Artykuły kategorii — Wiara w Polsce dziś i jutro

 

Jeśli faktycznie chcemy, żeby młodzież wróciła do Kościoła, to musi być w parafii konkretne miejsce i konkretne propozycje. Dziś często mówią wprost, że czują się jak intruzi i wcale nie są mile widziani.

Z ostatnich danych statystycznych dotyczących religijności młodych Polaków wynika, że ta grupa społeczna najszybciej się laicyzuje. Niby nie jest to aż tak zaskakująca wiadomość, ale po opublikowaniu danych zaczęło się… Wielcy znawcy, którzy ostatni raz pracowali z młodzieżą bodajże 40 lat temu wypowiadali się z wypiekami na twarzy, iż to już koniec, Kościół w Polsce nie ma przyszłości. Kiedyś było lepiej? Słuchałem tych różnych komentarzy i zastanawiałem się, skąd ten dekadentyzm. Między bajki należy bowiem włożyć wszystkie te opowieści, jak to za dawnych czasów młodzież była bardziej pobożna, dojrzała i chętniej uczestniczyła w nabożeństwach. Jasne… jak wchodzili do kościoła, to… Czytaj dalej »

Możemy powiedzieć, że sąd to ostatecznie ostatnia zbawcza ingerencja Boga, w której oddziela On dobro od zła. W świecie, ale przede wszystkim w nas samych.

Jak przygotować się na Sąd Ostateczny

Hans Memling (fragm.)

Koniec roku kościelnego i pierwsze dni Adwentu w liturgii przeżywamy wokół perspektywy Paruzji, czyli chwalebnego przyjścia Chrystusa. Codziennie miliony katolików na całym świecie modlą się o Paruzję, najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy. Pewnie gdyby wiedzieli o co się modlą, omijaliby "przyjdź królestwo Twoje" w modlitwie "Ojcze nasz" czy "oczekujemy Twego przyjścia w chwale" wypowiadane podczas Eucharystii. O dzieciach radośnie śpiewających "Marana tha" na roratach już nie wspominając. Boimy się Paruzji, po pierwsze ze względu na opisane w Ewangelii znaki jej towarzyszące, po drugie dlatego, że jej konsekwencją będzie Sąd Ostateczny. A jednak wczesne chrześcijaństwo dawało żywy wyraz oczekiwania… Czytaj dalej »

Chrystus mówił, ale też pozwalał uczniom mówić. I może w świecie awantur, krzyków i hejtów kultura spotkania i dialogu to jedno z tych wyzwań, które warto podjąć ze zwiększoną siłą. 

O tym, że dialog i wzajemne zrozumienie są podstawą relacji międzyludzkich zapewniać chyba nikogo nie trzeba. Przekonać się o tym można w prostych relacjach grupowych, w których deficyt komunikacji od razu jest znacząco odczuwalny. Apeli o dialog, szacunek i konieczność rozmowy nie brakuje. Także w rozległej sferze społecznej. A jednak… ciągle na nowo i także w Kościele okazuje się, że jest to obszar zaniedbany. Nie tylko jeśli chodzi o refleksję, ale także – mówiąc językiem zarządzania - o wdrożenie.  Wszystko jest niby oczywiste  Znaczenie dialogu i spotkania było wielokrotnie podkreślane w przekazach doktryny chrześcijańskiej. Z jednej strony istotny wpływ miała… Czytaj dalej »

Dokąd mam dziś zaprosić człowieka, który chciałby rozpocząć drogę z Jezusem? Nie mogę powiedzieć: „przyjdź i zobacz”. Nie mam dokąd.

Otwarcie kolejnego Synodu Biskupów w Watykanie będzie miało miejsce już za kilka dni. Co wiemy o nadchodzącym, kilkuletnim procesie? Obawiam się niestety, że niewiele. Nie wydaje mi się, by przyczyna tego stanu leżała tylko po stronie naszych hierarchów, jak się wydaje generalnie  kompletnie niezainteresowanych inicjowanym przez Kościół powszechny procesem. To kwestia bardziej podstawowa. Nasz Kościół synodalny nie jest. Nie mamy doświadczenia uczestnictwa, albo mamy je rzadko. Na żadnym właściwie poziomie: od parafii po diecezje.  To nie jest - mówiąc dosadnie - „nasz Kościół”. To jest Kościół hierarchów, który dostarcza nam pewne usługi. Mniej lub bardziej konieczne w życiu codziennym. Ewentualnie… Czytaj dalej »

Wszystkie te migawki łączy jedno: faktyczny egoizm, wyrażający się w usiłowaniu zawłaszczenia przestrzeni sakralnej, jaką jest kościół.

W niektórych kościołach w Polsce gołym okiem widać, że na niedzielną Msze święte nie wrócili wszyscy, którzy na nie uczęszczali przed pandemią. Czy jeszcze wrócą? Trudno powiedzieć. Dla części polskich katolików narzucone z zewnątrz Kościołowi ograniczenia były nie tylko wstrząsem, ale również swego rodzaju przełomem. Zobaczyli, że można przeżyć niedzielę bez wizyty w świątyni i świat się przez to jakoś nie wali. A jeśli chcą zaspokoić religijne potrzeby, mogą to zrobić przed ekranem telewizora lub komputera, dzięki licznym transmisjom Mszy niedzielnych. Wydawałoby się, że właśnie nadszedł czas doceniania każdego wiernego, który w naszym kraju przychodzi do kościoła. Może nawet czas… Czytaj dalej »

Kościół nie wyjdzie z tego procesu po ludzku pewny siebie i powiększony. Ale nie stanie się martwy. Raczej głęboko oczyszczony, a przez to, jak ufam, wzmocniony.

