Można witać się słowami „Szczęść Boże” i jednocześnie kłamać w sposób obrażający ofiary najpodlejszych zbrodni w historii ludzkości? Można. Można być biskupem, klęczeć przed Czarną Madonną i modlić się słowami politycznej propagandy? Można. Można promować piękno chrześcijańskiego życia, a chwilę później rozpowszechniać treści rasistowskie? Można. Dożyliśmy ciekawych czasów. Szkoda, że w znaczeniu starożytnego przekleństwa. *** W czasach „słusznie minionych” świat był prosty. Kto trzymał się Kościoła, miał zasady, nie poddawał się partyjnej propagandzie, stał po dobrej stronie mocy. Kto zapisywał się do PZPR, skarżył na sąsiadów i wierzył, że zagrażają nam zachodni imperialiści był zły. Dopiero po latach okazało się,… Czytaj dalej »
Trzeba zawsze wracać do Ewangelii. Tam można znaleźć odpowiedzi, jak należy traktować innych ludzi, niezależnie czy są imigrantami, politykami czy biskupami.