Artykuły kategorii — Co dalej? Czyli podcast perspektywiczny

 

A może by tak w końcu słuszny gniew spowodowany śmiercią dziecka przekierować na działania, które miałyby szansę uratować życie i zdrowie kolejnym dzieciom?

Od trzech lat gotowy jest projekt ustawy, która pomogłaby chronić najmniejsze dzieci przed przemocą. Dlaczego nikt się tym zajmuje? – Kiedy ginie kolejne dziecko, jest wielkie wzmożenie, jesteśmy jako społeczeństwo zbulwersowani, politycy się uaktywniają, są kolejne petycje, a zaraz wszystko cichnie i nic się nie dzieje. Gra cieni, która zaczyna się za każdym razem, kiedy umiera maltretowane dziecko – mówi Anna Krawczak z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Powyższy cytat pochodzi z wywiadu we „Wprost”. Nie, nie z ostatniego miesiąca. Sprzed roku. Wtedy zginęła Maja ze Starogardu Gdańskiego. I Zuzia, trzylatka z Torunia. Rok wcześniej Blanka z Olecka i Hania z Kłodzka… Pojawiały się oburzone teksty, wzruszające wpisy… Czytaj dalej »

Świadek jest przede wszystkim człowiekiem. Jego ewentualna przynależność do grup i podgrup jest tylko tłem. Jeśli wysunie się na pierwsze miejsce, będziemy mieli do czynienia nie ze świadkiem, ale rzecznikiem instytucji.

Dzisiejszy świat potrzebuje świadków. To hasło tak często powtarzane, że stało się sloganem. Zatem: kim jest świadek? To człowiek, który przekazuje to, czego doświadczył. To ważne: nie chodzi o to, czego się wyuczył albo co zostało mu przekazane. To jest istotne, ale najważniejsze jest jego własne doświadczenie. O tym ma mówić. Słowem i nie tylko nim. Kiedy świadectwo „trafia”? Kiedy rodzi w słuchaczu pragnienie? Wtedy, gdy ten który mówi, jest taki jak ja. Gdy mówi: Ty też możesz tego doświadczyć. Ty też możesz tak żyć. Co to znaczy: taki jak ja? Przede wszystkim: widzę w nim człowieka. Kogoś kto szuka,… Czytaj dalej »

To nie jest całość mojego doświadczenia Kościoła. Ale nie o tym chcę dzisiaj pisać. To nie jest tak, że zło i dobro się równoważą, jakoś bilansują, że ostatecznie „wychodzi na plus” albo „na zero”.

W Wielką Sobotę uderzyła mnie boleśnie wiadomość o odejściu z Kościoła katolickiego o. Marcina Mogielskiego - w tym dniu ogłosił on w mediach społecznościowych fakt swojej konwersji. Nie, to nie jest pretensja. Jeśli taki fakt się dokonał, nie ma co go ukrywać i budzić fali domysłów choćby nieobecnością. Prawda wyzwala. Ból dokonania takiej decyzji jest znacznie większy :( Diagnoza W krótkiej informującej notce na FB można przeczytać: „po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian. Moje ręce są za krótkie, a władza nade mną silna i skuteczna”.… Czytaj dalej »

Kościół - może zwłaszcza w Polsce - zainteresowany jest "wartościami". Zwraca uwagę na "zasady". Człowiek interesuje go tylko o tyle, o ile w te zasady się wpasowuje. Ma stać się elementem naszego "stada".

Człowiek jest drogą Kościoła — drogą, która prowadzi niejako u podstawy tych wszystkich dróg, jakimi Kościół kroczyć powinien, ponieważ człowiek — każdy bez wyjątku — został odkupiony przez Chrystusa, ponieważ z człowiekiem — każdym bez wyjątku — Chrystus jest w jakiś sposób zjednoczony, nawet gdyby człowiek nie zdawał sobie z tego sprawy. RH 14 Na początek taki cytat z pierwszej encykliki Jana Pawła II. Nie, nie zamierzam odnosić się dziś do toczącej się dyskusji. Moje zdanie w tej kwestii zawiera tekst "Struktury dobra, struktury zła". Dziś chcę odwołać się do jednego z bardziej znanych zdań z jego nauczania. Uważam je… Czytaj dalej »

Jeśli tak jest, żadne rytualne zaklęcia na konferencjach niczego nie zmienią. Będziemy równie rytualnie rozgrywani przy każdej dobrej politycznej okazji.

„Kościół nie ma i nie życzy sobie mieć swojej reprezentacji politycznej. […] Nie szuka też w polityce swego obrońcy.” To stwierdzenie bp. Jareckiego padło wczoraj podczas konferencji „Relacje państwo-Kościół jakich potrzebuje dziś Polska. Ile autonomii, ile współpracy?” w Warszawie. Stwierdzenie świetne. Niestety, to piękna teoria. W naszym kraju niekoniecznie realizowana. Ma to niestety wymierne skutki. Nie tylko w sferze codziennej, parafialnej, gdy ludzie niepodzielający poglądów politycznych duszpasterza czują się na tyle odrzuceni, że (w najlepszym wypadku) zmieniają wspólnotę. W tym gorszym - odsuwają się od Kościoła. Także w sferze ogólnokrajowej. Podwójna okazja Jesteśmy w roku podwójnie wyborczym. Kampanie polityczne trwają… Czytaj dalej »

Żeby wdzięczność zamienić w przyjaźń, trzeba dać wolność. Pytanie: czy potrafimy wielkimi pozostać, zamiast wielkością się napawać?

