Za tydzień będziemy już po wyborach. Obudzimy się w Polsce, w której prawdopodobnie połowa społeczeństwa będzie świętować. Druga połowa będzie zaś odczuwać gorycz porażki, żal, może gniew czy urazę. W obu połowach będą chrześcijanie, którzy dokonali wyboru w zgodzie z własnym sumieniem. Może faktycznie dokonując w nim trudnych wyborów, zmagając się ze sobą i czując, że nikt nigdy nie zaspokoi w stu procentach naszych nadziei i oczekiwań.
Na ile Kościół jest przygotowany do tego, by owy spór w społeczeństwa koić? Na ile – poprzez naukę na własnych błędach – zrozumieliśmy, że misją Kościoła jest otwieranie, nie zaś zamykanie drzwi? Nie można nikomu z głosujących katolików odmawiać prawa do własnych decyzji sumienia. Zwłaszcza, że w teologii rola sumienia jest bardzo wyraźnie podkreślona. Na ile za tydzień Kościół będzie w stanie godzić ludzi, wykazując swoją własną niezależność i autonomię?
Nie możemy pozwolić
Niestety, w przeszłości nie zawsze wykazywaliśmy się roztropnością, chętnie wciągając się w walkę przywódców o władzę. Obraz Kościoła w społeczeństwie polskim przestał być tak klarowny, jak chociażby w czasach socjalizmu. Pozwoliliśmy, by z naszych ambon politycy dzielili ludzi. Mało tego, pozwalaliśmy, by czynili to poszczególni duchowni czy biskupi. A teraz zostaliśmy z o wiele mniejszą liczbą wierzących, pustymi budynkami seminariów czy domów nowicjatu oraz z wieloma rozczarowanymi członkami.
Kościół w obecnych czasach nie może pozwolić sobie na to, by stał się stroną konfliktu politycznego. Nie może pozwolić, by pseudopatriotyczne czy pseudokatolickie środowiska decydowały, kto jest prawdziwym Polakiem czy katolikiem. Kościół w czasach trudnych powinien postawić na autonomię, niezależność, także w finansowaniu, na budowę relacji na poziomie parafii. Na przejrzystość i dojrzałość.
Wtedy będzie na nowo źródłem nadziei, miłości i prawdy, gdzie ludzie poranieni przez spory będą mogli odpocząć i w Bogu odnaleźć to, co może gdzieś po drodze utracili.
***
Sięgnij do innych tekstów autorki.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć wpłacając na ZRZUTKĘ lub na PATRONITE.

Łączę teologię z kulturoznawstwem. Działam na styku religii, kultury, cywilizacji. Ciekawi mnie to co nowe, co zmienne, co wykracza ponad standardy. Szukam i pozwalam się znaleźć.