Zasada etyczna czy norma wynikająca z wiary to inna kategoria, niż "norma biologiczna". I trzeba do niej przekonywać bez biologicznego straszaka.

Kończąc rekolekcje na Jasnej Górze biskupi ogłosili swoje stanowisko na temat planowanego wprowadzenia do szkół przedmiotu „edukacja zdrowotna”. Pomińmy powołanie na Konstytucję RP - nie wydaje mi się, by było wśród nich wielu konstytucjonalistów, zatem jest to opinia laików lub bliżej nieznanych ekspertów. Najistotniejsze wydaje mi się jedna konkluzja: wychowanie seksualne dzieci powinno należeć do rodziców. Jak rozumiem, chodzi o to, że jest to sfera bardzo mocno nacechowana moralnie i religijnie.  Skłonna byłabym się z tym zgodzić. Proponowałabym jednak odróżniać od owego wychowania wiedzę o szeroko pojętej seksualności. Ta jest dzieciom i młodzieży po prostu potrzebne. Wiedza o seksualności nie… Czytaj dalej »

Zaprzeczanie samemu sobie wywołuje śmiech. Dlatego ktoś, kto chce coś powiedzieć nie mówiąc o tym, naraża się na śmieszność. Na - może skrywaną - ale jednak drwinę.

Nie tylko na ulicach, ale i w Internecie spotykamy się z prośbami o podpisanie różnych petycji. Zazwyczaj można porozmawiać z organizatorami i dowiedzieć się, o co chodzi, aby zastanowić się, pod czym rzeczywiście mam złożyć swój podpis. Niestety coraz częściej mamy do czynienia z popędzaniem. „Szybko, szybko”. „Nie ma czasu”. Do tego tekst do podpisania jest tak ogólny, że nie wiemy naprawdę, przeciw czemu mielibyśmy protestować. Bez należytego namysłu Jak ktoś mnie namawia, żebym szybko zapłacił lub się podpisał, to mam wrażenie, że chce mnie oszukać. Jest to np. element presji wywieranej podczas oszustw tzw. metodą na wnuczka. „Nie ma… Czytaj dalej »

Co jest z nami nie tak, że potrzebujemy, żeby Papież co roku przypominał nam to, co bezpośrednio wynika z naszej wiary? I powinno być dla nas oczywiste?

Nie powinniśmy patrzeć tylko na wielkie problemy ubóstwa na świecie, ale na to co możemy zrobić każdego dnia. To fragment orędzia Papieża Franciszka na VIII Światowy Dzień Ubogich.  Proste słowa, można powiedzieć oklepane, a jednak w swojej prostocie trudne do wykonania. W naszym Kościele to wydarzenie jest jakoś pomijane. Podchodzimy z nieufnością do prostoty Ewangelii, zwracającej uwagę na tych najmniejszych i pomijanych. Wolimy wielkie projekty, płatne eventy i koncerty na stadionach oraz znanych rekolekcjonistów (których coraz częściej także można posłuchać za finansowym wsparciem). Akcje na rzecz ubogich trącą trochę w naszej świadomości "lewactwem". Przecież Jezusa spotyka się w kościele na… Czytaj dalej »

Kiedyś nie głosowaliśmy na kogoś, bo kłamał. Teraz głosujemy na kogoś, bo kłamie. Ta zmiana powinna nas chyba niepokoić.

Politycy zawsze kłamali. Królowie elekcyjni nie dotrzymywali paktów zawartych z bracią szlachecką. Przez wieki domagano się zakładników i zastawów. Obietnice wyborcze brano w nawias, ale ukrywano to i twierdzono, że jednak był szczery zamiar ich dotrzymania. Przyłapanie na kłamstwie czyniło dyshonor, dyskwalifikowało męża stanu. Przestawano ufać takiemu politykowi, dyplomacie, kupcowi, przedsiębiorcy… Teraz kłamstwa stają się czymś normalnym i nikt specjalnie się z nich nie tłumaczy. Twierdzi się, że muszą być. Wyborcy wiedzą, że ich kandydat nie wygra wyborów, jeśli trochę nie nakłamie. Lecz taka akceptacja degraduje debatę publiczną. Swoim kandydatom wybaczamy dezinformację, a ich kontrkandydatom wypominamy ją jako mijanie się… Czytaj dalej »

Teologia używa wielkich słów, do których praktyka nijak nie przystaje. Z praktyki wynika bowiem, że jest jedynie przysłanym przez Watykan administratorem życia religijnego.

Tydzień temu pojawiła się informacja o mianowaniu abp Adriana Galbasa metropolitą warszawskim. Oznacza to, że z dniem ingresu (14 grudnia) przestanie być metropolitą katowickim, którym został 31 maja 2023. Półtora roku. Nie zamierzam oceniać tej konkretnej decyzji. Warszawa czekała na nową nominację od blisko roku i być może akurat abp Galbas jest najlepszym wyborem. Nie miałam okazji arcybiskupa poznać, zatem nie ma też we mnie żalu, że diecezję opuszcza. Taki żal rodzi się z zerwanych relacji, tu nie miały szansy powstać. Wiem natomiast, że zapowiedział pewne działania, nie podejmując jeszcze ostatecznej decyzji. Zapewne w ostatnich tygodniach swojego urzędowania jej nie… Czytaj dalej »

Kiedy dzielimy się ogniem, to go przybywa. Gdy to robimy z chlebem, już niekoniecznie. Może dlatego cudowne rozmnożenie chleba było tak boskie?

