Jak przedstawienie w teatrze

Świadek jest przede wszystkim człowiekiem. Jego ewentualna przynależność do grup i podgrup jest tylko tłem. Jeśli wysunie się na pierwsze miejsce, będziemy mieli do czynienia nie ze świadkiem, ale rzecznikiem instytucji.

Dzisiejszy świat potrzebuje świadków. To hasło tak często powtarzane, że stało się sloganem. Zatem: kim jest świadek? To człowiek, który przekazuje to, czego doświadczył. To ważne: nie chodzi o to, czego się wyuczył albo co zostało mu przekazane. To jest istotne, ale najważniejsze jest jego własne doświadczenie. O tym ma mówić. Słowem i nie tylko nim.

Kiedy świadectwo „trafia”? Kiedy rodzi w słuchaczu pragnienie? Wtedy, gdy ten który mówi, jest taki jak ja. Gdy mówi: Ty też możesz tego doświadczyć. Ty też możesz tak żyć. Co to znaczy: taki jak ja? Przede wszystkim: widzę w nim człowieka. Kogoś kto szuka, czasem błądzi. Kogoś, kto przeżywa ból, radość i strach. Kto pozwala zobaczyć w sobie człowieka. Kimkolwiek by nie był.

To ważne. Świadek jest przede wszystkim człowiekiem. Jego ewentualna przynależność do grup i podgrup jest tylko tłem. Dobrze, jeśli zintegrowanym, jeśli nie zdejmuje jej z siebie tak, jak zdejmuje się służbową odzież po pracy, ale ciągle tłem. Jeśli wysunie się na pierwsze miejsce, będziemy mieli do czynienia nie ze świadkiem, ale rzecznikiem instytucji.

Zamiast świadectwa będziemy mieli do czynienia z rzecznictwem.

Fasada

Sama wypowiedź może brzmieć podobnie. A może nawet piękniej. Usunięte zostaną wszelkie nieścisłości. Same piękne, budujące słowa. Zero sporu, konfliktu, błędu. Tak piękne, tak gładkie, że aż… nieprawdziwe. Bo cechą człowieczeństwa jest zawsze słabość. Jeśli gdzieś jej nie widać, mamy do czynienia z maską. Z pięknie pomalowaną fasadą. I tylko fasadą.

Pod nią oczywiście się kotłuje. Jesteśmy ludźmi, żyjemy między ludźmi. Ale tego nikt zobaczyć nie może. Bo jeszcze przypadkiem posypie się mit pięknej fasady… Więc kleimy, jak się da. Próbujemy wepchnąć naszych braci i siostry w przygotowane dla nich śliczne szufladki, tak ładnie współgrające z fasadą. A że wystają (bo jeśli są ludźmi, to wystają)? Cóż… Może można im tego wystawania zakazać? No, wtedy trzeba też kontrolować…

I wszystko będzie wyglądało prześlicznie. Jak przedstawienie w teatrze.
A że nikt w to nie uwierzy?

***

Inne teksty autorki.
Jeśli podoba Ci się nasz portal i chcesz, żeby dalej istniał i się rozwijał możesz nas wesprzeć na PATRONITE.