Benedykt XVI obiecał, że zamilknie. Lecz jego pogrzeb mówi. Zobaczymy jakim głosem. A to nam pokaże, w jakim stopniu Kuria Rzymska została przemieniona.

O zmarłych nie powinno się mówić źle. Ta zasada obowiązuje zwłaszcza w okolicach pogrzebu. Chcemy uszanować żałobę najbliższych zmarłego. Ale bywają też pogrzeby publiczne i żałoby zamieniające się w kampanie polityczne. Wtedy taka zasada staje się narzędziem kneblowania ust tym, którzy nie zgadzają się na robienie z pogrzebu kampanii wyborczej. Tak jest zwłaszcza wtedy, gdy nie wiadomo, kto będzie następcą zmarłego władcy. Zazwyczaj otoczenie „monarchy”, który odchodzi na tamten świat, myśli o swojej przyszłości. Gdy jest to monarchia dziedziczna, owo otoczenie ma mniej do powiedzenia. Choć i w takich wypadkach, jak wiemy z historii, zdarzały się różne niespodziewane zwroty akcji.… Czytaj dalej »

Jeśli chcesz czytać Biblię i oddychać klimatem Bożego domu, weź sobie do serca Klucz. Pozwól Jezusowi otwierać Ciebie i niech to On otwiera przed Tobą Pisma. 

… Tłumaczył im, co Go dotyczyło we wszystkich Pismach (Łk 24, 27) Jeśli chcesz czytać Biblię tak, żeby oddychać przy tym Bożym Duchem, pamiętaj o Kluczu. Dla uczniów Jezusa to właśnie On, Chrystus, jest tym, który „otwiera pieczęcie” (por. Ap 5,9) na Księgach Pisma i Księdze życia i otwiera umysły (por. Łk 24,45). To bardzo ważne, żeby nie podchodzić do Biblii ani jak poszukiwacz prostych odpowiedzi na każde pytanie, ani jak tropiciel wiedzy tajemnej, tylko żeby przyjąć ten tajemniczo Boski i autentycznie ludzki Księgozbiór z rąk Syna Człowieczego. Tego, który zszedł z nieba (por. J 3,13), ale nic, co ziemskie,… Czytaj dalej »

Dziś bez cytatów i linków. Kilka spokojnych refleksji przy otwartym oknie. Na Watykan oczywiście.

Zazwyczaj o tej porze roku pojawiają się podsumowania najważniejszych wydarzeń. Pierwsze już gdzieś widziałem. Mam do nich stosunek osobliwy. Każde z nich przypomina nieco dziesięć sposobów na smaczny rosół. Wiadomo, kwestia gustu, a o tym raczej się nie dyskutuje. Benedykt XVI Dziś kończąca rok dziesiątka została przysłoniona przez chorobę Benedykta XVI. Niewątpliwie przełom roku naznaczony będzie tym wydarzeniem. Z kilku powodów. Po pierwsze, jest to nośny fakt medialny. Od czwartkowego poranka na Placu Świętego Piotra ustawiają się ekipy telewizyjne, czekające na ogłoszenie ewentualnej wiadomości o odejściu do domu Ojca. Wiadomo, w świecie rządzonym przez szybkość przekazu, każdy chce być pierwszy.… Czytaj dalej »

To ze względu na pieniądze trwamy w anachronicznym systemie. Jak długo? Coraz więcej duszpasterzy od niego odchodzi. Ważą za i przeciw.

Pandemia dała okazję do wypróbowania wizyty kolędowej na zamówienie. Teraz jedni chcą kontynuować tę formę odwiedzin duszpasterskich, a inni wręcz chcą jej zakazać, by tym powszechniej powrócić do starej metody. Ta, jak wiemy, polega na wysyłaniu ministrantów do "rozpoznania bojem". To oni mają zbadać, kto przyjmuje, kto nie i poinformować księdza, by naniósł odpowiednią adnotację na kartę z kartoteki parafialnej. Ewentualne starcie z nieprzyjmującymi kolędy biorą na siebie owi młodzieńcy, gdzieniegdzie również dziewczęta (bo ministrantów brakuje). W ten sposób chronią obie strony przed bezpośrednią konfrontacją. Gospodarze nie muszą się tłumaczyć i patrzeć w oczy kapłanowi, a ksiądz nie musi wysłuchiwać… Czytaj dalej »

A może trudno nam świętować, bo co roku patrzymy na to samo? Ta sam szopka, ta sama liturgia, te same kolędy, potrawy, harmonogram rodzinnych spotkań?

Przed Wigilią Bożego Narodzenia trzeba zdążyć z tyloma rzeczami. Z porządkami, gotowaniem, prezentami, choinką, ale i tymi pobożnymi jak spowiedź czy roraty. I trochę mam wrażenie, że z rozgardiaszem okołoświątecznym jest tak, jak z przygotowaniem do sakramentów. Sporo wysiłku wkładamy w to, by chrzest, komunia, bierzmowanie, święcenia czy małżeństwo wypadły dobrze. W wymiarze technicznym, ale w tym duchowym oczywiście też. I zachowujemy się jakbyśmy biegli (sprint? maraton? coś pomiędzy?), a kiedy wybija godzina zero – Wigilii, chrztu, komunii, bierzmowania, święceń, czy ślubu – wtedy oddychamy z ulgą. Udało się. Wszystko poszło dobrze, była radość, było miło, coś przeżyliśmy. Teraz będzie… Czytaj dalej »

Musimy zastanowić się, co jako Kościół mamy do zaproponowania młodym katolikom kulturowym. Skoro nie przystępują do Eucharystii, to jaki sens ma sakrament małżeństwa?

