To wszystko jest kłamstwem

Kryzys można przeczekać. Regresu się nie da. Regres wymaga odpowiedzi. Mam wrażenie, że używamy słowa „kryzys” na określenie zjawiska dużo bardziej niebezpiecznego.

Cóż: nie lubię książek o rozwoju osobistym czy duchowym. A już szczególnie kiepsko znoszę poradniki. Często to po prostu czyjeś doświadczenie, na potrzeby książki uogólnione. Autorowi ta droga się sprawdziła. Nie przeczę. Zapewne komuś jeszcze pomoże. Ale wielu nijak się w niej nie odnajdzie. Nie tylko w propozycjach, także (a może przede wszystkim) w opisywanym sposobie przeżywania i reagowania.

„Ruchome schody” wydawały mi się kolejnym poradnikiem. Pomyliłam się.

Jest wśród nas

Nie trzeba daleko się rozglądać ani bardzo uważnie nasłuchiwać, by usłyszeć w Kościele słowo „kryzys”. W kryzysie ma być wiara, w kryzysie są relacje, zaufanie… W końcu w kryzysie jest sam Kościół. Autor tymczasem opowiada o zjawisku regresu. O wielkim dramacie, którego długo nie widać, który burzy cały mój świat. Może go zniszczyć lub zmienić na lepsze.

Kryzys można przeczekać. Regresu się nie da. Regres wymaga odpowiedzi. Mam wrażenie, że używamy słowa „kryzys” na określenie zjawiska dużo bardziej niebezpiecznego.

Książka nie jest poradnikiem. Jest ostrzeżeniem. Diagnozą. Tak, regres zadomowił się wśród nas. Nie zawsze go widzimy (zwłaszcza w sobie). Nie zawsze sobie uświadamiamy, że to właśnie to. Dziwimy się tąpnięciom. Zaskakuje nas, że ktoś, kto poświęcił czemuś spory kawał życia, nagle rzuca wszystko. Mówi: nie warto. To kłamstwo. Coś w nim pękło.

Ktoś inny jest – wydawałoby się – ciągle na drodze w górę. Tylko w tej jednej kwestii zachowuje się… No, powiedzmy delikatnie, że głupio. Zaparł się jak osioł…

A może to mnie wszystko tąpnęło?
A może to mi wydaje się, że już nie warto?
Że to wszystko jest kłamstwem?
Albo że ja się nie nadaję?

A może to ja zachowywałem się jak osioł, a teraz siedzę w… No, nie precyzujmy. Trzeba by zbyt dosadnie.

Katastrofa i szansa

Cóż. Nie ja pierwszy, nie ostatni. Jestem w dobrym towarzystwie. Wojciech Jędrzejewski OP nie byłby przecież sobą, gdyby pisał tylko o rozwoju, a nie o Bogu. I to w solidnym oparciu o Pismo Święte. W jednym rzędzie ze mną znajdują się zatem Szymon Piotr, Paweł z Tarsu, prorok Jonasz czy… cały Izrael. Ich regres (czasem w liczbie mnogiej) stał się wielkim doświadczeniem Boga, który nie przestawał o nich walczyć.

Dziś nie przestaje walczyć o każdego z nas.

Regres to katastrofa i szansa. Można go wygrać lub przegrać. Jak otworzyć sobie drogę w górę, zamiast zjeżdżać w dół? „Ruchome schody” wskazują kierunek i działania, które mogę podjąć. Nie, nie będzie łatwo. Zwłaszcza, jeśli straszliwie nie chce. Nie, nie zacznie się chcieć.

Ale droga w górę istnieje. I może warto?

I jeszcze jedno. W regresie mógł być Izrael… może być też Kościół.
Niestety, nieodparcie mam wrażenie, że w naszym przypadku to bardzo właściwa diagnoza.

Wojciech Jędrzejewski OP: Ruchome schody. Rozwój przez regres. RTCK SA, 2022

Do książki wydawnictwo proponuje ćwiczenia „Lekcje pływania”. Ich autorem jest Ireneusz Trojan. Przeznaczone dla tych, którzy zauważyli, że zaczynają się zsuwać. Trzeba zaznaczyć, że nie stanowią one całości z książką. Choć mogą być użyteczne.

***

Przeczytaj również inne teksty autorki.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.