Uczciwiej byłoby zalegalizować eutanazję - usłyszałam od znajomej. Rozmawiałyśmy (obie pracujemy w medycynie) o możliwościach pomocy osobom starszym, chorym, niepełnosprawnym. A raczej: o permanentnym braku możliwości. Owszem, instytucje istnieją. Owszem, czasem stają na głowie, by coś jednak dla człowieka zrobić. Ale w tych ramach, które zostały stworzone, przy tej dostępności usług, cały ciężar opieki spada na rodzinę. O ile jest. Jeśli jej nie ma, jeśli pracuje za granicą, jeśli jest niewydolna, zaczyna się dramat. A o niewydolność nietrudno, jeśli w grę wchodzi opieka i pielęgnacja 24h/dobę, bez szans na odpoczynek. Już nawet pomijając inne jej przyczyny. Do czego dążymy? :(… Czytaj dalej »
Czy gotowość do wypuszczenia z rąk własnego życia, by dawać życie innym, nie powinna być jednym z głównych pól naszego chrześcijańskiego świadectwa? Czy nie jest najbardziej kontrkulturowa?