"Powiedz mi, czego nie oglądasz, a powiem Ci, kim jesteś". Okazało się, że w TVP były półkowniki. Można więc na ich podstawie pokazać, czym ta telewizja była, skoro właśnie takie filmy odkładała na półkę.

"Powiedz mi, czego nie oglądasz, a powiem Ci, kim jesteś". Okazało się, że w TVP były półkowniki. Można więc na ich podstawie pokazać, czym ta telewizja była, skoro właśnie takie filmy odkładała na półkę. Oczywiście, odłożenie "na półce" nie oznacza całkowitego zakazu emisji. Również za PRL były filmy zakazane, które jednak można było obejrzeć. Puszczane były w niszowych godzinach, zazwyczaj równolegle z bardziej "masowymi" programami. Nieraz służyły jako konkretny wyraz polityki. Pozwalamy na emisję, by pokazać, że dany autor jednak skruszał. Albo ma to być przejaw dobrej woli władzy. Swoisty wentyl bezpieczeństwa obniżający napięcia społeczne, jak kabarety krytyczne wobec reżimu.… Czytaj dalej »

Najważniejszy jest człowiek. Mający twarz i historię. Przeszłość i przyszłość. Jak składający się z konkretnych ludzi Kościół.

Zacznijmy od statystyk: synodalny październik; 2 adhortacje - Tylko ufność, z okazji 150 rocznicy urodzin św. Teresy od Dzieciątka Jezus; Laudate Deum - o kryzysie klimatycznym; 25 listów apostolskich; 53 przesłania; 14 listów apostolskich w formie motu proprio; 6 podróży apostolskich poza Włochy (DRK+Sudan Płd, Węgry, Mongolia, Portugalia SDM, Marsylia, Dubaj - odwołana); dodajmy kilkaset tysięcy uczestników audiencji generalnych i dziesiątki prywatnych; pomińmy niekiedy bardzo ważne decyzje personalne; nie zapomnijmy o zaangażowaniu Franciszka i dyplomacji watykańskiej na rzecz przywrócenia pokoju w zapalnych regionach świata. Stajemy przed niełatwym zadaniem wyboru tego, co najważniejsze w minionym roku. Jakie zastosować kryterium? Waga dokumentu?… Czytaj dalej »

Zwierzęta są zabijane, abyśmy my mogli żyć. To nie znaczy, że nie mają żadnych praw. Warunki w jakich żyją i to, w jaki sposób pozbawiamy ich życia świadczą o nas.

Przygotowując się do Świąt natknąłem się na taką kantyczkę sprzed 1925 r., a najpewniej z XIX wieku, zważywszy na słownictwo: „3. Potem Trzej Królowie,Za Jezusa zdrowie,Ognia dać kazali,Żyj! Wołali.Zatrzęsła się całaStajenka spróchniała,Od huku armaty,Bez utraty.Wół się lęka,Choć zdrów, stęka,Józef w gmachuDrży od strachu.Mówił: Od hałasuJuż umrę bez czasu,Tak się armat boję,Ledwo stoję. 4. A tak trzej Królowie.Po Józefa mowie.Strzelać zakazali,Przepraszali.Potem zatrąbiono,W kotły uderzono,Brzmiały trąbów głosyPod niebiosy.Józef chwali,Tych co grali,Lepiej grajcie,Nie strzelajcie.Dziecię uściskali,Matce ukłon dali,Józefa żegnającOdjechali”. * Jako żywo ten fragment wskazuje na to, iż obrona zwierząt przed fajerwerkami (zwłaszcza przed hukiem), to nie jest tylko współczesny wymysł obrońców zwierząt. A… Czytaj dalej »

Zajrzałem przy okazji na stronę Fully Present. Polska w dalszym ciągu jest białą plamą. Czego nie można powiedzieć o sąsiedniej Litwie.

Duszpasterską refleksję o zaangażowaniu w mediach społecznościowych – „W stronę pełnej obecności” – prezentowałem na początku czerwca tego roku. Minęło trochę czasu, a związana z dokumentem platforma Fully Present została nie tylko zauważona poza murami Watykanu, ale i nagrodzona przez Associazione Nazionale Giovani Innovatori (Narodowe Stowarzyszenie Młodych Innowatorów). Stowarzyszenie każdego roku przyznaje Oskara za innowacyjność. W tym roku, w gronie trzydziestu nagrodzonych i wyróżnionych, znalazł się Prefekt Dykasterii ds. Komunikacji, Paolo Ruffini.  Otwierając galę Prezes ANGI, Gabriele Ferrei, zauważył: „wspieranie młodych pokoleń, wzmacnianie ich zaangażowania i promowanie talentów, to podstawa misji Narodowego Stowarzyszenia Młodych Innowatorów. Aby ożywić ekosystem naszego kraju… Czytaj dalej »

Nie wiemy, co było dalej. Wiemy jedynie, że dla ratowania tego dziecka i swojej rodziny uciekał i wyszedł na emigrację. Jakkolwiek było, doświadczył sporo sytuacji nieregularnych.

Adwentowa droga św. Józefa jest dość szczególna. Oczekuje na dziecko - nie swoje, choć w swojej rodzinie. Początkowo jest to kryzys, który chce rozwiązać oddaleniem. Nie będą razem mieszkać, nie stworzą rodziny. Potem jednak zamieszka z Marią pod jednym dachem. Jezus będzie wzrastał nie z samotnie wychowującą dziecko matką, lecz w domu, w którym jest matka i ojciec. Taka sytuacja jest wyzwaniem dla tradycji katolickiej. Wielu wiernych spotkało się z odmową otrzymania rozgrzeszenia, ponieważ - co prawda - nie współżyją, ale „jedynie” żyją pod jednym dachem z kimś, kto nie jest ich żoną czy mężem. Kościół napomina, że to też… Czytaj dalej »

Właśnie dlatego, że Objawienie jest Słowem-Osobą, a nie sumą spisanych wyrazów, nie możemy sprowadzić wierności Słowu do pilnowania raz podanych sformułowań.

