Artykuły dla tagu — aborcja

 

Marzą mi się takie głosy pasterzy Kościoła w Polsce, które będą zasługiwały na to, by je czytać, by o nich dyskutować, i które nie będą przemijały bez echa. 

Marzy mi się list Episkopatu, w którym uczciwie są omówione różne stanowiska. Wojna kulturowa, jak to wojna, nie służy solidnej debacie - wtedy potrzebna jest mobilizacja. A skoro tak, to demonizuje się argumenty drugiej strony. I nie chodzi mi o to, by KEP (czy ogólnie hierarchia) była symetrystą.  Raczej o to, by stanęła ponad podziałem ideologicznym. Rozumiem, że biskupi mają swoje przekonania. I oczywiście chcą przedstawiać bieżące nauczanie Kościoła. Ale jeśli poczuwają się do pasterzowania wspólnocie Kościoła, to muszą nie tylko wsłuchiwać się w głos wiernych, ale też przedstawiać te ich opinie, które są w miarę powszechnie wyrażane, choć niekoniecznie… Czytaj dalej »

Może tym razem warto umówić się na prawo, na które będzie szeroka zgoda i które przetrwa dłużej niż do najbliższej zmiany władzy?

„Mam nadzieję, że komisja etyki KEP nie tylko będzie przypominała koncepcję Jana Pawła II, ale też uzasadni, dlaczego katolik powinien głosować skutecznie. To znaczy: na kompromis, który jest bliski jego przekonaniom, a jednocześnie możliwy.” - napisał ks. Jacek Siepsiak w tekście „Kompromis a referendum”. Nie czekając na naszych biskupów (czy bym się doczekała?) chciałabym dziś podrzucić kilka kwestii do namysłu. Uświadomił mi je ks. prof. Remigiusz Sobański (wydany w formie książkowej w 2010 r. wywiad „Prawo narzędziem pokoju” przeprowadził ks. Marek Łuczak). Rozmowa dotyczyła prawa jako takiego, nie aborcji, ale o prawie teraz rozmawiamy. Po pierwsze. Prawo jest niedoskonałe (!)… Czytaj dalej »

Musimy powiedzieć sobie jasno, iż prawie wszyscy obywatele stoją na jednym - takim samym - stanowisku. Jakim? Że nie wolno zabijać żywego człowieka.

Słowo „referendum” w kontekście aborcji wywołuje skrajne reakcje. Skrajne też dlatego, że to właśnie skraje sceny politycznej nie chcą go zaakceptować. I lewica i prawica odżegnują się od rozwiązania referendalnego. Zapewne wiedzą, że nie mają za sobą większości społeczeństwa i obawiają się przegranej. Niech zostanie jak jest Ale mają też inne powody. Zazwyczaj demokracja - wyrażająca wolę większości - jest dość zachowawcza. Właśnie nie tyle konserwatywna, co zachowawcza. Ludzie wolą, żeby było tak, jak jest. Może nie jest najlepiej, ale wiemy na czym stoimy. Szwajcaria, która wręcz opiera się na systemie referendalnym czyli demokracji bezpośredniej, jest krajem jak na standardy… Czytaj dalej »

Jeśli mamy przed sobą kogoś, kto postąpił w sposób niezgodny z naszym kodeksem moralnym, istnieje spora pokusa by widzieć w nim jedynie „sprawcę”. To ludzkie. Ale… niechrześcijańskie.

Kolejna absurdalna historia okołoaborcyjna, opisywana w ostatnich dniach szeroko przez media, pozornie nie dotyczy Kościoła. Negatywni bohaterowie to lekarz i policja. A jednak uważam, że warto niej napisać, bo stawia pytanie o stosunek do ludzi, którzy robią rzeczy niezgodne z naszym  kodeksem moralnym. Fakty Wracając do samej historii. Pani Joanna po dokonaniu aborcji farmakologicznej zadzwoniła późnym wieczorem do swojej lekarki. Ta wezwała pogotowie i policję, cały czas „utrzymując ją na telefonie” zdenerwowaną pacjentkę. Opublikowano nagrania tych rozmów - wynika z nich, że wzywa pomoc do kobiety chcącej popełnić samobójstwo. NIe chcę wnikać, jakim cudem relacja samej zainteresowanej i lekarki są… Czytaj dalej »

Postępowanie według tego algorytmu jest zgodne z prawem w naszym kraju, a więc bezpieczne dla lekarza. A co z kwestią sumienia?

W tym tygodniu na stronie Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników opublikowano rekomendacje tej organizacji dotyczące rozpoznawania i postępowania w ciążach powikłanych przedwczesnym odpływaniem płynu owodniowego. Czyli: w przypadkach takich, jak pani Izabeli z Pszczyny czy pani Doroty z Nowego Targu. To nie jest strona medyczna, więc dlaczego o tym piszę? Bo rekomendacje podają algorytm postępowania w tego typu sytuacjach, w zależności od czasu trwania ciąży i z uwzględnieniem bezpieczeństwa matki. Oczywiście, rekomendacje to nie są twarde zalecenia. Zawsze można od nich odejść. Niemniej: to, co tu opisano, ma podstawy w dostępnej wiedzy naukowej.  Postępowanie według tego algorytmu jest zgodne z… Czytaj dalej »

