Artykuły dla tagu — chrześcijaństwo

 

Nigdy nie będzie „dobrych” czasów. Ale w każdym czasie jesteśmy wezwani do podejmowania dobrych decyzji.

Adwent to wchodzenie z ciemności do światła. Czekamy w mroku na Tego, który ma przyjść z darem zbawienia. Symbolem tego czasu jest lampion. Wyraża naszą gotowość do oświetlania drogi dla Zbawiciela, ale też - być może - dla nas nawzajem. Żyjemy w czasie zagrażającej wojny, niepokojów społecznych, troski o klimat i gospodarkę. Szukamy rozwiązania dla bieżących problemów i spieramy się o najlepsze sposoby na ich rozwiązanie. Co dla jednych jest dobrem, dla innych będzie złem. Politycy także rozgrywają nastrojami, podobnie jak inne mniej lub bardziej formalne ugrupowania. Każdy chce coś zyskać. Nikt nie chce stracić. A już tym bardziej nikt… Czytaj dalej »

Jezus nigdy nie powiedział, że już nie potrzebujemy zmieniać naszego myślenia (nawracać go). Raczej mówił o podprowadzaniu ku prawdzie.

Straszenie relatywizmem moralnym służy często do deprecjonowania rozeznania. Ma powstrzymywać przed braniem pod uwagę konkretnych, szczegółowych ludzkich sytuacji. Podobnie relatywizm poznawczy jest nam podsuwany przed oczy, by zniechęcać do samodzielnego myślenia. Godzi to nie tylko w komfort psychiczny wiernych, ale przede wszystkim w Jezusowy sposób głoszenia Ewangelii. Jezus - patrząc na ubogą wdowę przy skarbonie - mówi, że ona wrzuciła najwięcej. Więcej niż bogacze, którzy wrzucali z tego, co im zbywało. Można by Mu zarzucić relatywizm poznawczy. Bo przecież widać gołym okiem, że oni złożyli w skarbonie dużo większe sumy niż jej dwa pieniążki. Zatem Jezus kłamał? To byłby wniosek… Czytaj dalej »

Zaprzeczanie samemu sobie wywołuje śmiech. Dlatego ktoś, kto chce coś powiedzieć nie mówiąc o tym, naraża się na śmieszność. Na - może skrywaną - ale jednak drwinę.

Nie tylko na ulicach, ale i w Internecie spotykamy się z prośbami o podpisanie różnych petycji. Zazwyczaj można porozmawiać z organizatorami i dowiedzieć się, o co chodzi, aby zastanowić się, pod czym rzeczywiście mam złożyć swój podpis. Niestety coraz częściej mamy do czynienia z popędzaniem. „Szybko, szybko”. „Nie ma czasu”. Do tego tekst do podpisania jest tak ogólny, że nie wiemy naprawdę, przeciw czemu mielibyśmy protestować. Bez należytego namysłu Jak ktoś mnie namawia, żebym szybko zapłacił lub się podpisał, to mam wrażenie, że chce mnie oszukać. Jest to np. element presji wywieranej podczas oszustw tzw. metodą na wnuczka. „Nie ma… Czytaj dalej »

Co jest z nami nie tak, że potrzebujemy, żeby Papież co roku przypominał nam to, co bezpośrednio wynika z naszej wiary? I powinno być dla nas oczywiste?

Nie powinniśmy patrzeć tylko na wielkie problemy ubóstwa na świecie, ale na to co możemy zrobić każdego dnia. To fragment orędzia Papieża Franciszka na VIII Światowy Dzień Ubogich.  Proste słowa, można powiedzieć oklepane, a jednak w swojej prostocie trudne do wykonania. W naszym Kościele to wydarzenie jest jakoś pomijane. Podchodzimy z nieufnością do prostoty Ewangelii, zwracającej uwagę na tych najmniejszych i pomijanych. Wolimy wielkie projekty, płatne eventy i koncerty na stadionach oraz znanych rekolekcjonistów (których coraz częściej także można posłuchać za finansowym wsparciem). Akcje na rzecz ubogich trącą trochę w naszej świadomości "lewactwem". Przecież Jezusa spotyka się w kościele na… Czytaj dalej »

Kiedyś nie głosowaliśmy na kogoś, bo kłamał. Teraz głosujemy na kogoś, bo kłamie. Ta zmiana powinna nas chyba niepokoić.

Politycy zawsze kłamali. Królowie elekcyjni nie dotrzymywali paktów zawartych z bracią szlachecką. Przez wieki domagano się zakładników i zastawów. Obietnice wyborcze brano w nawias, ale ukrywano to i twierdzono, że jednak był szczery zamiar ich dotrzymania. Przyłapanie na kłamstwie czyniło dyshonor, dyskwalifikowało męża stanu. Przestawano ufać takiemu politykowi, dyplomacie, kupcowi, przedsiębiorcy… Teraz kłamstwa stają się czymś normalnym i nikt specjalnie się z nich nie tłumaczy. Twierdzi się, że muszą być. Wyborcy wiedzą, że ich kandydat nie wygra wyborów, jeśli trochę nie nakłamie. Lecz taka akceptacja degraduje debatę publiczną. Swoim kandydatom wybaczamy dezinformację, a ich kontrkandydatom wypominamy ją jako mijanie się… Czytaj dalej »

Być może największym zwycięstwem szatana jest to, że w dniach, w których można i trzeba mówić o zbawieniu, my mówimy o dyni.