Każdy więc, kto słucha tych moich słów i je wykonuje, będzie podobny człowiekowi rozsądnemu, który zbudował swój dom na skale (Mt 7,24)Mówi mu Jezus: Ja jestem drogą… (J 14,6)… Pili z duchowej, towarzyszącej im skały, a skałą był Chrystus (1Kor 10,4) Nasz świat się zmienia - to jest normalne. My się zmieniamy. Zmienia się również nasz Kościół, choć nie wszędzie to widać i nie każdy to przyznaje. Zmienia się nie tylko religijna wrażliwość i kulturowa otoczka wiary, ale (wbrew złudzeniu niezorientowanych w historii teologii) także doktryna. Powyższe stwierdzenie może się wydać jawnie sprzeczne z zapewnieniem, że „ani jedna jota, ani… Czytaj dalej »

Tak, oczekuję ogołocenia. Bo przez te piórka, w które obrośliśmy, już często nie widać Ewangelii. Może będzie bolało. Ale tym bardziej, im bardziej będziemy się bronić.

Mamy nowy rząd i nową sytuację polityczną. Oznacza to z pewnością zmianę pozycji Kościoła katolickiego jako instytucji i stwarza pewne zagrożenia. Jakie? Za najpoważniejsze uważam przejście Kościoła do opozycji. To znaczy: pozostanie w starych, wygodnych, politycznych relacjach i szukanie w nich ochrony. Bo przecież można się spodziewać utraty wpływów czy pieniędzy. Należy się też spodziewać zmian prawa, które będą sprzeczne z nauczaniem Kościoła. I kto nas przed tym obroni? Mam nadzieję, że nikt. Jestem głęboko przekonana, że Kościół powinien utracić wszelkie wpływy polityczne. Jedyny, który mu przystoi, to ten, który dokonuje się przez kształtowanie sumień wiernych. I oby - tracąc… Czytaj dalej »

W Kościele dość powszechnie tolerujemy, a nawet w niej utwierdzamy, mentalność przepraszania za wszystko. Nawet na wszelki wypadek za to, o czym nie wiemy.

Jestem daleki od oceniania zarzutów postawionych proboszczowi parafii Mariackiej w Krakowie. Natomiast warto poważnie zastanowić się nad ultimatum, które postawił mu ordynariusz. Ono jest symptomatyczne nie tylko dla stylu arcybiskupa krakowskiego. Taka mentalność jest niestety dość powszechnie zakorzeniona w naszym podejściu np. do spowiedzi. Otóż, ksiądz Raś usłyszał (przepraszam: przeczytał), że ma sam złożyć rezygnację, co umożliwi mu dalszą karierę eklezjalną. Gdyby został usunięty ze stanowiska, mógłby się odwoływać. Oznaczałoby to sprzeciw wobec stawianych mu zarzutów. Natomiast złożenie rezygnacji oznacza przyznanie się do winy. Wtedy nie można już dbać o swoje dobre imię, o oczyszczenie wobec oskarżeń. Oczyszczenie Słowo „oczyszczenie”… Czytaj dalej »

Mam nadzieję, że te inicjatywy nie tylko będą miały kontynuację, ale staną się także inspiracją dla innych środowisk, dzięki czemu poszerzą się możliwości spotkań z naszymi braćmi z ulicy, którym odmawia się kontaktu ze sztuką.

Podglądający w mediach watykańskich Plac Świętego Piotra z pewnością zauważyli nie tylko stojącą już choinkę. Także olbrzymie banery, rozwieszone na Kolumnadzie Berniniego. Znak, że w jej wnętrzu rozpocznie się niebawem kolejne wydarzenie kulturalne z cyklu przygotowań do Jubileuszu 2025. Ale zanim opowiemy o trzeciej już edycji Stu Szopek w Watykanie, kilka słów o innej inicjatywie. Piękno, młodzi, ubodzy Niedzielne wydanie L’Osservatore di Strada publikuje m.in. świadectwo Giovanniego Palaii, uczestniczącego w projekcie, realizowanym przez tę redakcję wespół z Papieską Międzynarodową Akademią Maryjną. Młodzi, uczniowie i studenci rzymskich szkół i uczelni, towarzyszyli ubogim i bezdomnym w nietypowym doświadczeniu, jakim była wędrówka po… Czytaj dalej »

Kościół na świecie widzi, że potrzebuje powrotu do synodalności. Inaczej nie przetrwa. Pod tym względem musi zmienić się jego kształt. Czy to jest możliwe nad Wisłą i Odrą?

Wobec kryzysu Kościoła często czujemy się bezradni. Wynika to m.in. z poczucia nieuchronności pewnych procesów. Przecież tak samo było w innych krajach, tylko trochę wcześniej. Zatem i u nas tak być musi. Ale ta bezradność jest bardziej obezwładniająca, ponieważ - choć wieszczono, że i w Polsce dojdzie do laicyzacji - to „zarządzający Kościołem” nie chcieli takiej perspektywy dopuścić do szerszej świadomości wiernych. A to znacznie osłabiło zakres reagowania. A może chodziło nie tylko o zakres, lecz przede wszystkim o wybór sposobów? Bukłaki popękały. Specjalnie napisałem „zarządzający Kościołem”, bo nie chodzi tylko o biskupów, lecz również np. o media katolickie. Co… Czytaj dalej »