"Jeśli zobaczymy, że mimo antybiotyków rozwija się stan zapalny, będziemy musieli zakończyć ciążę i wyczyścić macicę, żeby uratować Panią. Niestety jeśli do tego dojdzie, dziecka uratować się już nie da :("

Po sprawie pani Izabeli z Pszczyny (pisałam o tej sprawie tu i tu) mamy niestety kolejną. Tym razem wiedzę na temat samych medycznych wydarzeń mamy nieco mniejszą. Są już jednak jasne wypowiedzi - np. rzecznika praw pacjenta - dotyczące zaniechań, które mogły doprowadzić do śmierci. Niestety :( Widziałam w mediach fragmenty epikryzy z OIOM, relację z działań podejmowanych o świcie 24 maja. Trzeba powiedzieć: w tym momencie uratowanie pani Doroty należałoby uznać za cud. To jest taki moment, gdy anestezjolodzy robią wszystko, co można zrobić, choćby realnie szansa była żadna. Bo trzeba próbować. Zapewne klnąc w żywe kamienie, bo niepotrzebna… Czytaj dalej »

Z perspektywy roku pojedyncze wydarzenia układają się w pewien wzór, z którym wejdziemy w kolejne miesiące. Co zatem działo się w tym roku?

Zatrzymać przemoc, dostrzec człowieka

Pavlofox /Pixabay

Kończy się rok 2021. Czas na podsumowanie. Z perspektywy roku pojedyncze wydarzenia układają się w pewien wzór, z którym wejdziemy w kolejne miesiące. Co zatem działo się w tym roku? Zatrzymać przemoc w Kościele Kolejny rok zmagamy się z kryzysem związanym z wykorzystywaniem seksualnym małoletnich. Ten rok upłynął pod znakiem analiz i rozliczania kościelnych zwierzchników. Z pewnością to nie koniec procesu. Jednocześnie coraz więcej pojawia się doniesień o przemocy dokonywanej wobec osób dorosłych: nie tylko seksualnej, także psychologicznej i duchowej. W Polsce to przede wszystkim głośny przypadek Pawła M., ale coraz częściej wspomina się też np. O przemocowych relacjach w… Czytaj dalej »

W bezmyślnej pogoni za zasadami ktoś zaproponował prawo absolutnie niemoralne. Zagrażające życiu kobiet. Trzeba to powiedzieć głośno. I powinni to zrobić przede wszystkim ludzie Kościoła.

StopAborcji to projekt niemoralny

DanEvans /Pixabay

W ubiegłym tygodniu pisałam o sprawie pani Izabeli z Pszczyny i jej możliwych przyczynach. Dziś trzeba się zająć kolejnym obywatelskim projektem całkowitego zakazu aborcji. W ubiegłym tygodniu został on skierowany do pierwszego czytania. Co przewiduje ten projekt? Zrównuje w prawie dziecko nienarodzone z każdym już urodzonym. To znaczy: dzieci nienarodzonych zaczną dotyczyć te same paragrafy, które stosuje się w przypadku zabójstwa, nieumyślnego spowodowania śmierci czy uszkodzenia ciała każdego z nas. Jeśli uważamy, że dziecko jest człowiekiem takim samym jak my (a tak uważam również ja) może to wyglądać uczciwie. Niestety, pozornie. Dlaczego pozornie? Dlatego, że w tym momencie przestajemy chronić… Czytaj dalej »

Zatem: boję się zakończyć tę ciążę. Mam także świadomość, że może być zagrożone życie matki. Co robię w tej sytuacji? Monitoruję (!)

Wczoraj rano, analizując dostępne wiadomości dotyczące śmierci we wstrząsie septycznym 30-letniej kobiety, u której nie przerwano zagrażającej życiu ciąży napisałam: „szpital pisze o trudnej walce o pacjentkę i jej dziecko – i oby to była prawda…” Wieczorem wyemitowano jednak program Uwaga. Relacja matki zmarłej kobiety i pacjentki, która leżała z nią w sali wymagają zadania kilku ważnych pytań. Pierwsze pytanie zacznę cytatem z przywoływanej już w poprzednim tekście pracy poglądowej z 2016 r. Dorota Knapik i wsp. piszą w niej: „Zastosowanie antybiotyków natychmiast po przedwczesnym pęknięciu błon płodowych drastycznie zmniejsza odsetek porodów dokonujących się w ciągu 48 godzin, a także… Czytaj dalej »

To zdarzyć się nie powinno. Jednak sprowadzanie problemu do ustawy antyaborcyjnej może maskować inny problem, który mógł tu mieć znaczenie.

Tytuł tego tekstu zapożyczyłam z hasła akcji protestacyjnej po śmierci trzydziestolatki z Pszczyny. Kobieta, która była w 22. tygodniu ciąży, zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego po nagłym przedwczesnym odejściu wód płodowych. W sms-ach informowała matkę, że lekarze nie zdecydowali się na zakończenie ciąży, gdyż czekali na obumarcie płodu. Wiązała to z istniejącym prawem aborcyjnym. Obecnie toczy się w tej sprawie postępowanie prokuratorskie. Nie rozmawiamy o aborcji Zapożyczam tytuł, bo mogę się pod nim podpisać. Zdecydowanie: ani jednej więcej (!) Patrząc z medycznego punktu widzenia wydaje się jednak, że ustawa nie powinna być tu żadnym problemem. Po pierwsze, przerwanie… Czytaj dalej »