Podskórne lęki to te, które wychodzą z nas same z siebie. Odczuwamy je, chcąc nie chcąc, przy różnych okazjach. Nieproszone pojawiają się, zakłócają normalne funkcjonowanie, i wprawiają w popłoch. Co kluczowe, są mieszanką bezradności i bojowego nastawienia do rzeczywistości. Mają i tę jeszcze cechę, że są milczące, nienazwane. Pojawiają się nie wiadomo skąd, nie wiadomo też jak sobie z nimi poradzić. Skąd wiemy o ich istnieniu? Po pierwsze, z obserwacji reakcji fizjologicznych. Lekkie podenerwowanie, trzęsący się głos, a może i ręce, irytacja, gdy pojawia się niewygodny temat w rozmowie, wprowadzający w zażenowanie lub poczucie bezradności? A czasem może niemal alergiczna… Czytaj dalej »
Nie stajemy przed Bogiem w oderwaniu od siebie, od tego kim jesteśmy i co przeżywamy. To niby oczywiste, ale w praktyce już takie oczywiste nie jest.