Artykuły dla tagu — chrześcijaństwo

 

Zwyciężą uznane przez Kartę Narodów ONZ i doktrynę społeczną Kościoła rozwiązania czy krótkowzroczność sprawujących aktualnie rządy we Włoszech ugrupowań?

Pytany w drodze z Marsylii do Rzymu czy nie czuje się rozczarowany polityką emigracyjną, papież Franciszek potwierdził. Nie wiedział jeszcze, że za kilka dni będą miały miejsce wydarzenia, które potwierdzą jego odczucia. Zacznijmy od końca. W piątek 29 września, gdy większość mediów katolickich zajęta była przygotowaniami do konsystorza i wigilii ekumenicznej, w mediach społecznościowych pojawił się film rejestrujący dramat. Tego dnia, o 9:15, libijska łódź patrolowa staranowała ponton z 50. migrantami. Następnie zostali oni zabrani na łódź straży przybrzeżnej. Tu paradoks: dostarczonej w 2018 roku przez Włochy, w ramach umowy o ochronie granicy morskiej. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy trafili… Czytaj dalej »

Nie należy zrywać wspólnoty, ale możemy być zaproszeni do wyjścia za Chrystusem poza obóz, na kościelny margines. Można wyłamywać się z systemu kościelnego, ale wciąż być w Ekklēsii, sięgać jej gruntu.

Wyjdźmy do Niego poza obóz, niosąc Jego niesławę (Hbr 13,13)Dopełniam braki mąk Chrystusowych w mym ciele, dla Jego ciała, którym jest Gmina Zwołanych (Kol 1,24) Gdy ci, co „wzięli klucze poznania Boga”, sami nie wydają się z nich korzystać i skutecznie zniechęcają innych do wiary (por. Łk 11,52), trzeba nam teologii schodzącej na poziom gruntu oraz pracy u podstaw. Potrzeba teologii uczniowskiej, co nie znaczy, że szkolnej. Przeciwnie. Szkolna postać teologii (ta z seminariów duchownych i lekcji religii) jest zbyt pewna siebie. Rzuca okrągłymi zdaniami, broniąc status quo. Z wysokości swej katedry nie wyczuwa problemów osób pozbawionych Pasterza (por. Mk… Czytaj dalej »

Iść do owiec, które poginęły, znaczy zbierać. Gromadzić. Jednoczyć. Włączać... Tylko: dokąd? Bo przecież nie do jaskini zbójców! I nie po to, by można je było golić i zjadać!

Nowa ewangelizacja. Słowo odmieniane dziś w Kościele na wszelkie sposoby. Niejednokrotnie kojarzone z kolejną akcją. Czym właściwie jest? O co w niej chodzi? Trafiłam niedawno na jubileuszowy Zeszyt Formacji Duchowej (100/2023), poświęcony temu tematowi. Nowy zeszyt zawiera konferencje, wygłoszone przez kard. Grzegorza Rysia kilka lat temu. Konferencje otwierające zupełnie inną perspektywę. Ale i każące postawić niełatwe pytania. Idźcie do owiec, które poginęły z domu Izraela. Oto ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie (Mt 10,6.16). To nie są dwa odrębne wątki – podkreśla kardynał. To posłanie nie tylko do tych pogubionych,… Czytaj dalej »

Tak, tlące się w nas mimo wszystko, choćby w mroku podświadomości, światełko nadziei na spełnienie to echo Sensu istnienia.

…Spodobało się Bogu - który mnie wybrał od łona mej matki i powołał swą łaską - objawić swego Syna we mnie… (Ga 1,15-16) …Żarliwa tęsknota stworzenia wygląda objawienia synów Bożych (Rz 8,19) W chrześcijaństwie dajemy wiarę Objawieniu, które nie jest informacją, lecz Osobą. Używając sformułowania kanadyjskiego teologa, René Latourelle’a (1918-2017), można powiedzieć, że Objawienie to w gruncie rzeczy sam „Bóg – pośród nas – w Jezusie Chrystusie”. Innymi słowy, Objawienie w chrześcijańskim rozumieniu tego pojęcia stanowi nie Boski komunikat lecz ofiarowanie nam komunii. To odsłonięcie (po grecku apokalypsis) głębokiej więzi łączącej nas z Autorem istnienia. To uszczęśliwiająca apokalipsa Tego, Który… Czytaj dalej »

Ich przykład mówi: Chrystus i Ewangelia jest ważniejszy niż moje życie. Niż moje bezpieczeństwo. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je.

Wolne i świadome tak

Józef Ulma , Public domain, via Wikimedia Commons

Jutro beatyfikacja rodziny Ulmów. Słyszymy o niej już dość długo (decyzja papieża zapadła w grudniu ubiegłego roku, zatem było sporo czasu). Co słyszeliśmy? Po pierwsze: że to ewenement, bo beatyfikowane jest dziecko nienarodzone (a zatem nieochrzczone)! Niedawno sprostował tę informację prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych - mówimy o dziecku urodzonym i natychmiast zabitym. Jego chrztem był chrzest krwi. Żadnej teologicznej rewolucji tu nie ma. Po drugie: że są obrazem wielu Polaków pomagających Żydom! Cały świat niech się dowie, że Polacy nie zabijali tylko ratowali! Cóż, niektórzy Polacy ratowali, inni zabijali, inni jeszcze ratowali za pieniądze. Nawet w tej historii, jeśli spojrzeć… Czytaj dalej »

Nowina Jezusa, a więc i Jego duchowość, są oferowane ubogim, doświadczającym braków – i to również (a nawet zwłaszcza) w wymiarze ducha.

