Ostatnie kategoryczne wypowiedzi premiera odnośnie do migrantów wywołał zapewne przyjęty niedawno unijny pakt migracyjny. Retoryka antyemigrancka się politycznie opłaca. Umówmy się, że głosy ludzi z Grupy Granica to nie jest zbyt wiele. Zresztą, na kogo pójdą głosować? Przecież nie na PiS, prawda? No, chyba, że na wybory nie pójdą, to mógłby być problem… Gorzej z tymi, którzy wierzą, że migranci stanowią zagrożenie. O, ci mieliby na kogo zagłosować! I wszystko jasne :/
Tyle chłodnej polityki. I od razu mówię: to nie jest żadne usprawiedliwienie. Tak, rozumiem, że to się opłaca. Rozumiem nawet, że poparcie paktu i samej migracji mogłoby być politycznym samobójstwem. A jednak polityka to nie wszystko tam, gdzie chodzi o człowieka.
Na polsko-białoruskiej granicy są ludzie. Różni ludzie.
Zwabieni
Przede wszystkim ci, którzy tę granicę nielegalnie przekroczyli. Ci, którzy zostali zwabieni na Białoruś, w celu wykorzystania do destabilizacji granicy. Wszystko prawda. Ale to ciągle są ludzie, którzy zobaczyli szansę na ratunek. Zdeterminowani, bezradni, wykorzystywani przez reżim. Ludzie, którzy – w jakiejkolwiek by się nie znajdowali sytuacji w swoim kraju – obecnie walczą o życie.
Miesiąc temu na polskiej granicy Erytrejka urodziła dziecko. Dostała pomoc, trafiła do szpitala, złożono wniosek o udzielenie jej ochrony. Pięknie. Tylko dlaczego musiała rodzić w lesie, zamiast w polskim szpitalu? Na granicy spędziła ponad miesiąc. Doświadczyła dwóch wywózek. Nikt nie zauważył, że kobieta jest w wysokiej ciąży? Wątpię.
Takich przypadków jest więcej. Informacja Grupy Granica: w ostatnim miesiącu służby wyrzuciły za granicę 2346 osób. Od połowy grudnia do początku kwietnia (czyli w zimie): 1771 (informacja na FB). Przy okazji sprawy Erytrejki Podlaski Oddział Straży Granicznej informował, że od początku roku do 15 kwietnia funkcjonariusze SG pomocy udzielali 74 razy. Pomogli 109 osobom (za RMF).
Dwie strony
Pojawiają się relacje o pobiciach po polskiej stronie granicy. Tak, można je oczywiście ignorować lub udawać, że ich nie ma, to tylko propaganda. Ale zwykła znajomość psychologii wskazuje, że to prawdopodobne. Niestety, od straży granicznej (to też ludzie!) od sierpnia 2021 roku wymaga się, by przestali w ludziach widzieć ludzi. Mają ich wywieźć z powrotem. Przyjąć w absolutnej ostateczności. To jest łamanie sumień, łamanie człowieczeństwa. Zupełnie nie dziwi mnie w tej sytuacji gniew skierowany przeciw tym, którzy uosabiają problem.
Tylko to nie uchodźcy są jego przyczyną. Są ofiarami.
Są na granicy też ci, którzy pomagają. Działający w poczuciu zagrożenia i zdradzenia przez własne państwo. Ludzie, którzy oglądają z bliska ludzkie tragedie i mierzą się z sytuacjami przerastającymi człowieka. Nie są w stanie pomóc skutecznie. Mogą tylko dać wodę, jedzenie, odzież, naładować telefon, pomóc skontaktować się z rodziną, zapewnić pomoc prawną w kontakcie ze strażą graniczną, jeśli człowieka z lasu trzeba zabrać. Jeśli jest w niezłym stanie zdaje się, że lepiej tego nie robić. Zbyt duże jest ryzyko, że znów wyląduje za płotem.
Część ludzi, która pomagała na granicy w pierwszym okresie dziś się wycofała. Leczą zespół stresu pourazowego. To też są ludzie. Zapłacili wielką cenę za wybór swojego sumienia.
Naprawdę nas stać
Tak, wiem, za granicą mamy wojnę. Białoruś to państwo wrogie. Tak, wiem, nie można pozwolić na destabilizację granicy. Ale naprawdę: zróbcie tak, by nie przechodzili. Wcale. Ale tych, którzy przechodzą, traktujcie jak ludzi. Stać nas jako państwo na to, by im pomóc. Przyjąć, zbadać zgodnie z prawem ich sprawę i zdecydować, co dalej.
W Polsce jest dziś bardzo wielu migrantów. Nie tylko z Ukrainy. Taksówkami w Katowicach jeżdżą Turcy czy Kazachowie. Sporo jest czarnoskórych. Zmieszczą się kolejni, nie ma obaw. Polskie społeczeństwo się starzeje, potrzebujemy ich. Raczej sugerowałabym zadbanie o integrację, znajomość języka i kultury.
Obecna sytuacja jest absolutnie nie do przyjęcia. Powinna być nie do przyjęcia nie tylko dla chrześcijan, ale dla wszystkich, dla których najważniejszy jest człowiek.
***
Inne teksty autorki.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.
Lekarz chorób wewnętrznych, dziennikarka i publicystka. Wieloletni redaktor portalu wiara.pl. Współtwórca platformy wiam.pl.