… Tłumaczył im, co Go dotyczyło we wszystkich Pismach (Łk 24, 27)
Jeśli chcesz czytać Biblię tak, żeby oddychać przy tym Bożym Duchem, pamiętaj o Kluczu. Dla uczniów Jezusa to właśnie On, Chrystus, jest tym, który „otwiera pieczęcie” (por. Ap 5,9) na Księgach Pisma i Księdze życia i otwiera umysły (por. Łk 24,45). To bardzo ważne, żeby nie podchodzić do Biblii ani jak poszukiwacz prostych odpowiedzi na każde pytanie, ani jak tropiciel wiedzy tajemnej, tylko żeby przyjąć ten tajemniczo Boski i autentycznie ludzki Księgozbiór z rąk Syna Człowieczego. Tego, który zszedł z nieba (por. J 3,13), ale nic, co ziemskie, nie jest Mu obce (por. Hbr 4,15). Tego, który pozwolił się nam poczęstować naszą śmiercią, po czym uśmiercił tę śmierć w sobie. Wrogość, którą Go zmiażdżyliśmy, utonęła w Nim, niezłomnie kochającym (por. Ef 2,16). Nigdy dość przypominania, na czym polegało Odkupienie…
Bóg pozostaje wobec nas na „tak”
Tak więc kluczem do Pism jest Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały, ofiarujący nam zmianę myślenia (metanoia) i odpuszczenie pobłądzeń (por. Łk 24,46-47). Wszystko, co zapisano „od Mojżesza, przez wszystkich proroków… we wszystkich Pismach” (Łk 24,27), ma służyć naszemu odnalezieniu się wobec Niego. Tego, w którym „ile jest tylko Bożych obietnic, wszystkie są na «tak»” (2Kor 1,20). Z Księgozbioru świadectw o wnikaniu Bożego światła w świadomość bliskowschodniego Ludu Obietnicy możemy wyławiać perły niezłomnej, przyjaznej życzliwości i wierności Boga. To jest istotną treścią Pisma: Łaska HaSzem, potężna nad nami (por. Ps 117,2).
Dlatego wszelkie arcyludzkie podłości, kłamstwa, zdrady, zabójstwa, gwałty, okrucieństwa, jakich się dopuszczają Boży wybrańcy na kartach Pism, mogą nas poprowadzić do wstrząsu rodzącego święty wstyd (por. Ez 36,31-32). Bóg pozostaje wobec nas na „tak”, choć absolutnie nie dajemy Mu ku temu powodu. A cały dyskurs o Bożym gniewie i karaniu to wyrażenie w okrutnym języku tamtej kultury prawdy o Jego sprzeciwie wobec samobójstwa, jakie popełniamy. O namiętnym sprzeciwie Tego, który kocha samobójców i chce ich obudzić z amoku. To, co autorzy Biblii nazywają Boskim karaniem, okazuje się w gruncie rzeczy (według świadectwa samej Biblii) chwilami przyzwolenia, żebyśmy „w twardości serca szli za własnym zamysłem” (por. Ps 81,13) i doświadczyli, że to nie daje szczęścia. Bóg nie jest egzekutorem kar, lecz Wyzwolicielem, Ratownikiem i Lekarzem ludzi: „jeńców prowadzi ku pomyślności, na suchej ziemi zostają tylko oporni” (Ps 68,7).
Wybawca i Rzecznik
Kluczem do Pism jest Chrystus, który nie potępia, tylko ratuje (por. J 3,17) – i który „gdy my jesteśmy niewierni, pozostaje wierny” (2Tm 2,13). Metafory mówiące o Bożym gniewie, trzeba interpretować przez pryzmat podstawowego Objawienia Bożej łaski. Słowa o Bożej sprawiedliwości trzeba rozumieć tak, jak uczy Chrystus. Dla Ojca z nieba sprawiedliwe jest odzyskanie dzieci, które ukradł Mu grzech (por. Łk 15,24-32), a nie skazanie tych dzieci na „żołd grzechu” (Rz 6,23), czyli śmierć ducha. To grzech wypłaca nam śmierć, Bóg obdarowuje nas życiem. Sprawiedliwość Boża polega na przywracaniu nam prawości, na odpuszczaniu pobłądzeń (por. Rz 3,25-26) i sprowadzaniu „na drogę pokoju” (Łk 1,79). Możemy wybrać sprawiedliwość grzechu i jego wypłatę, ale Bóg z nami walczy, żeby tak nie było.