Jakim Kościołem będziemy po pandemii? Oczywiście trudno to jednoznacznie przewidzieć. Po pierwsze dlatego, że nie do końca wiemy, jak będzie się dalej rozwijała sytuacja epidemiologiczna i co nas jeszcze czeka w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Po drugie, jesteśmy w samym sercu złożonych społeczno-religijnych procesów, które od lat nabrzmiewały pod naskórkiem polskiego życia eklezjalnego, aby wreszcie eksplodować. Niektóre z nich wprost łączą się z pandemią. Inne – to rzeczywistości od niej niezależne, karmiące się swą własną strawą. Dokąd nas doprowadzą i co nam mówią o sytuacji Kościoła w Polsce? Diagnozy - niestety - spełnione Przypominam sobie, jak wiele lat temu,… Czytaj dalej »

Jakie przełożenie na wiarę zwykłych katolików mają skandale nadużyć seksualnych? Czy w ogóle jest to kwestia dotykająca wiary czy może jedynie coś, co dokonuje się obok tejże wiary?

Od maja 2019 roku Kościół powszechny musiał nauczyć się żyć w nowym eklezjalno-prawnym kontekście. Mowa tutaj o liście apostolskim w formie motu proprio Vos estis lux mundi. W tym dokumencie papież Franciszek zajmuje się nie tyle sprawcami nadużyć seksualnych w szeregach duchownych, ile przede wszystkim biskupami i przełożonymi, którzy nie dopełnili swoich obowiązków związanych z ochroną ofiar oraz ukaraniem sprawców. Polska stała się poligonem doświadczalnym dla recepcji tego nowego kościelnego prawa. Natomiast od marca 2020 roku trzeba było zmierzyć się wyzwaniem jakie dla wiary niesie pandemia Covid-19. Hipokryzja Jakie przełożenie na wiarę zwykłych katolików mają skandale nadużyć seksualnych? Czy w… Czytaj dalej »

Kościół, czyli wspólnota, bez Boga w centrum i prawdziwych relacji, bez więzi, jest martwy. Nie ma znaczenia czy msza jest sprawowana on-line czy w realu.

"Czuję większą bliskość Boga na połoninie w Bieszczadach niż w kościele" - powiedziała jedna z moich koleżanek. Ze znajomymi w moim wieku, czyli przed czterdziestką, rozmawialiśmy o duchowości w ich życiu. Okazało się, że dla nich kwestia wiary nie ma żadnego znaczenia. Jest czymś nad czym się nie zastanawiają. Czymś, co w zasadzie nie jest dla nich ważne.  I kiedy rozmawialiśmy o praktykach religijnych wszyscy moi rozmówcy byli jednomyślni: nie praktykują. Zasadniczo nie uczestniczą w liturgii. Co więcej: kryzys Kościoła i postawy biskupów spowodowały, że podjęta przez nich decyzja o zaprzestaniu regularnego chodzenia do kościoła jest w ich przekonaniu w… Czytaj dalej »

Tam, gdzie jest przejrzystość w sprawowaniu opieki duszpasterskiej, tam, gdzie wierni stają się podmiotem, gdzie idziemy razem w jednym kierunku, tam rodzą się zdrowe relacje, więzi. Tam można spotkać czuły Kościół, wrażliwy na siebie nawzajem.

Jeśli posłuchać różnych głosów, jakie coraz częściej pojawiają się w debacie o kształcie współczesnego Kościoła można wyróżnić kilka wspólnych pragnień. Jednym z nich jest pragnienie relacji. Model, zgodnie z którym pasterze z wysokości ambon pouczają owieczki jak żyć, skupiając się głównie na moralności, wydaje się być archaiczny i nieskuteczny. Od czasu Soboru Watykańskiego II rola wiernych świeckich, ale przede wszystkim ich samoświadomość coraz bardziej wzrasta. Nie jesteśmy tylko i wyłącznie odbiorcami pouczeń. Pragniemy Kościół tworzyć, chcemy być Jego częścią, która ma swój głos, pragnienia i oczekiwania. Zwłaszcza te ostatnie są coraz wyraźniejsze. Różni, ale bliscy Od swoich pasterzy: biskupów, kapłanów,… Czytaj dalej »

Najbardziej niepokoi mnie zwycięstwo ignorancji religijnej. Nie wystarczy, aby człowiek egzystencjalnie skierował się ku Bogu. On musi jeszcze wiedzieć, w co wierzy.

W czasie pandemii wiele osób w Kościele w Polsce spanikowało: w tym biskupi, księża i wierni. Chyba nikt nie spodziewał się, że pandemia, jako sytuacja graniczna, obnaży tak wiele lęków, które przez lata były w społeczeństwie uśpione. Ludzie o zdrowym rozsądku dobrze przecież wiedzą, że takie zjawiska jak epidemia nie trwają wiecznie, często są sezonowe. A jednak od niemal samego początku w wielu środowiskach pojawiały się głosy, że zmieni ona radykalnie świat i człowieka. Sugerowano, że będziemy po niej zupełnie inni i że potrzeba będzie „nowego ładu”. Ludzie zdroworozsądkowi, którzy mają odrobinę wiedzy na temat natury człowieka, niezmiennej od wieków,… Czytaj dalej »