Nowy humanizm

„Kiedy zamykamy się w sobie, mając na celu jedynie zachowanie tego, co jest, według Ewangelii jesteśmy przegranymi: w rzeczywistości nawet to, co jest, zostanie nam zabrane”.

Nowy humanizm

gullah /Pixabay

Sesja plenarna Papieskiej Rady Kultury

„Jest starożytne przykazanie mądrych, które mówi: trzeba być posłusznym czasowi, podążać za tym, co boskie, poznać siebie samego, zachować umiar. Nikt nie może uświadomić sobie ich wartości – i to jest bardzo ważne – bez poznania natury” (Cyceron, De finibus bonorum, III).

Czas, tożsamość, trancendencja

Te trzy wymienione przez Cycerona aspekty rzeczywistości, były kluczem do refleksji podczas Sesji Plenarnej Papieskiej Rady Kultury (29.11.2021).

We wprowadzeniu, jakie otrzymali wszyscy uczestnicy sesji, czytamy między innymi: „Przez wieki wartości myśli klasycznej i biblijnego objawienia współgrały ze sobą i – w kontekście zachodniego chrześcijaństwa – w coraz większym stopniu wpływały i łączyły się, osiągając wyrafinowaną harmonię. Wraz z przybyciem Kartezjusza i afirmacją nowoczesnej metody naukowej ta wizja człowieka, podważona przez inne nurty myśli, które pozostawiły głęboki ślad, zaczęła przeżywać kryzys.

Jednak nowe możliwości radykalnej przemiany człowieka, jakie oferuje nauka, ponownie otworzyły debatę o potrzebie nowego humanizmu i wiele osób szuka dziś antropologicznych punktów odniesienia. Te można odnaleźć w odpowiednio na nowo odkrytym i mądrze dostosowanym do dzisiejszych wyzwań, humanizmie biblijnym, który może stać się najlepszym narzędziem do radzenia sobie z niepokojącymi pytaniami o przyszłość człowieka: 'Jeśli jednak człowiek nie odkrywa swojego prawdziwego miejsca, to nie rozumie właściwie samego siebie i doprowadza do zaprzeczenia własnej naturze’ (Laudato si’, 115)”.

Pytanie o Boga i o bycie człowiekiem

Do potrzeby debaty nad nowym humanizmem nawiązał Franciszek w skierowanym do uczestników Sesji przesłaniu. Ponieważ nie ma w języku polskim jego tłumaczenia, warto przytoczyć kilka jego najważniejszych uwag:

  1. Pandemia podważyła wiele pewników (…) Nade wszystko jednak kazała z mocą postawić na nowo podstawowe pytanie naszej egzystencji: pytanie o Boga i o bycie człowiekiem.
  2. W tym momencie historii potrzebne są nie tyle nowe projekty ekonomiczne i leki przeciw wirusowi, ale przede wszystkim nowa perspektywa humanistyczna, oparta na Objawieniu, wzbogacona spuścizną tradycji  klasycznej i refleksją nad osobą ludzką w różnych kulturach.
  3. Jesteśmy zaproszeni, by na nowo przemyśleć obecność człowieka w świecie w świetle tradycji humanistycznej: jako sługi życia, a nie jego pana, jako budowniczego wspólnego dobra z wartościami solidarności i współczucia.
  4. Pytania: Co to znaczy dzisiaj być mężczyzną i kobietą jako osobami uzupełniającymi się i powołanymi do związku? Jakie jest znaczenie słów „ojcostwo” i „macierzyństwo”?
  5. Jaka jest specyficzna kondycja człowieka, która czyni go wyjątkowym i niepowtarzalnym zarówno w odniesieniu do maszyn, jak i innych gatunków zwierząt? (…) Skąd pochodzi nasze powołanie do budowania relacji społecznych z innymi?
  6. Jednakowoż humanizm biblijny i klasyczny musi dziś otworzyć się na przyjęcie, w nowej twórczej syntezie, także wkładu współczesnej tradycji humanistycznej i innych kultur.
  7. Mam na myśli na przykład holistyczną wizję kultur azjatyckich, poszukującą wewnętrznej harmonii i tworzenia. Albo solidarności typowej dla kultur afrykańskich, usiłującą przezwyciężyć nadmierny indywidualizm typowy dla kultury zachodniej. Ważna jest również antropologia ludów Ameryki Łacińskiej, z żywym poczuciem rodziny i świętowania. A także kultury rdzennej ludności na całym świecie. W tych różnych kulturach istnieją formy humanizmu, który zintegrowany z europejskim, odziedziczonym po cywilizacji grecko-rzymskiej i przekształconym przez wizję chrześcijańską, staje się dziś najlepszym narzędziem do radzenia sobie z niepokojącymi pytaniami o przyszłość ludzkości. 

Dostrzec problem, uruchomić proces

Ani uczestnicy Sesji, ani Franciszek, nie dali odpowiedzi na pytanie o nowy humanizm. Prawdopodobnie będziemy jej poszukiwać przez kilka najbliższych dziesięcioleci. Ważne jest, co papież powtarza często, samo dostrzeżenie problemu i uruchomienie procesów.

Wielu z lękiem reaguje na myśl o możliwej syntezie, ale ten nie może paraliżować. Tym bardziej nie możemy zadowolić się tym, co do tej pory osiągnięto. Jak zauważył papież w innym przesłaniu: „Kiedy zamykamy się w sobie, mając na celu jedynie zachowanie tego, co jest, według Ewangelii jesteśmy przegranymi: w rzeczywistości nawet to, co jest, zostanie nam zabrane” (Do uczestników Festiwalu nauki Społecznej Kościoła). 

Przeczytaj również: Dziś trwa rewolucja

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.