Marsylia i co dalej?

Zwyciężą uznane przez Kartę Narodów ONZ i doktrynę społeczną Kościoła rozwiązania czy krótkowzroczność sprawujących aktualnie rządy we Włoszech ugrupowań?

Pytany w drodze z Marsylii do Rzymu czy nie czuje się rozczarowany polityką emigracyjną, papież Franciszek potwierdził. Nie wiedział jeszcze, że za kilka dni będą miały miejsce wydarzenia, które potwierdzą jego odczucia. Zacznijmy od końca.

W piątek 29 września, gdy większość mediów katolickich zajęta była przygotowaniami do konsystorza i wigilii ekumenicznej, w mediach społecznościowych pojawił się film rejestrujący dramat. Tego dnia, o 9:15, libijska łódź patrolowa staranowała ponton z 50. migrantami. Następnie zostali oni zabrani na łódź straży przybrzeżnej. Tu paradoks: dostarczonej w 2018 roku przez Włochy, w ramach umowy o ochronie granicy morskiej. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy trafili do więzienia, gdzie będą morzeni głodem i torturowani.

Malta

Wydarzenie w symboliczny sposób podsumowało szczyt MED9, jaki tego dnia zakończył się w Valletcie na Malcie. Politycy dziewięciu krajów położonych nad Morzem Śródziemnym (Francji, Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Cypru, Słowenii, Chorwacji, Włoch i Malty) mieli wspólnie odpowiedzieć na pytanie, jak dalej zarządzać migracją. Przy czym nie chodziło o doraźne rozwiązania, ale plan długoterminowy. Pytanie, owszem, postawiono. Ale konsensusu nie było. Głównym hamulcowym okazała się – co w pewnym sensie nie dziwi – premier Włoch Giorgia Meloni.

Liderka Fratelli d’Italia przedłożyła kilka propozycji. Zaczęła od bardziej rygorystycznej polityki strzeżenia granic Europy (nie mówiąc, na czym miała by ona polegać). Poparła tworzenie we Włoszech – ale i poza Europą – ośrodków dających większą kontrolę nad migracją. Zażądała, by ratujące migrantów na Morzu Śródziemnym organizacje pozarządowe zabierały ich do krajów, pod których banderą pływają. Ostatnie było wyraźnie skierowane do Niemiec. Oprócz „obrony granic” Meloni mówiła o „inwazji finansowej” (argument przed laty używany przez Salviniego) i „akcie wojny”. 

Wizja Meloni, czego można było się spodziewać, spotkała się w krytyką uczestników szczytu, a po jego zakończeniu mówiono wręcz o jego fiasku. Co ciekawe, głosom przywódców innych państw wtórowały organizacje międzynarodowe. Krótka lista najczęściej powtarzanych zarzutów:

  1. Propozycje naruszają prawa człowieka. Utworzenie specjalnych ośrodków (zwłaszcza poza Europą, w Libii) wiąże się z dużym ryzykiem nieludzkiego i poniżającego traktowania.
  2. Nie ma w nich solidarności z ludźmi uciekającymi przed konfliktami, ubóstwem i prześladowaniami.
  3. Obozy poza Europą stwarzają ryzyko napięć w stosunkach dyplomatycznych i utrudnią stosunki z krajami trzecimi. Mogą też osłabić wysiłki społeczności międzynarodowej w zarządzaniu migracją.
  4. Brak w nich rozwiązań długoterminowych. 

Krytycy zauważają, że podejście Meloni koncentruje się na odstraszaniu i  odrzucaniu migrantów, a nie wspominają choćby o zarzuconym przez ostatnie rządy Włoch Planem dla Afryki (pracował nad nim m.in. Episkopat i Caritas; włączyła się także Francja).

Propozycje

O tym, że włoskie stanowisko opiera się na niewłaściwej narracji, nie ma osadzenia w prawie międzynarodowym, a nawet pozbawione jest zdrowego rozsądku, pisał prof. Maurizio Ambrosini, socjolog z Mediolanu. Uczony wskazał, że zaledwie 8 proc. migrantów trafia do Włoch. Najwięcej zaś do Niemiec, Francji i Hiszpanii, które już zawarły wstępne porozumienia.

Dalej pisze o konieczności takich umów międzynarodowych, dzięki którym odsyłani z Europy nie będą trafiać do więzień czy obozów koncentracyjnych. Wskazał na potrzebę tworzenia w Europie ośrodków, w których przybywający zdobędą umiejętności, pozwalające im ubiegać się o pracę. Tu, jak zauważył Ambrosini, widać ostrożną otwartość na pracowników spoza Europy. Co jest szczególnie istotne w obliczu pogłębiającego się kryzysu demograficznego.

Zatem dwa następujące po sobie wydarzenia.

Marsylia. Nie tylko z przemówieniami Franciszka i wspólną modlitwą duchowych i politycznych liderów krajów znad Morza Śródziemnego. Także z kapitalnym dokumentem teologów, podejmującym refleksję nad przesłaniem płynącym z Pisma świętego i nauczania Kościoła.

I Malta, gdzie nadzieje, także polityków, rozbiły się o wizję premier jednego z państw basenu.

Zwyciężą uznane przez Kartę Narodów ONZ i doktrynę społeczną Kościoła rozwiązania czy krótkowzroczność sprawujących aktualnie rządy we Włoszech ugrupowań?

***

Sięgnij do innych tekstów autora.

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.

_____________

Opracowano na podstawie: Irina Smirnova, Meloni e Migrazioni, una questione di narrazione. La proposta italiana viola i diritti umani e gli altri governi storcono il naso, Faro di Roma, 30/09/2023: Redazione, Un dramma senza fine chiamato migrazione, L’Osservatore Romano, 29/09/2023