…On jest niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy (Dz 17,28)Duch zaradza naszej bezsilności – bo nie wiemy, o co trzeba by się należycie modlić, ale sam Duch wstawia się za nami niewyrażalnym wzdychaniem (Rz 8,26) Jeśli naprawdę wszyscy bez wyjątku zostaliśmy (jak głosi Pismo) stworzeni „dla Chrystusa” (por. Kol 1,16) – dla odzwierciedlenia na miliardy sposobów Jego relacji z Ojcem - to głęboka duchowość musi być dostępna każdemu. Oczywiście jest to dar łaski, ale łaska przenika naturę u samych źródeł. Przywołany tekst o stworzeniu nas dla Chrystusa mówi dosłownie o stworzeniu „w… Czytaj dalej »

Martwi mnie, że Kościół nieustannie próbuje mnie wpakować w szufladkę. Licząc, że dam się zamknąć. No, nie. Ze względu na moją godność ludzką i chrzcielną: nie.

Z ciekawością czekałam na pierwsze wystąpienie nowego arcybiskupa katowickiego z Piekar Śląskich. Trzeba przyznać, że to nowa jakość. I nie tylko z powodu braku powitań polityków i słów skierowanych do polityków, od których Kościół w osobie biskupa takich czy innych postaw w przeszłości oczekiwał.Tym razem - i rozumiem, że tak zostanie - słowo biskupa poprzedziło odczytanie Ewangelii, a samo wystąpienie bardziej dotyczyło wiary i Kościoła niż spraw społecznych. Ale nie o tym chcę dziś pisać. Pielgrzymka kobiet, zatem i sporo mówiono do kobiet i o kobietach. Usłyszałyśmy, że arcybiskup zauważa głosy kobiet, które czuja się w Kościele „źle traktowane, jakby… Czytaj dalej »

Trzeba nam poznać, jak Jezus reaguje na różne wonie. Pokochać te Jego reakcje i naśladować je. To wcale nie musi być łatwe.

Nie doceniamy zapachów, gdy się modlimy. Ewentualnie służą tylko miłej atmosferze - stąd np. kadzidełka. A duchowość ignacjańska wśród zmysłów wewnętrznych, czyli wyobrażeniowych, które powinniśmy zastosować podczas kontemplacji, wymienia oprócz wzroku, słuchu, dotyku i smaku także powonienie. Ignacy zachęca nas byśmy „wchodząc” w sceny biblijne i biorąc w nich udział nie tylko patrzyli, słuchali i rozmawiali, dotykali i smakowali, ale także byśmy wąchali. Możemy sobie np. wyobrazić, jak pachnie lub cuchnie stajenka. Sytuacje opisane w Ewangeliach mają swoją atmosferę. Aby ją poczuć, aby być jak najbliżej tego, co przeżywali bohaterowie tych wydarzeń, trzeba słuchać słów i tego, jak są wypowiadane.… Czytaj dalej »

Wielu ucieka od totalnej inwigilacji. A przynajmniej tak się im wydaje. Chcieliby „boga”, który stworzył system, ale nas nie obserwuje. A jak już patrzy, to chciałoby się przed nim schować.

Totalne oko

Reinhardhauke, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Oko opatrzności Bożej, spoglądające na nas w wielu kościołach np. odwiedzanych podczas wakacyjnych wędrówek, skłania do refleksji nad naszym wyobrażeniem o Opatrzności. Czy rzeczywiście potrzebujemy takiej wizji Boga? I jak się ma ona do tego, czym żyje współczesny świat? Wielu ludzi deklaruje wiarę w Boga, ale niespoglądającego w naszą stronę. Stwórca, który nie ingeruje w losy świata. Bywa, że jest to sposób na bronienie Boga, a w zasadzie jego dobroci. Chodzi o to, by nie przypisywać Mu całego zła, które nas dotyka, a zwłaszcza tego, które nie zależy od naszej wolnej woli. Chcą, by Bóg był dobry, dlatego trzymają Go… Czytaj dalej »

Każda chwila ma swoją (czasem niełatwą do przyjęcia) łaskę i swój sposób wchodzenia w nią. Trzeba tylko uważności na Ducha Mistrza.

…Troszczysz się i kłopoczesz o wiele, a jedno jest potrzebne. (Łk 10,41-42) Słowa Jezusa do goszczącej Go Marty, która „kręciła się (periespato) wokół rozlicznej posługi” (Łk 10,40), podczas gdy jej siostra siadła posłuchać Mistrza, bywały rozumiane jako stwierdzenie wyższości kontemplacji nad działaniem. Takie podejście każe cenić modlitwę, lekturę i refleksję wyżej niż prace fizyczne lub aktywność na forum publicznym. Jednak sam Jezus praktykował życie czynne, najpierw jako wiejski rzemieślnik, a następnie wędrowny kaznodzieja i uzdrowiciel. Tam, dokąd zachodził, poświęcał się przyjmowaniu potrzebujących pomocy tak intensywnie, że On i uczniowie nie mieli czasu na posiłek (por. Mk 3,20; 6,31). Owszem, oddawał… Czytaj dalej »