Kluczem do Pism jest nasz Wybawca i Rzecznik (por. 1J 2,1) – który przy tym ujawnia, że nie jest bynajmniej naszym obrońcą przed Ojcem, tylko objawieniem serca Ojca wobec nas: „Kto zobaczył Mnie, zobaczył Ojca” (J 14,9). Jezus nie spłacił długu rozgniewanemu Bogu, tylko ucieszył Ojca przyniesieniem Mu z powrotem marnotrawnych dzieci. Bóg, który w Pismach przedziera się do świadomości ich ludzkich autorów, który mówi w nich więcej, niż ci autorzy potrafią wyrazić, to Ten, który „miłosierdzia chce, a nie ofiary” (eleos thelō, kai ou thysian – Oz 6,6; Mt 9,13; 12,7).
Kluczem do Pism jest „Chrystus w nas, nadzieja chwały” (por. Kol 1,27). Wszechobecny Lekarz świata, który sobą „napełnia wszystko we wszystkim” (Ef 1,23). Pismo nie jest po to, żeby się nad nim wymądrzać, żeby nim uzasadniać ideologie, żeby z niego robić manifest krucjaty moralnej, żeby w nim szukać potwierdzenia „jedynie słusznych” przepisów. Pismo jest po to, żeby nam otwierać perspektywę Bożego serca i zapraszać do komunii z Żyjącym, który uwalnia więźniów „śmierci i otchłani” (por. Ap 1,18).
Światło TEGO Domu nie odpycha
Kluczem do Pisma nie są moje i twoje przekonania religijne, tylko Jezus Chrystus w swojej ofiarnej i zwycięskiej miłości. W swojej absolutnej bliskości. Chrystus jest Światłem, które zaprasza, światłem wychodzącym z otwartych drzwi Domu Ojca (Jego serca). Przy okazji demaskuje grzech jako śmiertelne manowce (por. J 3, 19). Ale światło Domu, TEGO Domu, nie odpycha ku manowcom. Przeciwnie, woła: „no chodźcie… dam wam odpocząć” (anapausō hymas, Mt 11, 28).
Jeśli chcesz czytać Biblię i oddychać klimatem Bożego domu, weź sobie do serca Klucz. Pozwól Jezusowi otwierać Ciebie i niech to On otwiera przed Tobą Pisma.
Czytać Chrystusa. Dać Chrystusowi czytać mnie. Dać Chrystusowi głos w moim zamilknięciu i uwadze… Nawet, gdy się zatrzasnąłem w lęku, gdzieś pośrodku tego wszystkiego brzmiało Jego słowo: „pokój tobie” (por. J 20,19). Zobaczyć Jego rany solidarności z moją biedą, solidarności aż po dno mych upadków – i zobaczyć, że te rany broczą uzdrowieniem. Że bije z nich życie. Przyjąć Jego obecność, obecność Łaski.
Wtedy lektura i rozważanie Pisma będą pielęgnowaniem dobrej nadziei, która nie zawodzi (por. Rz 5,5).
***
Sięgnij do innych tekstów autora.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.

ur. 1965, dr hab. teologii, dr filozofii. Od października 2023 r. adiunkt na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego, wcześniej długoletni pracownik Instytutu Teologii Fundamentalnej, Ekumenii i Dialogu Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Wykładowca w seminarium duchownym salezjanów w Krakowie oraz łódzkim seminarium archidiecezjalnym. Wraz z żoną Magdaleną zaangażowany we Wspólnocie Chemin Neuf. Mieszka w Łodzi.