Sprzedawczyk u sterów

Przy takich zabiegach rodzi się jednak wrażenie, że „bojownik” głoszący wzniosłe idee jest niestety zainteresowany jedynie mamoną. I to jest problem.

Nowa poprawność polityczna sprawia, że nazywanie faszystą kogoś, kto oficjalnie używa faszystowskiego pozdrowienia, puszcza oko do neofaszystowskich partii politycznych oraz stara się przemawiać w imieniu tęskniących za rozwiązaniami na wzór „ostatecznego rozwiązania” jest na tyle źle widziane, iż grozi wyrzuceniem z pracy. Zwłaszcza w mediach. To zadziwiające, ale bogaci i potężni z jednej strony bez żenady wdziewają piórka konkretnej ideologii, a z drugiej zastraszają tych, którzy im te piórka przypisują. Chcą i nie chcą.

To jakiś znak czasów. Oligarchowie trzymający władzę nie tyle odżegnują się od wszelkiej idei czy ideologii, co raczej – choć nie kryją się ze swoimi sympatiami politycznymi i ideowymi – uciekają od zaszufladkowania ich do danej opcji. Chcą być wolnymi od postawienia ich przy konkretnej barykadzie. I można to nazwać strategią negocjacyjną. Pragną być otwarci na dogadanie się z każdym i zawsze. Wolą nie palić mostów.  A jednocześnie chcą pomnażać grono swoich zwolenników schlebiając nawet najbardziej prymitywnym mentalnościom.

To trudne zadanie. I w zasadzie możliwe do wykonania tylko na platformach, na których dotychczasowe społeczne moderowanie zostaje zastąpione cenzurowaniem przez właściciela. I tak się dzieje.

To jest problem

Przy takich zabiegach rodzi się jednak wrażenie, że „bojownik” głoszący wzniosłe idee jest niestety zainteresowany jedynie mamoną. I to jest problem. Dlaczego?

Ludzie rozumieją, że pieniądze są potrzebne. Narzędzia do sprawowania władzy kosztują. Jesteśmy gotowi płacić kompetentnym urzędnikom państwowym i ludziom władzy. Ale co innego dać godziwie zarobić komuś, kto działa zgodnie z prawem dla dobra wspólnego, a co innego opłacać zamach stanu. Wiemy, że nieraz przychodzą takie momenty dziejowe, gdy trzeba podjąć walkę wbrew obowiązującemu prawu. Wtedy mówimy o partyzantach, zamachowcach, rewolucjonistach. Gdy im się uda, to zmieniają prawa, a nawet ustrój. Tworzą nowe konstytucje. Jedni nazywają ich puczystami, inni bohaterami (o ile są bezinteresowni). Natomiast tych, którzy naruszają prawo przede wszystkim po to, by zdobyć pieniądze, ma się za złodziei.

I wiemy z historii, że władza zazwyczaj wyzywała partyzantów od bandytów, ale zwykli ludzie, jeżeli też zaczynali ich tak nazywać, to dopiero wtedy, gdy ich główną aktywnością stawała się kradzież. Gdy chodziło o organizowanie środków na działalność podziemną inaczej na to patrzono.

Obawiam się, a w zasadzie mam nadzieję, że ów brak ideowości u oligarchów kompromituje ich w oczach normalnych obywateli. Biblia mówi, że nie da się służyć Bogu i mamonie. Jeśli nie służysz idei, to podejrzewają cię o pragnienie monetyzowania wszystkiego, co się tylko da.

W imię czego?

Ktoś powie, że wielu nie widzi w tym nic złego. A nawet uważają bogatych za godnych podziwu i naśladowania właśnie dlatego, że są bogaci. To prawda. Jednak, jeśli taki bogaty łamie prawo lub nawołuje do przewrotu, to trudno uciec od pytania „w imię czego?”. Jeśli okazuje się, że chodzi mu tylko o jeszcze większe bogactwo, to przeciętny Kowalski musi się zapytać, czy popierając go nie stanie się wspólnikiem pospolitego złodzieja. A wiemy, jak kończą przystępujący do szajki. Zwłaszcza, gdy są na dnie piramidy.

Czy oligarcha, postrzegany jako żądny władzy ze względu na swoje interesy ekonomiczne, może porwać tłumy? Może, o ile obieca im bogactwo. (Wspomnijmy: przestrzeń życiową, żyzne ziemie i krowę z Polski za syna wysłanego na wojnę). Lecz jeśli w pewnym momencie będzie chciał lub musiał wezwać zwolenników do wyrzeczeń, to jego własna ideowość – lub jej brak – może odegrać zasadniczą rolę w utrzymaniu władzy czy jej stracie. Stąd to granie na wszystkich ideowych frontach i otwarte lekceważenie pryncypiów moralnych, odwoływanie się praktycznie tylko do chciwości, co prawda niszczy tkankę społeczną, ale też nie wróży najlepiej przywódcom, których mamy po prostu za sprzedawczyków

***

Sięgnij do innych tekstów autora.

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć wpłacając na ZRZUTKĘ lub na PATRONITE.