W Polsce listopad to czas szczególnej pamięci o zmarłych. Praktyka „wypominek" czy nabożeństw na cmentarzach ma się bardzo dobrze. Dalej dbamy też o wygląd grobów, pamiętamy o porządkach na cmentarzach i zapomnianych miejscach pochówku. Nasze nekropolie, zwłaszcza nocą, robią wrażenie dzięki tysiącom zapalonych światełek, a w kościołach modlimy się za „dusze w czyśćcu cierpiące”. Tradycja szacunku do zmarłych i miejsc ich pochówku ma się, na całe szczęście, jeszcze dobrze. Z drugiej strony, coraz częściej organizowane są spotkania i zabawy dla dzieci z okazji uroczystości Wszystkich Świętych. Cieszymy się więc tymi, którzy są już w niebie i  modlimy za tych, co… Czytaj dalej »

Obraz użyty przez Jezusa jest niezwykle radykalny: lepiej odciąć to, co dobre samo w sobie, jeśli jest powodem do zła. Zwłaszcza wobec tych najsłabszych.

Człowiek nieraz myśli sobie, że - co prawda - wokół nas, w Kościele, jest sporo środowisk, miejsc i instytucji, które nie odpowiadają mi swoim stylem, ale każdy ma prawo do istnienia i różnorodność nie jest zła. Tak usprawiedliwiamy pewien symetryzm i powstrzymujemy się z krytyką, byle nie urazić. Cierpimy, ale zaciskamy zęby. Jeśli chodziłoby tylko o gusta i konieczność pogodzenia się z kiczem, to - choć uważam, że jest on szkodliwy, bo spłyca duchowość - jednak mogę go usprawiedliwiać jako wczesny element pewnej drogi rozwoju. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy dane środowisko promuje również modlitwę i działalność charytatywną, gdy… Czytaj dalej »

Dorośli ustąpili. Może wtedy po raz pierwszy ktoś zauważył, że dziecko ma głos? Wrażliwość? Duchowość?

Podczas rozważania Ewangelii opisującej błogosławieństwo dzieci dotknęło mnie, że przesłaniali je dorośli. Ci, którzy uważali, że ich sprawy i problemy są o wiele ważniejsze. W ówczesnej kulturze dziecko nie miało żadnych praw. Jego głos był niesłyszalny a ono samo niewidzialne. Chyba, że było już na tyle duże, aby móc pracować. Jezus jednak na szczęście ma wzrok bardzo różny od naszego.  Zauważył niewidzialnych i poprosił, aby wszystkie ważne sprawy ustąpiły miejsca… także ważnym. A nawet ważniejszym - bo pomijanym i pogardzanym. Dorośli ustąpili. Może wtedy po raz pierwszy ktoś zauważył, że dziecko ma głos? Wrażliwość? Duchowość? Ta Ewangelia dotknęła mnie jeszcze… Czytaj dalej »

Czy opieka nad opiekującymi się to nie jest zadanie, które powinno mieć szczególne miejsce w sercu „starszych” Kościoła? Gdy jej brakuje otwiera się brama dla nadużyć.

Podczas swoich odwiedzin w krajach Oceanii papież zatrzymał się również w Timorze Wschodnim. W Dili (tamtejszej stolicy), w Casa Irmãs Alma, spotkał się z nieuleczalnie chorymi dziećmi i ich opiekunkami. Maluchy oczywiście „wchodziły mu na głowę” i było tak swojsko, że nikt specjalnie nie przejmował się mikrofonem, który co jakiś czas sobie opadał i trzeba go było nieustannie poprawiać. Franciszek powiedział m.in., że zawsze uderza go to, iż Jezus mówiąc o Sądzie ostatecznym powiedział do niektórych „Przyjdźcie do mnie”. Nie mówi: „Chodźcie ze mną, bo zostaliście ochrzczeni, bo byliście bierzmowani, bo zawarliście małżeństwo w Kościele, bo nie oszukiwaliście, bo nie… Czytaj dalej »

Zabraliśmy Maryi Jej człowieczeństwo. Tymczasem nie tylko przez Nią możemy poznać Jezusa, ale i przez Jezusa możemy poznać Ją.

Trwa sierpień. W naszej tradycji religijnej to trzeci miesiąc, w którym słyszymy o naśladowaniu Maryi. Z całej Polski do narodowego sanktuarium w Częstochowie pielgrzymują wierni. Na piechotę, rowerami, na rolkach czy autokarami. Pojawiają się dobrze znane hasła - Idziemy do Matki, Maryjo prowadź, Maryjo bądź naszym ratunkiem. Maryja kojarzy się nie tylko z pewną religijną tradycją, ale też kulturą i historią naszego kraju. Nie da się od Niej uciec. Nawet jak ma się serdecznie dosyć ckliwej pobożności, czasem może nie do końca ortodoksyjnej, czy poświęconej Jej literatury religijnej, gdzie nacisk położony jest na wszelkie możliwe cudowności, objawienia i tajemnice. Może… Czytaj dalej »