre pytania. A słuchanie faktycznie jest podstawą jakiegokolwiek „podążania razem”. Problem w tym, jak to faktycznie przeprowadzić w polskich parafiach, w których zazwyczaj księża… Czytaj dalej »

Partie, które opisuje Scaramuzzi, chcą chrześcijaństwo przejąć dla siebie. To znaczy: stać się jego reprezentantem wobec świata. Tak, by to, co głoszą, było ważniejsze od tego, co mówi i czego naucza Kościół.

„W sytuacji, gdy rosną pesymizm i podejrzliwość, nacjonalistyczne żądania wydają się jedną z niewielu iskier zdolnych jeszcze wzniecić polityczną pasję. Sam iskra to jednak nie dosyć. W kraju osieroconym przez ideologie, prowincjonalnym, zdezorientowanym i tęskniącym za utraconą potęgą katolicyzm, czy raczej chrześcijaństwo, to jedyny wspólny język, ostatnie wspólne marzenie, zbiór rytuałów i symboli, do których wszyscy wcześniej czy później wracają. Nieważne, że ten katolicyzm jest powierzchowny, oderwany od wiary, zredukowany do roli ozdobnika identytaryzmu. Może to nawet lepiej, bo wyblakły jak dawne rodzinne zdjęcia jest łatwiejszy w użyciu.” Zaczynam cytatem z książki wydanej niedawno przez WAM: „Bóg? Tylko po prawej… Czytaj dalej »

"W kręgach watykańskich dominuje dość krytyczne spojrzenie na Kościół w Polsce, a zwłaszcza na politykę polską". Czy to prawda?

Druga grupa biskupów wróciła z Rzymu do Polski. O odbywających się w ramach wizyty ad limina spotkaniach w watykańskich urzędach mogliśmy się nieco dowiedzieć z organizowanych każdego dnia konferencji prasowych. Co prawda, ton większości wypowiedzi podobny był do listów KEP, tzn. poza ciągłym podkreślaniem dobrej atmosfery niewiele z nich wynikało, ale też były dwie, na które warto zwrócić uwagę. Pierwszą niewątpliwie było wystąpienie bp Adama Bałabucha, relacjonujące wizytę w Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dowiedzieliśmy się, nad czym pracuje polska Komisja Kultu Bożego oraz jaki jest stan zaawansowania prac nad nowymi obrzędami pogrzebu, ustanowienia lektorów, akolitów i katechetów. Sporą… Czytaj dalej »

Chrystus mówił, ale też pozwalał uczniom mówić. I może w świecie awantur, krzyków i hejtów kultura spotkania i dialogu to jedno z tych wyzwań, które warto podjąć ze zwiększoną siłą. 

O tym, że dialog i wzajemne zrozumienie są podstawą relacji międzyludzkich zapewniać chyba nikogo nie trzeba. Przekonać się o tym można w prostych relacjach grupowych, w których deficyt komunikacji od razu jest znacząco odczuwalny. Apeli o dialog, szacunek i konieczność rozmowy nie brakuje. Także w rozległej sferze społecznej. A jednak… ciągle na nowo i także w Kościele okazuje się, że jest to obszar zaniedbany. Nie tylko jeśli chodzi o refleksję, ale także – mówiąc językiem zarządzania - o wdrożenie.  Wszystko jest niby oczywiste  Znaczenie dialogu i spotkania było wielokrotnie podkreślane w przekazach doktryny chrześcijańskiej. Z jednej strony istotny wpływ miała… Czytaj dalej »

Dobro, jakim jest ochrona państwa, dobro jakim jest przestrzeganie prawa i zwykła dobra praca - i ludzkie życie. Które dobro jest większe? I jak sobie poradzić z takim wyborem?

- To jest nieludzkie! - Ja to wiem, Pani to wie, mój przełożony nie. I jeszcze: - Proszę im powiedzieć, żeby się ubrali w mokre, zakleszczone ubrania, bo wywieziemy ich i tak do lasu. To cytaty z wypowiedzi lekarki pracującej na SOR w północno-wschodnim regionie Polski. Reportaż o sytuacji w strefie przygranicznej pokazała właśnie TVN. Unaoczniając to, co już wiemy z mediów społecznościowych. Wiemy, ale nie do końca uświadamiamy sobie wszystkie aspekty sytuacji. Śmiertelna pułapka Oczywistą, choć niewypowiedzianą publicznie kwestią jest, że wschodnia granica Polski jest dziurawa jak sito. Co chwila ktoś ją przekracza, często z pomocą lub na polecenie… Czytaj dalej »

Zastanawiam się, jakie refleksje po lekturze mają aktualni alumni polskich seminariów i ich przełożeni (włączając w to biskupów). Jeszcze bardziej mnie ciekawi, czy w którymkolwiek z krajowych seminariów odbędzie się otwarta dyskusja o tej książce...

Raz w życiu napisałem dłuższy, w zamiarze reportażowy, tekst o seminarium duchownym. Byłem wtedy na ostatnim roku, krótko przed święceniami prezbiteratu. Tekst nosił tytuł „Dom przejścia”. Nie wszystkim się to spodobało. Tak wtedy widziałem seminarium. Jako miejsce, przez które trzeba przejść, aby zostać księdzem. Trochę, jak przejście przez pustynię, aby dojść do Ziemi Obiecanej. Dawno nie byłem Jak dziś widzę seminarium? Nie wiem. Bardzo dawno w żadnym nie byłem. Widuję alumnów /kleryków na ulicy, odpowiadam na ich pozdrowienia, ale jakoś nie trafia się okazja, aby dłużej porozmawiać. Nie mam więc pojęcia, jak dziś wygląda seminaryjna rzeczywistość. Czytam rozmaite publikacje na… Czytaj dalej »

Dokąd mam dziś zaprosić człowieka, który chciałby rozpocząć drogę z Jezusem? Nie mogę powiedzieć: „przyjdź i zobacz”. Nie mam dokąd.

Otwarcie kolejnego Synodu Biskupów w Watykanie będzie miało miejsce już za kilka dni. Co wiemy o nadchodzącym, kilkuletnim procesie? Obawiam się niestety, że niewiele. Nie wydaje mi się, by przyczyna tego stanu leżała tylko po stronie naszych hierarchów, jak się wydaje generalnie  kompletnie niezainteresowanych inicjowanym przez Kościół powszechny procesem. To kwestia bardziej podstawowa. Nasz Kościół synodalny nie jest. Nie mamy doświadczenia uczestnictwa, albo mamy je rzadko. Na żadnym właściwie poziomie: od parafii po diecezje.  To nie jest - mówiąc dosadnie - „nasz Kościół”. To jest Kościół hierarchów, który dostarcza nam pewne usługi. Mniej lub bardziej konieczne w życiu codziennym. Ewentualnie… Czytaj dalej »