Zaufać Opatrzności

Cała ta historia sprawiła, że na nowo przemyślałem na czym ma polegać moja rola ojca i jednocześnie dziecka Bożego. Ponieważ to On, Wielki Bóg i Wielki Ojciec, ochronił mnie i otoczył opieką”

Trwają przygotowania do X Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie. Ich częścią była między innymi Droga Krzyżowa w Koloseum. Zdominowana, niestety, dyskusją wokół rozważań, przygotowanych przez Ukrainkę i Rosjankę. Szkoda. Inne, równie głębokie i poruszające, nie zostały zauważone.

Podobnie mające pomóc w przygotowaniu katechezy. Jak to zwykle bywa, nie zostały przetłumaczone na język polski. Chyba, że nie zauważyłem. Nie ma ich z pewnością w rozesłanych do naszych parafii materiałach. Dlatego warto zamieścić tu przynajmniej ich tytuły, by zorientować się w bogactwie proponowanych tematów.

  1. Powołanie i rodzina
  2. Powołani do świętości
  3. Nazaret: uczynić miłość normalną
  4. Wszyscy jesteśmy dziećmi, wszyscy jesteśmy braćmi
  5. Ojcowie i matki
  6. Dziadkowie i starcy
  7. Proszę, dziękuję, przepraszam

Siedmiu katechezom przyporządkowano siedem świadectw. Dzięki nim przygotowane wcześniej materiały nabierają rumieńców i „pachną życiem”. Przed kilkoma dniami opublikowano kolejne. „Zaufać Opatrzności” to film krótkometrażowy, towarzyszący katechezie o roli ojca i matki. 

Ojcowie i matki

Dom, którego już nie ma i wszystko trzeba zacząć od nowa. Historia Gianluki, Cateriny i ich pięciorga dzieci, którzy na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia przeżyli pożar swojego domu. Gdy zbliżała się pora obiadu dzieci zaczęły krzyczeć: tatusiu, tatusiu! Zareagował natychmiast. „Myślałem jedynie o ocaleniu dzieci, nic więcej mnie nie obchodziło”. W ciągu kilku minut znaleźli się na ulicy, bez butów i ubrania, a padał deszcz.

Dramat pożaru okazał się początkiem odrodzenia rodziny. „Poczułam się zagubiona, gdy strażacy powiedzieli, że niczego nie udało się uratować” – wyznała Caterina. Pierwsze noce spędzili u krewnych, kolejne u sióstr klaretynek, mających klasztor w ich dzielnicy, wreszcie udało się im wynająć mieszkanie. Znajomi, parafianie, ludzie dobrej woli, wysłali w mediach społecznościowych sygnał SOS. Na odzew nie trzeba było czekać. „Zostaliśmy przytłoczeni hojnością ludzi, czasem zupełnie obcych, którzy wzięli sobie do serca naszą historię”. Przysyłano ubrania, nadeszła pomoc finansowa.

„Domu już nie ma – mówi Gianluca – ale dostałem dużo więcej. Jestem rzemieślnikiem, ale przez ostatnie pięć miesięcy nie pracowałem. Dzięki temu mogłem więcej czasu poświęcić dzieciom, zająć się ich edukacją. W przyszłości zrobią, co będą chcieli, w pewnym momencie pójdą swoją drogą. Mam nadzieję, z bagażem naszego przykładu. Cała ta historia sprawiła, że na nowo przemyślałem na czym ma polegać moja rola ojca i jednocześnie dziecka Bożego. Ponieważ to On, Wielki Bóg i Wielki Ojciec, ochronił mnie i otoczył opieką”. 

Dziadkowie i starcy

Gdy pisałem tekst na stronie Spotkania pojawiło się kolejne, nawiązujące do szóstej katechezy, świadectwo. Roberto Oliva, włoski mistrz kicboxingu i animator teatru lalek w jednej osobie, w filmie „Dziedziczenie pasji” opowiada o swoim dziadku. Carlo Piantedosi to legenda Gianiculum. Opowieść o nim przenosi widza w świat rzymskiej tradycji i rodziny, w której ogromną rolę odgrywają dziadkowie. 

„Powołanie do miłości – czytamy w katechezie – jest wezwaniem, jakie Bóg kieruje do nas na każdym etapie życia. Oznacza to, że także dziadkowie i osoby starsze wezwane są do przeżywania łaski spotkania z Panem poprzez relacje z dziećmi, wnukami i młodzieżą. Odpowiedź na to wezwanie wyrażają w dwojaki sposób: pierwszym jest to, co ofiarują innym, dzieląc się swoim doświadczeniem, cierpliwością, mądrością; drugim jest to, co mogą otrzymać od innych w stanie kruchości, słabości, będąc potrzebującymi. W ten sposób osoby starsze dają siebie, a tym, którzy się z nimi stykają dają szansę na ludzki, autentyczny, dojrzały rozwój”. 

Specjalistą od obrabiania filmów nie jestem. Może jednak znajdzie się ktoś, kogo towarzyszące katechezom świadectwa zainteresują i przygotuje napisy. Te zresztą prawdopodobnie organizatorzy planowali. Od początku roku polski czytelnik był przenoszony automatycznie do naszej wersji językowej. Niestety, po otwarciu widział jedynie komunikat: error 404. Coś nie zagrało…

***

Sięgnij do innych tekstów autora.

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.