Kościół w cyfrowym świecie

Cyfrowy świat, dzięki horyzontalnemu wymiarowi Sieci, może stać się przestrzenią do odzyskania kultury spotkania.

Zanim poznałem WeCa (Włoskie Stowarzyszenie Katolickich Webmasterów), w cyfrowym świecie spotkałem jego twórcę i prezesa. Najpierw ktoś podał tweeta. Zrobiłem do niego polski komentarz. Po zaledwie kilku minutach Fabio Bolzetta (bo o nim mowa) dał lajka. Od tego dnia już obserwowaliśmy się wzajemnie, czasem do siebie pisując. 

Ta wirtualna znajomość zaprowadziła mnie do wspomnianego Stowarzyszenia. Z zainteresowaniem odkrywałem kolejne, publikowane na YouTube i Facebooku filmy – samouczki. Pomagają one nie tylko tym, którzy stawiają pierwsze kroki w Internecie. Okazują się także świetnymi poradnikami dla mających spore doświadczenie webmasterów. 150 filmów. O każdym informowano na bieżąco także na Twitterze.

WeCa nie ogranicza się do tworzenia treści. Każdego roku organizuje w Bratysławie spotkanie, gromadzące katolickich webmasterów z całej niemalże Europy. Przy czym nie chodzi wyłącznie o wymianę doświadczeń. Ważniejsze są relacje między uczestnikami. Stąd i program, daleko wykraczający poza referaty i dyskusje panelowe. Niestety, znów muszę ze smutkiem napisać (wyjdę na malkontenta) o nieobecności Polaków.

Kościół ma być tam, gdzie ludzie

Przyszedł czas, by rozproszone w Sieci materiały zebrać w całość i zaprezentować w formie książki. To propozycja także dla tych, którzy wolą bardziej tradycyjną formę przekazu. Staraniem wspomnianego już Fabio Bolzetty powstała więc książka „Kościół w cyfrowym świecie”. Przedmowę do niej napisał Franciszek. Na prezentacji, która odbyła się 20 czerwca w Sali Marconiego w Palazzo Pio, pojawili się: Prefekt Dykasterii Komunikacji Paolo Ruffini, siostra Alessandra Smerilii z Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, ks. Paolo Padrini – proboszcz z diecezji Tortona i twórca aplikacji „iBreviary” i – oczywiście – kurator książki, mającej odpowiedzieć na pytanie, jak być Kościołem w cyfrowym świecie.

Ruffini mówił o Sieci, pozwalającej nam „być wszędzie”, potrafiącej wyzwolić peryferie z marginalizacji, kształtować ducha krytycznego, ale i ducha uczestnictwa. Co nie znaczy wolnego od niebezpieczeństw. Największym jest okrutny – jego zdaniem – dualizm, sprowadzający zachowania w Sieci do „lubię cię /nie lubię” i „dodaję cię /usuwam”. Jego zdaniem kluczowym słowem prezentowanej pozycji jest dzielić się, nawiązując kontakt z ludźmi i ożywiając w nich skłonność do ofiarowania siebie.

Siostra Smerilli, wychodząc od stwierdzenia: „Kościół musi być obecny tam, gdzie są mężczyźni i kobiety z ich problemami, tragediami, ale także z całym ich duchowym potencjałem”, zwróciła z kolei uwagę na słuchanie sercem, zwłaszcza tych, którzy są dalej od naszego świata niż nam się wydaje. Swoją refleksję zakończyła ciekawą i wartą przemyślenia uwagą. „Książka, jak to rzadko się zdarza, nie pojawiła się ‘za późno’, ale ‘przed’ i ‘w trakcie’ zachodzących zmian technologicznych”. Czyli, mówiąc prościej, nie jest z gatunku gaszących pożary, ale im zapobiegających.

Ksiądz Paolo Padrini wskazał na punkt zero, czyli punkt wyjścia, katolickiego zaangażowania w Sieci. Jest nim odpowiedzialność za słowo Pana. Jeśli poczujemy się za nie odpowiedzialni, możemy iść w swoim zaangażowaniu dalej.

W relacji z każdą kulturą i epoką

Wreszcie autor. Wskazał na trzy wyzwania, jakie książka stawia przed czytelnikiem. Trening cyfrowy, czyli doskonalenie w przygotowywaniu treści. Chwilowość – unikanie treści, które natychmiast się ulatniają, giną. Wreszcie przeciwdziałanie izolacji, czyli samotnemu przebywaniu za klawiaturą. „Cyfrowy świat – konkludował – nie stanowi jedynie technicznego środka przekazu informacji, ale przez odzyskanie horyzontalnego wymiaru Sieci może stać się przestrzenią do odzyskania kultury spotkania”.

Już po prezentacji, na stronach La Stampy, Domenico Agasso pytał obecnego na niej ks. Vincento Corrado, dyrektora Urzędu ds. Komunikacji Konferencji Episkopatu Włoch: „Czy promocja Ewangelii przechodzi epokową zmianę? Czy słowo Boże może dobrze surfować po Sieci?” Odpowiadając duchowny przywołał soborową Konstytucję „Gaudium et spes”. Ta mówi o „wielorakich powiązaniach między Dobrą Nowiną Chrystusa a kulturą ludzką (…) Albowiem Bóg, objawiając się swojemu ludowi aż do pełnego objawienia we wcielonym Synu, przemawiał odpowiednio do kultury właściwej różnym okresom. Podobnie Kościół, żyjąc na przestrzeni czasów w różnych warunkach, stosował zdobycze różnych kultur, aby swoim przepowiadaniem szerzyć orędzie Chrystusa i wyjaśniać je wszystkim narodom, badać je i głębiej rozumieć, lepiej wyrażać w celebracji liturgicznej i w życiu różnorodnych wspólnot wierzących” (58). 

To oznacza – wyjaśniał ks. Corrado – że „Słowo, właśnie dlatego, że jest Słowem wcielonym w życie, ma piękną zdolność nawiązywania coraz to nowych i owocnych relacji z każdą epoką i jej paradygmatami kulturowymi. A to oznacza także surfowanie po Sieci. 

Ewangelię można wprowadzić w życie codzienne za pośrednictwem mediów społecznościowych, chociaż nie mogą one zawierać całego jej sprawczego charakteru”.

Dla zainteresowanych: La Chiesa nel digitale. Strumenti e proposte a cura di Fabio Bolzetta. Prefazione di Papa Francesco. Tau Editrice 2022.

***

Sięgnij do innych tekstów autora.

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.