„Warunki społeczne, w jakich [ludzie] żyją i w których tkwią od wczesnego dzieciństwa często odwodzą ludzi od czynienia dobra i popychają do złego. […] Tam, gdzie porządek rzeczy dotknięty jest następstwami grzechu, człowiek z natury skłonny do złego znajduje ciągle nowe podniety do grzechu, których nie można przezwyciężyć bez usilnych starań i pomocy łaski.”
To jeszcze Sobór Watykański II, Gaudium et Spes (25). Diagnoza sytuacji świata. Niestety, z tego świata nie jest wyłączony Kościół, w końcu wspólnota ludzi takich samych jak wszyscy. Stworzona przez ludzi instytucja nie jest wolna od ryzyka, jakim jest powstanie struktur grzechu. Struktur, które stają się źródłem kolejnych grzechów kolejnych ludzi, bo uzależniają od siebie ich postępowanie.
Bez odpowiedzi
Niedawno opublikowane „Bielmo” Marcina Gutowskiego to kolejny obrazek tego, jak działają struktury grzechu. Także na najwyższych poziomach instytucji Kościoła. Jak rozmywa się w nich osobista odpowiedzialność, jak deformują się sumienia, jak niedostrzegalne staje się wielkie zło. Ta książka – relacja z wielu rozmów – wydaje się rozpaczliwą próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”.
Czy do Jana Pawła II docierały informacje o wykorzystywaniu seksualnym dzieci i osób zależnych? Owszem, docierały. Nie ma powodu nie wierzyć świadectwom. Dlaczego nie doprowadził do przerwania łańcucha krzywd?
Na to nie ma odpowiedzi. I – trzeba zmierzyć się z taką możliwością – być może nigdy jej nie dostaniemy. Ludzie, którzy mogliby opisać mechanizm, milczą. Być może ze strachu – byli w końcu jego trybikiem. Być może z lojalności. A może nadal uważają, że postępowali dobrze? Może nadal nie dokonało się w nich nawrócenie myślenia?
Nie są młodzi. Niektórzy już odeszli.
Dokumenty będą dostępne po pięćdziesięciu latach. Ale, po prawdzie, nie spodziewałabym się po nich wiele. Przy okazji beatyfikacji i kanonizacji prowadzono kwerendę, zakończoną lakoniczną informacją o braku odpowiedzialności za ewentualne niepodjęcie sygnalizowanych problemów. Brakuje uzasadnienia, analizy. To nieprzekonujące (a bardzo chcielibyśmy zostać przekonani!). Ale z pewnością prawdziwe. Nie ma dokumentów wskazujących na taką odpowiedzialność.
Człowiek jest wolny
Co – niestety – nie znaczy, że takiej odpowiedzialności nie było. Tak, nie było złej woli. Po tym zapewne zostałby ślad. Były struktury grzechu, w kontakcie z którymi sumienia „ulegają dezorientacji i tracą zdolność rozeznania”. Tak, od tego niebezpieczeństwa nie był wolny także autor powyższych słów. Dostrzegał to zjawisko na zewnątrz. Nie widział tego, w czym tkwił.
Nie, to nie jest usprawiedliwienie. „Osoba ludzka jest wolna – pisał Jan Paweł II w adhortacji Reconciliatio et paenitentia (16). – Nie można lekceważyć tej prawdy, obarczając grzechem poszczególnego człowieka rzeczywistość zewnętrzną – struktury, systemy, itp. Oznaczałoby to poza wszystkim innym przekreślenie godności i wolności osoby, które się przejawiają – nawet w sposób negatywny i katastrofalny – również i w odpowiedzialności za popełniony grzech.”
Świętość nie wyklucza grzechu. Świętość to działanie łaski.
Kąkol z pszenicą
Pytanie dla nas dzisiaj brzmi: jak przyczynić się do rozmontowania struktur zła? Gdzie sięgają jego macki? Na jakie jego elementy mamy wpływ? Trzeba spojrzeć nie tylko na zewnątrz (choć jest to konieczne!) Także do wewnątrz. Na siebie. W końcu my też często w tym żyjemy, od wczesnego dzieciństwa. Nie warto powtarzać błędów naszych ojców.
Trzeba, by w miejscu zła zaczęło wzrastać dobro.
Ale też może warto przypomnieć, że obecność zła nie oznacza całkowitego braku dobra. „W jaki sposób zło wyrasta i rozwija się na zdrowym podłożu dobra stanowi poniekąd tajemnicę – to znów Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość. – Tajemnicą jest również owo dobro, którego zło nie potrafiło zniszczyć, które się krzewi niejako wbrew złu, i to na tej samej glebie.”
Kąkol rośnie razem z pszenicą. Także w Kościele.
***
Przeczytaj również inne teksty autorki.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.
Lekarz chorób wewnętrznych, dziennikarka i publicystka. Wieloletni redaktor portalu wiara.pl. Współtwórca platformy wiam.pl.