Pan błogosławi wszystkim

„Kościół błogosławi wszystkich przychodzących. Pan błogosławi wszystkich. Ale później musza zobaczyć drogę, wskazaną im przez Pana (…) Musimy pomóc im odnaleźć tę drogę, a nie potępiać ich już w punkcie wyjścia."

W niedzielny wieczór 14.01.2024 Franciszek po raz kolejny gościł w studio Che Tempo che fa.

Fabio Fazzo rozmowę zaczął od pytania o ewentualną rezygnację. „Nie myślę o tym, ani nie pragnę, ale droga jest otwarta przed każdym papieżem. Jednak w tej chwili nie chodzi mi to po głowie”. W ten sposób zareagował na pogłoski o ewentualnej abdykacji. „Jeszcze żyję” i „jak długo siły pozwolą, będę służył”.

Najwięcej czasu Franciszek poświęcił toczącym się wojnom. „Każdego dnia dzwonię do parafii w Gazie, a oni mówią mi o strasznych rzeczach. O martwych Arabach i martwych Izraelczykach; dwa narody, powołane do bycia braćmi, dokonują samozniszczenia”. Z Bliskiego Wschodu przeniósł się na Ukrainę, opowiadając o niedawnym spotkaniu z dziećmi z Kijowa. „Nie uśmiechały się. Zapomniały jak to się robi. Mimo, iż poczęstowałem je czekoladą i żartowałem, były smutne. Odbieranie dzieciom uśmiechu jest zbrodnią. Wojna odebrała dzieciom uśmiech”. Przy okazji wspomniał o planowanym na czerwiec Światowym Spotkaniu Dzieci. „Ponieważ one są przyszłością”.

Z wojna związany jest handel bronią. Często wojny trwają, a nawet przybierają na sile, bo trzeba „sprzedać więcej broni (…) lub przetestować nową”.

Przebaczenie: jest dla każdego. „Bóg nie męczy się przebaczeniem. Bóg zawsze przebacza. To my jesteśmy zmęczeni prośbą o przebaczenie. Bóg przebacza każdemu. Ale zatwardziałe serce nie jest zdolne prosić o przebaczenie. To nie jest dobre. Producenci broni są wytwórcami śmierci, ale Pan nigdy nie męczy się przebaczeniem. W ciągu 54 lat kapłaństwa tylko raz odmówiłem rozgrzeszenia z powodu hipokryzji”.

Następnie Fazio pytał o LGBT. „Kościół błogosławi wszystkich przychodzących. Pan błogosławi wszystkich. Ale później musza zobaczyć drogę, wskazaną im przez Pana (…) Musimy pomóc im odnaleźć tę drogę, a nie potępiać ich już w punkcie wyjścia. Za samotność trzeba płacić; niekiedy pewne decyzje nie są akceptowane, ponieważ nie znamy ich motywów”. 

Argentyna? „Kraj przeżywa trudny moment. Po dziesięciu latach nieobecności chciałbym go odwiedzić. Ale przedtem pielgrzymka do Polinezji. Pamiętam jak dziadkowie odprowadzali mnie do szkoły…” Mówił w tym kontekście także o emigracji. „Należy szanować prawo do emigracji jak i do pozostania we własnym kraju”.

Co Franciszka przeraża? „Eskalacja wojny. Można zastanawiać się jak to się skończy. Gdy broń atomowa zniszczy wszystko. Jak skończymy? Jak Arka Noego? To mnie przeraża: zdolność ludzkości do samozagłady”.

Apel do widzów. „Zawsze módlcie się za mnie, bym dobrze wykonywał swoje obowiązki i zawsze szedł do przodu. Ale proszę, módlcie się za, nigdy przeciw…”

Na koniec wszyscy obecni w studio Che Tempo che fa wstali, by oklaskami podziękować papieżowi za wywiad.  

***

Sięgnij do innych tekstów autora.

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.