To było rok temu. Atak Rosji na Ukrainę i fala uchodźców na jej zachodnich granicach, przede wszystkim z Polską. Z naszej strony: fala pomocy. Ludzie jeżdżący na przejścia graniczne tylko po to, by zabrać uchodźców i otwierający własne domy, by ich przyjąć. Olbrzymi wysiłek, który wzbudził podziw świata. „Około 1,3 mln uchodźców z Ukrainy mieszka obecnie na stałe w Polsce z zamiarem dłuższego pobytu - czytam. Ponad 1,5 miliona Ukraińców wystąpiło w Polsce o nadanie numeru PESEL. […] Niespełna rok temu, na przełomie marca i kwietnia, w naszym kraju przebywały ponad 2 000 000 uchodźców.” To wymiar wielkości naszych serc. W… Czytaj dalej »

Człowiek odczuwa „coś”, co interpretuje jako dotknięcie Boga. Często pełne delikatności i czułości, której tak bardzo potrafi nam brakować. Czy to rzeczywiście jest dotknięcie Boga?

Po raporcie Arki na temat Jana Vaniera i częściowo ks. Thomasa Philippe’a pojawiły się pytania o teologiczne źródła nadużyć, do których dochodziło w wielu wspólnotach, w szczególności o relację mistycyzmu i seksualności. Nie ulega przecież wątpliwości, że doświadczenia mistyczne były wielokrotnie opisywane językiem seksualnym. W jaki sposób dokonało się przejście do czynów? Do nadużyć? Jak sprawić, by nie dochodziło do nich ponownie? Myślę, że jest tu kilka aspektów, pierwszy dotyczy samego pojmowania doświadczenia mistycznego. Mówimy o sytuacji w której człowiek nagle odczuwa „coś”, co interpretuje jako dotknięcie Boga. Odczuwa całym sobą. Emocjami, umysłem, ciałem, czasem zmysłami. Jest przejęty, zachwycony. Zwłaszcza… Czytaj dalej »

Ciągle mówimy o relacji skośnej, w której to my jesteśmy wyżej. A rzecz w tym, że trzeba stanąć obok drugiego człowieka. I podzielić się tym dobrem, które darmo otrzymaliśmy.

- […] Oczekuję, że jasno powiemy, czego naucza Kościół i w jakim kierunku chcemy dalej podążać w sprawach, które nas dzielą. Podoba mi się, że jest to Kościół słuchający – który nie wyklucza, ale chce wysłuchać…- ...wysłuchać i towarzyszyć, prowadząc do nawrócenia?- Dokładnie tak. Ale na razie mało się mówi o grzechu i nawróceniu, a głównie o przyjmowaniu wszystkich ludzi, otwieraniu drzwi Kościoła. To jest piękne, ale nie zapominajmy, że w Kościele są też pewne zasady. Krótki cytat z rozmowy z s. Mironą Turzyńską OSF, przedstawicielką polskiego Kościoła na spotkaniu synodalnym w Pradze. Jest w tym zdaniu coś, z czym… Czytaj dalej »

"Ojciec Thomas utrzymywał korespondencję głównie z kobietami. Jego porady trafiają celnie w duchowe zmagania…"

Tytułowe stwierdzenie to fragment listu Jeana Vaniera do rodziców, z czasów gdy w tajemnicy przed Świętym Oficjum spotykał się z o. Thomasem Philippe. Na stronie L’Arche opublikowano ostatnio raport komisji badającej sprawę Jeana Vaniera i (w mniejszym stopniu) jego mistrza. Analiza jest kompleksowa: obejmuje perspektywę psychologiczną, socjologiczną i - co ważne - teologiczną. Pełna wersja została opublikowana po francusku i angielsku, obszerne streszczenie można przeczytać w języku polskim. Ale jeśli kogoś interesują szczególnie pytania o korzenie L’Arche albo o to, dlaczego nie udało się zatrzymać rozwoju mistycznej sekty o. Thomasa, powinien sięgnąć przynajmniej do podsumowania raportu. Znajdzie tam sporo dokładniejszych… Czytaj dalej »

Na zmiany strukturalne jeszcze - jak się wydaje - poczekamy jeszcze długo. I obyśmy się ich doczekali.

Niedawno pisałam o tworzeniu Kościoła od dołu. O byciu Kościołem takim, jakiego pragniemy. W tej codzienności, w jakiej żyjemy, poszukując drogi. To - paradoksalnie - jest dość proste. Póki nie dotknie się problemu potwornych krzywd wyrządzonych konkretnym ludziom przez członków Kościoła. Dopóki nie stanie się obok braci i sióstr skrzywdzonych przez… innych braci lub siostry. Działających z poziomu władzy. Manipulujących i wykorzystujących. Stosujących przemoc. Sumienie nakazuje stanąć przy skrzywdzonych przeciw tym, którzy skrzywdzili. Nazwać zło złem. Udzielić im wszelkiej możliwej pomocy… Ale na pewnym etapie trafiamy na struktury. Które - jak widać choćby z tekstów publikowanych w ostatnim czasie przez… Czytaj dalej »