Bijemy nie tylko dzieci. Wielu z nas (co prawda po cichu, ale jednak) wyraża przyzwolenie lub tylko zrozumienie dla bicia nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Wiemy, że to nie to samo. Bite dziecko wzbudza w nas większe emocje. Jednak, jeżeli chcemy, by społeczeństwo skończyło z biciem maluchów, to musimy wyrugować z niego mentalność godzenia się na bicie w ogóle. Również dorosłych. Nie możemy milczeć wobec przekłamań w tłumaczeniu starożytnych sentencji lub tekstów biblijnych, które mają usprawiedliwiać utożsamianie surowego wychowania z biciem. Wymagać to nie znaczy stosować kary fizyczne. Człowiek bity podlega tresurze, a nie wychowaniu. W miejsce wolnej i… Czytaj dalej »
Ile razy „głupkom” chciałoby się „przyłożyć”, by ich uciszyć, skoro argumenty zdroworozsądkowe w ogóle do nich nie docierają! Siła argumentów odbija się od muru, a zatem zostaje argument siły.