Problem: brak świadomości

Obraz, jaki wyłania się z analizy, nie jest budujący. I nie jest to problem, który łatwo będzie rozwiązać. Wydaje się on bowiem wynikać z braku świadomości po stronie osób odpowiedzialnych za przebieg postępowania.

„Komisja wielkiej ściemy.” „Komisja ds. Pedofilii chroni Kościół”. „Odrzucenie kandydatury ks. Isakowicza-Zaleskiego to przykry dowód, że celem komisji nie jest walka z pedofilią, ale jej pozorowanie”. To tylko kilka znajdujących się także dziś w internecie wypowiedzi. Część z nich pochodzi z lipca ubiegłego roku, część z lutego roku bieżącego. Wszystkie wskazują na nastrój panujący wokół Komisji i medialne oczekiwania wobec niej.

Przewidywania się nie spełniły. Ani tych, którzy uważali lub mieli nadzieję, że Komisja będzie chronić Kościół, ani tych którzy uznali, że jej działania będą tylko pozorne.

O tym, jak rozumieć to, co dzieje się na linii Komisja-KEP szerzej napisała w komentarzu Ewa Kusz, wicedyrektor Centrum Ochrony Dziecka. Całą wymianę zdań między Biurem Delegata a Komisją można znaleźć także w linkach pod tekstem. Nie będę do niej wracała. Dziś chciałabym przejść do tego, co umyka w dyskusji po raporcie Komisji, czyli do tego, jak wyglądają procedury państwowe. Przypomnę: od 13 lipca 2017 roku każda osoba, która wie o przestępstwie wykorzystania seksualnego osoby małoletniej (chodzi o art. 197,198 i 200 KK) ma obowiązek zgłosić to organom państwowym. Zatem: z czym spotkają się ofiary w kontakcie z państwem polskim?

Komisja dostrzega nieprawidłowości

Komisja przeprowadziła badanie aktowe. Zwróciła się do sądów o akta spraw zgłoszonych po 13 lipca 2017 roku i zakończonych – jak rozumiem – wyrokiem skazującym do końca 2020 roku. Spośród otrzymanych akt do analizy losowo wybrano 245 spraw. Ponadto (zapewne już niezależnie) analizowano dokumentację przesłaną z prokuratur. Co z tych badań wynika?

  1. Komisja zwraca uwagę na opieszałość ze strony organów ścigania w podejmowaniu działań bezpośrednio po uzyskaniu informacji o zdarzeniu. 
  2. Donosi też o przedwczesnych decyzjach o odmowie wszczęcia śledztwa lub o jego umorzeniu (czasem bez przeprowadzenia postępowania dowodowego).
  3. Alarmuje o nienależytej ochronie praw dziecka jako pokrzywdzonego i nieprawidłowej jego reprezentacji przed sądem (czasem oznacza to faktycznie brak reprezentacji, w sytuacji gdy dziecka nie może reprezentować żadne z rodziców!). 
  4. Wspomina także o przewlekłości postępowań karnych. 

Co jeszcze wynika z badań?

Warto zwrócić uwagę też na niektóre aspekty, których Komisja nie wypunktowała w raporcie, choć przedstawiła w wynikach badania. Zwraca uwagę bardzo niski (w stosunku do określonego przepisami) wymiar orzekanej kary we wszystkich kategoriach przestępstw związanych z pornografią. Przypomnę: karalne jest prezentowanie pornografii małoletniemu i prezentowanie jej publiczne, a ponadto produkcja, rozpowszechnianie i posiadanie pornografii dziecięcej.

Kuriozalne są kwoty orzekanych zadośćuczynień finansowych (używam tu słowa „zadośćuczynienie” w znaczeniu potocznym, nie prawnym). Najniższe zasądzone kwoty (np. 200 czy 500 zł) swoją wysokością sprawiają wrażenie nie tyle zadośćuczynienia, co opłaty za usługę. Odszkodowania nie zasądzono żadnego.

O ile dość często orzeka się zakaz kontaktu z określonymi osobami czy zakaz zbliżania się, o tyle stosunkowo rzadko sądy korzystały z możliwości orzeczenia zakazu wykonywania określonego zawodu czy generalnie zawodów związanych z kontaktem z małoletnimi. Jedynie w kilku przypadkach orzeczono nakaz okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym.

Ten sam problem, inne środowisko

Obraz, jaki wyłania się z analizy, nie jest budujący. I nie jest to problem, który łatwo będzie rozwiązać. Wydaje się on bowiem wynikać z braku świadomości po stronie osób odpowiedzialnych za przebieg postępowania. To ten sam problem, z którym walczył papież Franciszek, domagając się, by biskupi spotkali się z ofiarami. Często dopiero takie spotkania otwierają oczy i uczą wrażliwości.

Czy ktoś takie spotkania, może w ramach warsztatów, zorganizuje dla sędziów i prokuratorów?

Komisja przedstawiła także propozycje rozwiązań. Ale to już materiał na kolejny tekst.

Dodatkowe informacje