Miłość mocniejsza od śmierci kojarzy nam się z miłością sięgającą poza grób. Niejako spogląda ona w stronę wieczności. I kiedy mamy problemy ze zrozumieniem, czym jest niebo oraz jak się w nim żyje, to uciekamy się do miłości, by próbować przenieść wyjaśnienia na inny poziom. Ona ma wszystko uczynić możliwym tam, gdy zwykła logika raczej mnoży wątpliwości. Nie na darmo „Hymn do miłości” ją stawia na pierwszym miejscu. A właściwie na miejscu ostatecznym, bo przecież ma przetrwać nawet wiarę i nadzieję. A jednocześnie, kiedy myślimy o miłości w niebie, problemy logiczne zdają się wyrastać do nierozwiązywalnych. W wieczności spodziewamy się… Czytaj dalej »

Być może największym zwycięstwem szatana jest to, że w dniach, w których można i trzeba mówić o zbawieniu, my mówimy o dyni.

W Polsce listopad to czas szczególnej pamięci o zmarłych. Praktyka „wypominek" czy nabożeństw na cmentarzach ma się bardzo dobrze. Dalej dbamy też o wygląd grobów, pamiętamy o porządkach na cmentarzach i zapomnianych miejscach pochówku. Nasze nekropolie, zwłaszcza nocą, robią wrażenie dzięki tysiącom zapalonych światełek, a w kościołach modlimy się za „dusze w czyśćcu cierpiące”. Tradycja szacunku do zmarłych i miejsc ich pochówku ma się, na całe szczęście, jeszcze dobrze. Z drugiej strony, coraz częściej organizowane są spotkania i zabawy dla dzieci z okazji uroczystości Wszystkich Świętych. Cieszymy się więc tymi, którzy są już w niebie i  modlimy za tych, co… Czytaj dalej »

Może staniemy się jako chrześcijanie mniejszością. Cóż, historia wskazuje, że nie wychodzi to Kościołowi na złe. Raczej szkodliwe były czasy siły i potęgi, gdy potrzeby władzy dominowały nad Ewangelią.

Nieco ponad tydzień temu premier zapowiedział „czasowe, terytorialne ograniczenie prawa do azylu”. Wypowiedź wywołała kilka czy kilkanaście publicznych protestów, w następnych dniach była też przez różne osoby reinterpretowana i łagodzona. Niemniej, według sondażu, blisko połowa badanych Polaków popiera takie postępowanie, a kolejnym 25 procentom jest to obojętne. To prawda, że przyznanie lub nie ochrony międzynarodowej zależy od państwa. To prawda, że na granicę polsko-białoruską ludzie ci zostali ściągnięci, a kierowanie ich na granicę to forma ataku ze strony Białorusi. Niemniej dalej są to ludzie. I nieustannie będę oczekiwać od państwa j jego służb, żeby na pierwszym miejscu stawiało życie i… Czytaj dalej »

Żeby się nawrócić, zmienić swój sposób pojmowania, wyjść z utartych schematów trzeba zacząć od wysłuchania. I to wysłuchania świadectw dla nas trudnych.

Im mniej wiemy, tym bardziej generalizujemy. To zdanie sprawdza się, gdy przyglądamy się naszym uprzedzeniom. One biorą się z braku znajomości. Jeśli nie znamy nikogo z danej grupy społecznej, to łatwo nam przychodzi wypowiadanie o niej opinii krzywdzących. Rozciągamy na wszystkich problemy niektórych. Dużo łatwiej przecież nazywać nam terrorystami muzułmanów niż białych nastolatków o proweniencji chrześcijańskiej (choć masowe strzelanie do uczniów w szkole trzeba nazwać aktem terrorystycznym). Kiedy księża słyszą o nadużyciach kleru, oburzają się (i słusznie), że powstała atmosfera uderza w całe duchowieństwo. Nie tylko w krzywdzicieli. Ale może zamiast zżymać się na taką niesprawiedliwość, warto zastanowić się nad… Czytaj dalej »

Skoro wiemy już co można zrobić i jak, to wykorzystajmy medialną wiedzę, aby wykorzystać ją w "niemedialnej" rzeczywistości.

Dalej żyjemy wydarzeniami Synodu. Nasłuchujemy wieści z Watykanu, może dyskutujemy o tym, co do nas dociera. Ale też zaglądamy czasem na różnego rodzaju portale internetowe, czytamy artykuły. Niektórzy mają swoich ulubionych duszpasterzy czy wspólnoty - ewangelizacyjne, liturgiczne czy modlitewne. Powstają profile konkretnych wspólnot parafialnych. Obserwujemy nowe inicjatywy - kawiarenki i czytelnie dla parafian, klubiki dla matek z dziećmi, bardzo rozwiniętą działalność społeczną. Czujemy, że z tą właśnie grupą lub duszpasterzem "jest nam po drodze". Wyobrażamy sobie, jak by rozkwitło nasze życie duchowe, gdyby to ten właśnie ksiądz był naszym duszpasterzem. Albo gdyby te konkretne grupy działały na naszym terenie.  Wpłacimy czasem… Czytaj dalej »