Dzisiaj będzie inaczej niż w poprzednich odcinkach. Nie będzie kilku tematów rozdzielonych dżinglami. Będzie właściwie jeden temat. Temat instytucjonalnej bezradności. Tak chyba należy nazwać mnożące się ostatnio przykłady braku skutecznych działań Kościoła, jako instytucji, wobec zła popełnianego w nim przez konkretnych ludzi. Ludzi, których we wspólnocie obdarzono zaufaniem, którym powierzono konkretne funkcje i zadania. Opublikowane w minionym tygodniu materiały dotyczące przestępstw popełnianych latami przez pewnego polskiego dominikanina dla wielu okazały się po protu nie do przejścia. Ogrom zła w nich przedstawiony, zwala z nóg nawet najbardziej odpornych. Są tam w niebywałym nagromadzeniu rzeczy i sprawy, które przerastają nie tylko… Czytaj dalej »
Jaki to jest rodzaj bezradności i z czego ona wynika? Czy nie jest ona w jakiś sposób zawiniona? Czy nie jest wręcz wyuczona? Nie osądzam tu nikogo. Pytam o mechanizm, na którym ta instytucjonalna bezradność jest oparta.