Synod coraz bliżej. Tymczasem w Polsce wielka cisza. Poza wyznaczeniem delegata (prof. Aleksander Bańka) i spotkaniem z przedstawicielami Kongresu Katoliczek i Katolików nie słychać o innych inicjatywach. Możemy jedynie mieć nadzieję na kolejne inicjatywy po beatyfikacji kard. Wyszyńskiego i matki Czackiej. Prawdopodobnie „wymusi” je publikacja dokumentów bazowych Synodu.
A jak wyglądają przygotowania do Synodu u boku papieża, czyli we Włoszech?
W drodze na Synod
W Asyżu rozpoczął się właśnie 70. Tydzień Pastoralny, organizowany co roku przez Centro di Orientamento Patorale: „Kościół włoski w drodze na synod”. Obrady otworzył przewodniczący Konferencji Episkopatu (CEI), kardynał Gualtero Bassetti. Warto odnotować kilka myśli z jego wystąpienia.
Analiza Dziejów Apostolskich uświadamia jak młody Kościół wprowadzał w życie synodalność poprzez konfrontację i podejmowanie konkretnych decyzji, rodzących się ze słuchania i akceptowania różnych opinii. Dzięki takiej postawie udało się stawić czoła wyzwaniom, przed jakimi stanął. „Teraz – powiedział kardynał – naszym zadaniem jest znalezienie sposobu na opracowanie tego, czego Duch Święty nie zrobi za nas”. Sposobu „bycia wspólnotą chrześcijańską, która po dwóch tysiącach lat od początku głoszenia Chrystusa może nadal ukazywać piękno życia Ewangelią w Kościele”.
Proces synodalny nie zaczyna się „od niczego”. Musimy odkryć „te znaki odrodzenia, które są już obecne i wyrastają jak małe pączki: odnowioną troskę o czynności liturgiczne; ponowne odkrycie zbawczego rytmu roku liturgicznego; uznanie Słowa Bożego czytanego, rozważanego w liturgii i modlitwie osobistej; katechezę pozaszkolną i pasję twórczą wielu katechetów i wychowawców; cenne wolne i solidarne gesty miłosierdzia; troskę o ludzi i ich etapy życia; wysiłek znalezienia odpowiedniego języka, aby mądrze poruszać się w nowym cyfrowym świecie (…) Obok tych już widocznych znaków odrodzenia – w przekonaniu kardynała – w ciągu najbliższych kilku lat pojawią się inne. Z pewnością uświadomimy sobie to, co jest istotne dla wspólnoty chrześcijańskiej: głoszenie Ewangelii we wspólnocie, będącej wiarygodnym świadectwem naszej wiary”.
Ewangelia może uczłowieczyć człowieka
Na drodze synodalnej Kościół włoski musi wrócić do przesłania Kongresu we Florencji. To znaczy: do zaakceptowanej wówczas przez papieża Franciszka wizji nowego humanizmu w Jezusie. W homilii na stadionie Artemi Franchiego papież powiedział: „Bóg i człowiek nie są dwoma skrajnościami przeciwieństwa: szukają siebie od zawsze, ponieważ Bóg rozpoznaje w człowieku swój obraz, a człowiek rozpoznaje siebie tylko oglądając Boga”. Nawiązując do tej tych słów kardynał zauważył: „jeśli we Florencji odkryliśmy na nowo, że Ewangelia Jezusa może uczłowieczyć człowieka, aby odpowiedzieć na wyzwania naszej rzeczywistości, w której widzimy cierpienie, dezorientację, złość i udrękę o przyszłość, to nasza refleksja na drodze synodalnej musi opierać się na nowym humanizmie w Chrystusie”.
Do duchowego wątku drogi synodalnej w swoich wypowiedziach często nawiązuje sekretarz Synodu, siostra Natalie Becquard XMCJ. Jej zdaniem na drodze synodalnej nie chodzi o wypracowanie sztywnych, trzymających się pewnych ram prawnych, dokumentów. Chodzi o nowy styl życia wierzących, wypływający z wpatrywania się w Chrystusa i słuchania tego, co Duch mówi do Kościoła.
Na duchowy wymiar drogi synodalnej wskazał także na końcu swoich refleksji kardynał Bassetti. Przypominając swoje przemówienie do włoskiej Akcji Katolickiej zauważył: „Synodalność nie szuka większości, porozumienia w sprawie rozwiązań duszpasterskich, które musimy wprowadzić w życie. Większość to nie jest synodalność; to jest fajny katolicki parlament. (…) Ponieważ brakuje Ducha”.
70. Tydzień Pastoralny w Asyżu zakończy się w czwartek, 8 września. Czyli już po ogłoszeniu przez sekretariat Synodu dwóch dokumentów: Przygotowawczego (lineamenta) i Vademecum o synodalności, mających być podstawą dla pierwszego etapu w diecezjach. Można przypuszczać, że w podsumowaniu Tygodnia znajdą się wnioski, nawiązujące nie tylko do przemówienia przewodniczącego CEI, ale również do wspomnianych dokumentów.
Plotki zawsze atrakcyjne
Na koniec Antonio Socci. Jego informacje na temat stanu zdrowia Franciszka i trwającego za Spiżową Bramą pre-konklawe były już wielokrotnie komentowane. Głos zabrał także Franciszek, ucinając medialne spekulacje. Wracam do tematu z innego powodu. Socci do czołówki watykanistów nie należy. Jeśli już gdzieś go szukać, to na końcu peletonu. Między innymi dlatego, że większość jego teorii i hipotez oparta jest na mieszaninie plotek i rzekomych mistycznych wizji, do których nawiązuje w swoich publikacjach. Znany jest również z wielkiej – delikatnie ujmując – niechęci do Franciszka.
Jeśli w całej tej sytuacji cokolwiek dziwi wielu zorientowanych w watykańskiej problematyce dziennikarzy, to łatwość, z jaką temat został podchwycony przez większość mediów świeckich. Co raczej dobrze o nich nie świadczy.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE
Ksiądz katolicki, proboszcz parafii w Skrzynkach, redaktor portalu wiara.pl