Il cuore di Roma

Przeżyłeś swoje życie w stu procentach, czyniąc wszystko, co podpowiadała Ci głowa i serce. Twój entuzjazm był zaraźliwy! Nigdy Cię nie zapomnimy!

Tytuł mógłby sugerować, że staniemy na Placu Świętego Piotra i będziemy spoglądać na papieskie okno. Bo gdzie może bić serce Rzymu? Okazuje się, że może bić w innym miejscu. Na przykład na Zatybrzu. Ale o tym na końcu.

Dyplomacja i Kongres

Zaczniemy od najbliższej papieskiej pielgrzymki na Węgry i Słowację. Wizyta w Budapeszcie została przełożona z racji pandemii. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny miał odbyć się w ubiegłym roku. Termin wrześniowy został potwierdzony na początku roku. O Słowacji dowiedzieliśmy się przed kilkoma tygodniami. Natychmiast pojawiły się spekulacje, a ogłoszone programy dolewały oliwy do ognia. Kilka godzin na Węgrzech, trzy dni na Słowacji. Doszły pogłoski  o odwołaniu spotkania z Victorem Orbanem. Komentatorzy wskazywali na niechęć papieża do prawicowych populistów, a w przypadku Orbana dochodził jego stosunek do uchodźców. Pisano nawet o dyplomatycznej wpadce Watykanu.

W tym czasie ambasador Węgier przy Stolicy Apostolskiej, Edoardo Asburgo-Lorena, intensywnie pracował nad tym, by do spotkania doszło. Gdy ogłoszono oficjalny program, w rozmowie z dziennikarzami Aska News, wyjaśniał dlaczego nie mogło z niego wypaść. Ambasador wskazał na trzy powody: szacunek dla gospodarza miejsca; zwyczaj rozmawiania z przywódcami nie zawsze przychylnymi nauczaniu Kościoła (wskazał m.in. na Fidela Castro i Donalda Trumpa); wreszcie konieczność dialogu nawet w przypadku dużej różnicy zdań z wykorzystaniem możliwości „wykrzyczenia” swoich racji za zamkniętymi drzwiami.

Trudno nie zauważyć, że główny cel pielgrzymki, czyli Statio Orbis 52. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, zszedł na dalszy plan. Szkoda.

Nowości z „fabryki świętych”

Z Watykanu przenieśmy się na Lateran. Papieski Uniwersytet otwiera nową specjalizację dla postulatorów i współpracowników procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. Dwuletni kurs będzie prowadzony w ścisłej współpracy z Kongregacją ds. Świętych. W tym czasie przyszły postulator ma poznać narzędzia, umożliwiające mu pracę w diecezjach i zakonach na takim poziomie, by w przyszłości można było zdefiniować wzorzec życia chrześcijańskiego i przedstawić go papieżowi. Prefekt Kongregacji, kard. Marcello Semeraro, nie ukrywa, że to „dochodzenie do odpowiedzialnej i godnej prezentacji osób, będących kandydatami na ołtarze, jest ciężką pracą”, wymagającą określonych predyspozycji.

Kandydaci na postulatorów już mogą ustawiać się w kolejce.

„Serce Rzymu”

Pozostajemy w pobliżu Lateranu, konkretnie w okolicach stacji Roma Tuscolana, gdzie do niedzielnego popołudnia biło „serce Rzymu”. Tak nazywano Dino Impagliazzo, kucharza ubogich, założyciela Stowarzyszenia RomAmor Onlus, człowieka zakochanego w ubogich. Prywatnie Sardyńczyka z pochodzenia, „adoptowanego” Rzymianina, ojca czwórki dzieci.

W przeddzień pogrzebu wolontariusze Stowarzyszenia przypomnieli jego dewizę życiową: „Najpiękniejszą rzeczą w życiu jest kochać drugiego”.

To nie tylko dewiza. „O tym mówiłeś nam wszystkim i jest to najlepsza nauka, jaką nam zostawiasz. Miłość bliźnich utrzymywała cię przy życiu 91 lat. Chciałeś tę rocznicę, choć w ograniczony ze względu na sytuację sposób, świętować z nami w maju. Nie powstrzymał Cię nawet COVID. Na wszystkie sposoby starałeś się nam pomóc, byśmy mogli kontynuować nasze zaangażowanie jako wolontariuszy, „wiodących” do domu. Przeżyłeś swoje życie w stu procentach, czyniąc wszystko, co podpowiadała Ci głowa i serce. Twój entuzjazm był zaraźliwy! Nigdy Cię nie zapomnimy!”

Komentarz wydaje się być zbędnym. Bo przecież nie o liczby chodzi, ale o twarze, o konkretnego człowieka. Słowa uczą, przykłady pociągają. Uroczystości pogrzebowe w mateczniku Wspólnoty Sant’ Egidio, czyli w Bazylice Matki Bożej na Zatybrzu, w środę, 27 lipca, o godz. 11:00.