Czas Bożego Narodzenia to także okazja do refleksji o rodzinie. Słyszy się wokół, że mamy kryzys instytucji małżeństwa. Coraz więcej młodych nie formalizuje swojego życia razem. Nie tylko nie zawierają sakramentalnego małżeństwa, ale nawet unikają cywilnego. Wymienia się wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. Rzadko niestety bijemy się wtedy w piersi jako Kościół. A przecież to księża przez całe dekady „zohydzali” śluby cywilne. Były one traktowane jak zło konieczne. Za Komuny katolicy musieli iść do ratusza, ale liczył się jako ślub tylko ten zawierany przed ołtarzem. Tak wychowaliśmy całe pokolenia. Dlatego teraz nie powinniśmy się dziwić, że ludzie mają za nic… Czytaj dalej »

Pod poduszką zmoczoną wczoraj łzami znajdujemy, nie wiadomo jakim cudem tam położony, fascynujący prezent… 

Ciesz się, bezpłodna, która nie rodziłaś,wznoś pieśni i wykrzykuj, która nie zaznałaś bólów,bo liczniejsze dzieci porzuconej niż mającej męża – mówi Pan.Poszerz obszar twego namiotui rozciągnij bez wahań płótna twego mieszkania,przedłuż twoje sznury i twe paliki umocnij.Bo na prawo i lewo się rozprzestrzenisz,twe potomstwo posiądzie narody i zasiedli porzucone miasta. (Iz 54,1-3) Nas - takich, jacy jesteśmy – nas, przeczołganych przez życie, Bóg zaprasza do radości. Nas, doświadczających frustracji, mających poczucie, że właściwie nic sensownego z siebie nie daliśmy, że jesteśmy jakoś bezpłodni. Naszą wewnętrzną pustynię, gruzy naszych nadziei, nawiedza Łagodne Światło. Serce zalewa słodkie tsunami pokoju, cichy, bezbrzeżny zachwyt… Czytaj dalej »

Dobrze by było jednak zastanowić się, jak sprawić, by Jezus nie stał się postacią z legend czy z bajek. Jak dzisiaj przekazywać prawdę o Wcieleniu?

Magiczne święta, magiczne sesje zdjęciowe, magiczny nastrój. W grudniu wszystko staje się magiczne. W reklamach pokazują się Mikołaje i elfy. Ktoś kupi komuś prezent i świat stanie się lepszy, choćby na czas trwania reklamy. Błyszczą światełka na choinkach i iluminacje w miastach. Łapiemy oddech i zanurzamy się choćby na małą chwilę w ten bajkowy świat. Chcemy odpocząć od codziennej rutyny, problemów, troski o dopięcie rodzinnego budżetu. Zjeść coś dobrego, nacieszyć się choćby małym podarunkiem czy wizytą rodziny. Nawet przedświąteczną krzątaniną, która ma swój urok. Można oburzyć się, że w tytule pojawia się sformułowanie „magia świąt”, a Mikołaj wcale nie ma… Czytaj dalej »

Wydaje się, że chodzi o samostanowienie. O prawo ludzi do ustalenia, co jest moją ojczyzną i z jakim państwem się identyfikuję.

Jezus pytany o uprawnienia do tego, co czyni, żąda od pytających deklaracji co do uprawnień Jana Chrzciciela (por. Mt 21,23-27). To jednak nie ucieczka od odpowiedzi. Po prostu pyta o podstawy, które są konieczne do dyskusji o uzasadnieniu Jezusowych działań. Nie możemy rezygnować z domagania się takich deklaracji od naszych interlokutorów. I nie chodzi tutaj o pognębienie ich przez wskazanie, na jak słabych fundamentach budują swoje twierdzenia i postawy. Jest nam to potrzebne do zrozumienia, czemu ich stanowiska różnią się od naszych. Bez tego polemika nie ma sensu. Zamiast przedstawiać stanowiska i pomagać zrozumieć te przeciwne służy do propagandowego walenia… Czytaj dalej »

Boże Narodzenie, jeśli pozbawimy je celebracji Tajemnicy - jak to czyni świat w swoim ciągłym komercyjnym dążeniu - będzie wydarzeniem zaostrzającym te rany.

Inauguracja szopki na Placu Świętego Piotra, kolejny etap porządkowania watykańskich finansów, łzy papieża na Placu Hiszpańskim… Uzbierało się więcej, niż w jednym oknie można pomieścić. Ale zatrzymamy się dziś nie na temacie „nośnym”. Tekst powstaje u schyłku dnia, w niedzielę radości. Stąd nie sposób nie zauważyć szczególnych gości niedzielnego Anioła. Warto przypomnieć historię tego wpisanego od dziesięcioleci w rzymska tradycję zwyczaju. O godzinie dziewiątej dzieci i nastolatkowie wypełnili po brzegi Bazylikę Świętego Piotra na celebracji, której przewodniczył kard. Mauro Gambetti, archiprezbiter tejże świątyni. W południe wszyscy udali się na Plac, gdzie na zakończenie modlitwy Anioł Pański zostały pobłogosławione przyniesione przez… Czytaj dalej »