Sztuczna inteligencja utrwala błędy. Tak mi się wydaje. Kiedy słucha się lub czyta tłumaczenia filmów oglądanych w sieci, to dość łatwo wyłowić wersje przygotowane przez AI. „Przygotowane” to pewnie wyrażenie na wyrost. Bo trudno się tam dopatrzeć jakiegoś wysiłku przygotowawczego. Ale nawet tłumaczenie zrobione najpobieżniej przez tłumacza amatora nie miałoby tyle błędów językowych, co te tanie (bo wygenerowane maszynowo) wersje, jakie nam się podsuwa pod nos. Są nawet zabawne. Do zwykłych, powtarzanych od dłuższego czasu nieprawidłowości stopniowo się przyzwyczajamy. Już nas ani ziębią, ani grzeją, więc i nie śmieszą. To zapewne znak, że stają się powoli regułą i wkrótce zostaną… Czytaj dalej »
Musimy zapytać o kryteria doboru czynników kształtujących nasze słownictwo. Także na poletku religijnym. Co kieruje zmianą?