Boryna „wsiewający” ziemię w ziemię jakoś kojarzy mi się z naszym podejściem do katechezy. Ten obraz z „Chłopów”, przywołany bardzo plastycznie przez najnowszą adaptację filmową, jest pełen dramatycznych sprzeczności. Z jednej strony ziemia jest żywicielką. Bez niej się umiera. Z drugiej - walka o nią zamienia relacje w gromadzie w zwalczanie konkurencji. Ludzie się dla niej sprzedają - jak Jagna, jak Antek i wielu innych. Przywiązanie do niej staje się więzieniem. Rezygnują ze swoich pragnień, by dzięki niej mieć co jeść. By nie przymierać na przednówku. Stąd z jednej strony miłość i szacunek wobec niej, dbanie o nią i ciężka… Czytaj dalej »
Wywalczyliśmy powrót katechezy do szkół. I w Konstytucji mamy zapisane, że „Religia kościoła (…) może być przedmiotem nauczania w szkole”. Ale czy musi to być kamień u nogi?