Artykuły kategorii — Jeszcze się uda!

 

Można powiedzieć, że odpowiedzią Chrystusa na ludzką trwogę nie zawsze jest spełnienie prośby. Nieraz przenosi całą sprawę na wyższą półkę.

Polscy piłkarze na mistrzostwach świata wyszli z grupy, ale w tak fatalnym stylu, że mieliśmy poczucie klęski, a w każdym razie dużego wstydu. Natomiast po odpadnięciu z turnieju poczuliśmy się dużo lepiej, bo Nasi zagrali jak drużyna z zupełnie innej (wyższej) półki. Meczom, zwłaszcza reprezentacji, towarzyszą spore emocje, a na pewno dużo trwogi. Kibice uciekają się do różnych zaklęć, wezwań, rytuałów, a nawet do Boga. Nie na darmo mówi się, że sport to religia, a już piłka nożna to religia narodowa. Zresztą nie tylko u nas. Ma ona swoich wiernych i bardzo ofiarnych wyznawców. Ma też tylko okazjonalnych. Nie brakuje… Czytaj dalej »

Wiele spraw mogą załatwić rodzice. I niech się nie dyspensują od pracy nad sumieniem swoich dzieci, posyłając je ze wszystkim do księdza.

Przetacza się ostatnio dyskusja o spowiedzi dzieci. Chciałbym zwrócić uwagę na to, co czuje spowiednik. On jest trochę jak chirurg (powiedzmy, wyspecjalizowany w operacjach na sercu), który pełni dyżur na pogotowiu (teraz na SOR-ze). Przywożą do niego ludzi w potrzebach dużo prostszych niż te, nad którymi pracuje jako specjalista. Ale to można zrozumieć i zaakceptować jako część jego pracy. Natomiast, gdy trafia do niego dziecko z lekkim skaleczeniem, które wymaga tylko dezynfekcji i plasterka, to może takiego lekarza szlag trafić. Po co zajmować kolejkę i czas z czymś, co może załatwić rodzic w domu? I nie chodzi tylko o marnotrawienie… Czytaj dalej »

To dziś nie do pomyślenia, by wyznaczono sędziego do sądzenia członka jego rodziny. A w Kościele poniekąd tak jest.

W miarę, jak docierają opisy błędów popełnianych przez ordynariuszy (biskupów i prowincjałów) wobec przestępstw i nadużyć seksualnych ich podwładnych, coraz bardziej przypomina mi się biblijna historia Dawida. Był on dobrym człowiekiem, ale sędzią co najmniej kiepskim. Zaczyna się ona w 13 rozdziale Drugiej Księgi Samuela. Dawid, mając wiele żon, miał i liczne potomstwo. Jeden z jego synów - Amnon - zgwałcił swoją przyrodnią siostrę Tamar. Dawid nie potrafił osądzić swojego syna. W konsekwencji sprawę w swoje ręce wziął inny syn - Absalom. Kazał zabić gwałciciela. Także tutaj Dawida przerosła funkcja sędziego. Miotały nim różne uczucia i w efekcie Absalomonowi upiekło… Czytaj dalej »

Dlatego m.in. musimy się pytać, po której stronie jesteśmy, gdy dochodzi do molestowania. I czy nie ulegamy presji, by milczeć, bo boimy się osobistych konsekwencji i niechęci własnego środowiska.

Mania prześladowcza jeszcze nikomu nie pomogła. Raczej odstręcza od człowieka niż budzi sympatię. Tak samo jest z Kościołem. Gdy prezentuje się on jako ciągła ofiara, prześladowany przez wszystkich, nie budzi zaufania. Wtedy jego obrońcy są postrzegani jak ci, którzy wierzą ludziom z manią prześladowczą. Dlatego licytowanie się na to, kto ma więcej męczenników nie służy Kościołowi. Tym bardziej, że ataki na chrześcijan rzadko mają swoje źródło w ich wierze w Chrystusa. Najczęściej wynikają z tego, na przykład, że jak raz w danym kraju mniejszość chrześcijańska to obrotni kupcy. Często diaspora chińska. Ci, którzy palą ich domy co prawda mają na… Czytaj dalej »

Mam problem z oceną strategii wynoszenia na ołtarze. Czy Kościół rzeczywiście robi to w sposób przemyślany?

Beatyfikacje i kanonizacje to również działania medialne. Wyniesienie na ołtarze to danie przykładu do naśladowania. Nie tylko Kościół ma swoich bohaterów. Na cokoły wynoszeni są stachanowcy, przodownicy pracy, asy walk podniebnych czy starć pancernych, w końcu szlachetni rycerze. Media, książki i filmy pełne są opisów ich dokonań. Młodzież karmi się „judymami” i innymi działaczami społecznymi. Nawet obecni celebryci mają coś reprezentować. To skuteczna metoda wychowawcza – dać wyrazisty przykład, pokazać bohatera. Kreuje się go według zapotrzebowania danej epoki, państwa czy ruchu politycznego. Najczęściej jest to rezultat przemyślanych działań, które zakładają też nakręcanie spirali prywatnych działań poszczególnych użytkowników mediów. Z tego… Czytaj dalej »

Kościół już nie sprzedaje odpustów, ale w praktyce wielu wiernych ma wrażenie, że zbawienie można sobie kupić za kult.

