Me królowanie nie jest z tego świata (J 18,36) Zasadniczo wiadomo, że Jezus w Ewangeliach wyrzekł się władzy politycznej. Jednocześnie kościelnych liderów nie od wczoraj urzekają sojusze z tronem, a rzymski katolicyzm uległ wręcz pokusie zawłaszczenia „świeckiego miecza”, tworząc państwo kościelne. Do dziś wielu z nas trwa w przekonaniu o konieczności narzucania Boskich praw odgórnie, egzekwowania ich z pozycji siły. Jednak problem z władzą, jaki mamy w chrześcijaństwie, tkwi znacznie głębiej. Wciąż nie umiemy przyswoić teologii, którą ucieleśnia Jezus. Tej wizji Boga, którego Objawieniem jest Nazarejczyk. Ewangeliczny autoportret Króla królujących i Pana panujących (1Tm 6,15) zdradza odmienne pojmowanie władzy jako… Czytaj dalej »
Gdy rzesze gorliwych rzymskich katolików wytykają światu jego drzazgi w oku, pomyślmy, czy ta solidna belka w oku Kościoła nie fałszuje nam perspektywy?