Postna szczerość

Nie do wytrzymania jest owa „prędkość wylotowa”, z jaką perfidnie zalewa się nas słowami bez znaczenia. A właściwie o znaczeniu tak krótkotrwałym, że tylko wzbudzają zamieszanie, mącą wodę. By nie wiadomo było, z czego nas się okrada.

Dzieci hałasują za oknem. Tak rozmawiają ze sobą. Można powiedzieć, że inaczej nie potrafią. Ten hałas bywa miły. Jest przejawem życia. Mówi o witalności, o mocy rozwijania się, dorastania. A jednocześnie bywa męczący. Znajdują się tacy, którzy chcą go uciszyć. Nie potrafią dłużej wytrzymać lub uważają, że tak się nie godzi w tym miejscu i o tym czasie. Dochodzi do zachowań dyscyplinujących, a właściwie przemocowych. Niekoniecznie bicie. Szarpnięcie. Krzyk. Ostre sformułowania. Straszenie. Wyrzucanie. Ale tak naprawdę jedno nakręca drugie. Odreagowanie. Wyżywanie się. Walka o azyl. Powstaje system przemocowy.

W szkole uczniowie kombinują. Udają, że się uczą. Nauczyciele naciskają. Kontrolują. Sprawdzają. Oceniają. Karzą. Jedni drugich nakręcają. Powstaje system, w którym uczniowie pracują tam, gdzie ich mocniej cisną, a nie uczą się tego, co ważniejsze, ciekawsze, co ich pasjonuje.

Ślepy prowadzi ślepego? To coś więcej. Ślepi tworzą system oślepiania. 

Są tacy, którzy potrafią się temu sprzeciwić. Inaczej podchodzą do młodych. Ryzykują? Obrzuca się ich niekiedy inwektywą „wychowanie bezstresowe”. Podcina się im skrzydła, gdy są zmęczeni większym i dłuższym zaangażowaniem. Gdy poświęcają więcej czasu, zdobywają się na kreatywność i cierpliwość.

Liczy się emocja

Podobnie w polityce. Nie wszyscy są populistami. Brzydzą się kłamstwem. Widzą, jak „targowica” w imię bezpieczeństwa prowadzi do braku bezpieczeństwa tych, których sprzedano. Pozwalamy też na to, by reklama opierała się na naginaniu prawdy. Przymykamy oczy na triki ułatwiające ukrywanie istotnych informacji o towarach. Tworzymy system śmieciowy. Konsumujemy taniej, ale byle co. Szkodzimy sobie, ale zadowoleni, bo omamieni. Tak samo wielu podchodzi do propagandy. Liczy się silna emocja, adrenalina. Nie – prawda. 

Uleganie takiej narracji jest bardzo silną pokusą. Przeczuwamy, że materiał propagandowy jest nieprawdziwy lub zmanipulowany, a jednak nas pociąga. Chcemy w niego wierzyć, chcemy zareagować „szczerym” oburzeniem na „onych”. Dlaczego? Bo nam pasuje. Na przykład: usprawiedliwia nasze frustracje. Pozwala przerzucić winę na innych. 

I tak tworzymy system wzajemnego obwiniania się. To niczego nie uzdrawia. Raczej wpycha w kompleksy. Stąd potrzeba Wielkiego Postu. Uderzenia się we własne piersi.

Czas klarowania wód

Wiem, że obwinianie samego siebie nie zawsze jest zdrowe. Bywa zaułkiem bez wyjścia. Ale jednak krzyczenie, że wszystkiemu winni są „oni” też nie prowadzi do sensownego rozwiązania. Potrzeba jakiejś równowagi. 

Nie da się uniknąć stresu, gdy wychowuje się dzieci. Nawet trzeba je przygotowywać na stresujące sytuacje. Ale gdy przesadzimy, to je stłamsimy, zabijemy ich żywotność. Wyhodujemy przemocowych przestępców. 

Polityka partyjna i handel potrzebują reklamy. Nie możemy jej ciągle weryfikować. Ale dlatego właśnie nie da się funkcjonować bez elementarnego zaufania. Ktoś, kto nas systematycznie okłamuje i nawet się tego nie wstydzi, kto uważa manipulowanie wieściami za normalne narzędzie pracy, rozwala system więzi międzyludzkich. Tych społecznych, handlowych, politycznych, ale i religijnych. Skoro ludzie tracą zaufanie do instytucji kościelnych, to może też dlatego, że za dużo „bajeczek” im wciskaliśmy.

Jest takie powiedzenie o łowieniu w mętnej wodzie. Ponoć jest skuteczniejsze. Stąd nie dziwi tendencja wielkich tego świata do budowania systemów opartych na przemocy słownej, nie zaufaniu. Wielki Post to czas klarowania wód nie tylko w nas, lecz i wokół nas. 

Czasy są semantyczne. Walczymy o znaczenie słów. Bo nie do wytrzymania jest owa „prędkość wylotowa”, z jaką perfidnie zalewa się nas słowami bez znaczenia. A właściwie o znaczeniu tak krótkotrwałym, że tylko wzbudzają zamieszanie, mącą wodę. By nie wiadomo było, z czego nas się okrada.

Stąd chyba „postne” wezwanie Jezusa, by nie na pokaz, ale szczerze. Inaczej nie odbudujemy systemu zaufania. 

***

Sięgnij do innych tekstów autora.

Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć wpłacając na ZRZUTKĘ lub na PATRONITE.