Znowu słychać o apostazjach, a i zwykłych, cichych odejść od Kościoła nie brakuje. Przy tej okazji mówi się o skandalach. Ujawnianie przestępstw popełnionych przez duchownych miałoby być przyczyną odsuwania się wiernych od praktyk kościelnych. A z drugiej strony ludzie mieliby również odchodzić zgorszeni ukrywaniem przez hierarchię owych przestępstw i przenoszeniem pedofilii z parafii do parafii. Jednak wiemy, że wśród duchownych w każdej epoce byli przestępcy i gorszyciele. Ludzie zawsze byli tego świadomi. Nie chcę przez to powiedzieć, że było im to obojętne. Ale niekoniecznie było to pierwszą przyczyną odchodzenia od Kościoła. Raczej historia uczy, że masowe odejścia czy rozłamy pojawiały… Czytaj dalej »

Rzeczywiście nie wiemy. I nie musimy wiedzieć, bo nie możemy wiedzieć. Stoimy wobec rzeczywistości niewyobrażalnej.

Sokrates rzekł już na pięć wieków przed Chrystusem: „Obawiać się śmierci (…) to nic innego nie jest jak tylko mieć się za mądrego, choć się nim nie jest. Bo to znaczy myśleć, że się wie to, czego człowiek nie wie. Bo przecież o śmierci żaden człowiek nie wie, czy czasem nie jest dla nas największym ze wszystkich dobrem, a tak się jej ludzie boją, jakby dobrze wiedzieli, że jest największym złem. A czyż to nie jest głupota, i to ta najpaskudniejsza: myśleć, że się wie to, czego człowiek nie wie?” (XVII A) A czyż to nie jest głupota, i to… Czytaj dalej »

Ludzie przestają słuchać Kościoła nie dlatego, że to grzesznicy głoszą (tak było zawsze), ale ponieważ głoszą coś, co ich nie obchodzi.

Wyższe szkolnictwo katolickie w Polsce nie cieszy się zbyt wysokim prestiżem. Powodów jest wiele. Zbyt łatwe robienie kariery tylko dla tytułów. Wydziały, które nie musiały być konkurencyjne, bo klerycy i tak musieli na nich studiować. Publikacje koncesjonowane przez struktury diecezjalne czy zakonne. Częściowe wyłączenie z ogólnopaństwowego systemu nadzorowania ścieżki kariery. „Słowackie dyplomy”. Upolitycznienie prowadzące do promowania na siłę swoich, zresztą nie tylko w kluczu partyjnym, ale też organizacyjnym (zakon, diecezja). I wiele innych problemów, które zresztą dotyczą nie tylko kościelnych instytucji. Są oczywiście chwalebne wyjątki. I chwała im za to. Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną zmianę, która dokonała… Czytaj dalej »

Widać wtedy, że strajk to nie sposób niszczenia, lecz przejaw troski. To nie brak odpowiedzialności, a właśnie jej wyraz.

Strajk to jest broń gospodarza lub gospodyni. Strajkuje się na swoim. Właściciel lub zarządca nieraz krzyczy: Jak się nie podoba, to fora ze dwora! I rzeczywiście, ludzie zmieniają pracę, jeśli im się nie podoba. Ale często byłoby to nieludzkie. Gdy ktoś włożył kawał swojego życia w daną firmę; zaangażował swoje wykształcenie, doskonalił swoje kompetencje, uczył się i nabierał doświadczenia; nie skąpił swojego serca i realizował różne pomysły. A do tego wytrwał, kiedy było ciężko i trzeba było dać z siebie więcej niż zwykle. Czy taki pracownik nie staje się współwłaścicielem? Czy to nie jest jego firma? Nieraz nawet bardziej jego,… Czytaj dalej »

Myślę, że w Kościele musimy czuwać, by nasze procesje (też różańcowe) nie nabierały charakteru przemarszu wywołującego strach.

Niestety od jakiegoś czasu październik – miesiąc różańcowy – bodzie nasze oczy plakatami, okładkami i ulotkami z różańcami przypominającymi drut kolczasty. Bywa, że są nawinięte na pięści, tak jakby pełniły rolę kastetu. Hasła im towarzyszące mają charakter militarny. Często mówią o granicach, o odgradzaniu się, o obronie i o szturmach. Gdy na nie patrzę rodzi się we mnie postanowienie trzymania młodzieży jak najdalej od takich środowisk. Zwłaszcza nie chciałbym, by młodzi mężczyźni dali się zwieść, że chodzi tu o duchowość dla prawdziwych mężczyzn. Czy rzeczywiście chcemy, by nasi mężczyźni mieli takie wyobrażenie Boga i niebios, jakie mieli bohaterowie około biblijnej… Czytaj dalej »